Drogi N.

7 0 0
                                    

Drogi N.

Dziękuję Ci za otoczenie mnie słowem

Co jak ziarno rośnie na żyznej glebie

i przyznam się prawdą a Bogiem

Nie wiem...

Gdzie byłbym bez Ciebie


Drogi N.

W roztargniony umysł tchnąłeś pokorę

Kolejną celną uwagą zapomnianą w tłumie

Mógłbym jakoś spełnić twoja wolę

Zachować Cię

Jak Jezusa w turyńskim całunie?


Drogi N.

Coś przystanął nad brzegiem wody hippokreńskiej

I dosiadłeś szłapaka niczym pierwej Baka

Pławiłeś się w ołowianej niedoli kazimierskiej

Zapomniany

Pośród narodów świata


Drogi N.

Choć dziś ciało jeno prochem

Kurzem pokryty rozpoznany nagrobek

To proszę byś tchnął w te strofę

Swą największą

Chorobę...Wielki umysł i wolną wolę



21 I 19

aliażOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz