Siedzę na drewnianym krześle
Przestraszony
Niby odbieram kolejną lekcję
A czekam zgarbiony
Chcąc ukryć się przed
Strachem na szczudłach
Niepojęty zmysłami lęk
Zaklęty w ciągłych głosach
Drwiący z pochwał
Czekający by grać
Na nerwach
Zagłuszam je kurami
Dreptającymi pod nogami
Które jedynie potrafią piać
Z zachwytu
Mury i szkła nie pomogą
Gdy najgorsze głosy
Są za tobą
Widzą je wszyscy
Zwą je osobą
Dla mnie bez różnicy
8 XI 2018
CZYTASZ
aliaż
PoesíaWybrane przeze mnie wiersze, różnorakie gatunkowo, które uznałem za wystarczająco dobre, by je upublicznić. Życzę wrażeń. oczywiście... Praca bierze udział w konkursie literackim "Splątane nici" organizowanym przez @glnozyce