Our beginning

1.6K 98 134
                                    

– Wziąłeś śniadanie do szkoły? – usłyszał krzyk matki, która zbiegała właśnie po schodach, kierując się w jego stronę.

Westchnął ciężko, wiedząc, że jeżeli jej nie odpowie, będzie mógł pożegnać się z wyjściem gdziekolwiek.

Już raz przerabiali sytuację, w której Seonghwa nie chciał wziąć śniadania do szkoły, bo upierał się, że nie jest głodny, a po zajęciach idzie ze znajomymi na miasto i tam coś zje.

Jego matka zamknęła wtedy drzwi od domu, mówiąc, że jeżeli nie weźmie śniadania, to może pomarzyć o wyjściu.

Wymieniła mu także wszystkie możliwe choroby, których można dostać przez brak jedzenia, a sama stanęła przed drzwiami, torując drogę swoim ciałem.

Stał wtedy przez pół godziny w przedpokoju, będąc przekonanym, że jego matka w końcu odpuści.

Nie odpuściła.

Wciąż stała w tym samym miejscu i z założonymi rękoma wpatrywała się w niego, zaborczo pilnując wyjścia.

Zrezygnowany, po dłuższym czasie przyznał jej rację, ale zanim wyszedł, wypytała go dokładnie o znajomych i przypuszczalne miejsce pobytu, a także wzięła numer telefonu do każdego z nich.

Ciężko było zaprzeczyć, że jego matka była co najmniej... nadopiekuńcza.

Na szczęście ojciec nie miał czasu na takie bzdury, bo pracował całymi dniami, więc wieczorem tylko wracał i nawet nie patrząc na syna, siadał przed kanapą z otwartym piwem spędzając tam resztę wieczoru. Rano wstawał, po czym szedł do pracy, a cykl się zamykał.

Z jednej strony nadopiekuńcza matka, a z drugiej obojętny ojciec.

Miał 22 lata, a ta sytuacja stawała się dla niego coraz bardziej męcząca. Przez osobowość jego matki wciąż musiał mieszkać z rodzicami, bo gdziekolwiek nie chciałby się wyprowadzić, ona od razu wpadała w panikę, że sobie nie poradzi.

Milion razy próbował ją przekonać, ale dał sobie spokój i uznał, że może to nawet i lepiej, że jako student ma zapewniony dach nad głową, nawet jeżeli wolałby się już wynieść na swoje.

Gdzie nie wyszedł, musiał zdawać dokładny raport o wszystkim, co się działo. Matka potrafiła dzwonić w trakcie spotkań i pytać, jak się bawi, a na odpowiedź, że bardzo dobrze, zaczynała panikować, czy czegoś nie pił i była gotowa natychmiast po niego jechać.

Jego życie miłosne też nie było łatwe.

Już dawno zauważył, że podoba mu się wyłącznie płeć własna, co w tej sytuacji było co najmniej ironiczne, wręcz zabawne.

Rodzice Seonghwy byli zagorzałymi przeciwnikami środowiska LGBT, twierdząc, że zaburza to naturalną kolej rzeczy. Od dziecka wciskali mu do zabawy samochodziki, roboty, klocki i inne tego typu, docelowo męskie, zabawki. Nie przyjmowali do rozumu, że chłopak może bawić się lalką, a dziewczynka samochodzikiem. Nie rozumieli, że zabawki nie mają płci.

Ograniczali też jego kontakty z chłopcami. Obawiali się, że Seonghwa się z którymś zaprzyjaźni, a gdy dorośnie, błędnie zrozumie swoją orientację i poczuje do niego coś więcej.

homophobic - 𝚂𝙷 𝚡 𝙷𝙹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz