13

262 17 1
                                    

Marek |
Łukasz jechał jak najszybciej się da, nie zwracał uwagi na przepisy, prawie by spowodował wypadek. Jechaliśmy cała drogę bez słowa ja tylko zaciskałem co jakiś czas pasy przy ostrych zakrętach i mówiłem.
- Uważaj.
- Ostrożnie!
Ponieważ nie lubiłem gdy Łukasz tak szybko jechał, bałem się, że go stracę.

Gdy dojechaliśmy pod dom wyszliśmy z auta i weszliśmy do domu.
Łukasz od razu chwycił mnie za rękę i poszedł że mną do sypialni.

Usiadł i mnie pocalował.

- Marek, zrozum kocham tylko ciebie, ale musisz o czymś wiedzieć.

- Wytłumacz mi to.
Powiedziałem niecierpliwie.

- Ta kobieta w parku to moja była. Była dla mnie ważna, dowiedziała się, że jesteśmy razem i... I odeszła bez słowa.
Zauwazylen, że Łukasz się bardzo denerwuje i ona była dla niego ważna.

- To wszystko moja wina! Zniszczyłem twój związek!!! Jestem zwykłym smieciem, nie powinienem istnieć na tym świecie.

Z krzykiem i płaczem wybieglem z pokoju i zamknąłem się w łazience.

Słyszałem, ze Łukasz biegnie za mną, ale nie może dostac się do łazienki.

Stanąłem przed lustrem i zacząłem płakać jak dziecko. Przypomniały mi się czasy gimnazjum gdy zakochałem się w chłopaku a on uznał mnie za pedala i zaczął mnie wyzywać po czym cała szkola była przeciwko mnie. Czułem się strasznie nigdy nikomu o tym nie mówiłem, za bardzo bałem się reakcji. Nie miałem wtedy nikogo, byłem nekany, wyzywany i poniżany. Czulem się jak śmieć.

Cały w łzach wziąłem do swojej ręki zyletke i przylozylem do nadgarstka gdzie byly jeszcze blizny po moich starych ranach po chwili usłyszałem huk a do łazienki wbiegł Łukasz który rzucił się mi na szyje i przytulił mnie z całej siły.

Opadlem z nim na kolana a on szeptal mi do ucha.

- Skarbie, jestem tu. Pamiętaj kocham cię nad życie i nigdy cię nie opuszcze.

Poczułem, że Łukaszowi też zaczęły cieknac łzy.

                *po paru godzinach*

Nadal nie mogłem dojść do siebie, po tym wszystkim co się stało zrozumiałem, że nie jestem sam, bo mam mojego skarba. Łukasza który mnie kocha i zrobi wszystko żebym nie płakał. Przez te parę godzin Łukasz cały czas siedzial przy mnie i przytul mnie, kochałem jak to robi. Wtedy było mi tak ciepło, uwielbialem jak on przy mnie był i na kilometr mnie nie opuszczał. Wiedziałem, że to ta osoba, że to on został mi przypisany na wieki.

Ciąg dalszy nastąpi...

KxK | Czy to tylko przyjaźń? | aricasseVIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz