#Urodziny Mareczka 18+

3.6K 142 15
                                    


-No Marek kurwa! - Wykrzyczałem widząc kolejny stłuczony kieliszek i rozlany alkohol na podłodze.
-No i co żeś narobił gówniarzu?! - podszedłem do niego i zacząłem zbierać odłamki szkła. Kiedy skończyłem poszedłem do kuchni po ścierke i zacząłem wycierać mokre panele.
-Uuu, kamerzysta, nie sądziłem, że masz taki fajny tyłek w tych rurkach - skomentował nachlany w trzy dupy Marek, a chwilę później klepnął mnie w pośladek. Otworzyłem szerzej oczy i odwróciłem się w jego stronę. Patrzyłem w jego oczy ze zdziwieniem, a on tylko uśmiechał się zadziornie.
-Ty normalny jesteś? - zapytałem chociaż znałem odpowiedź. -Marek, jesteś wstawiony, nie wiesz co mówisz. Jutro będę musiał ci wszystko opowiedzieć i będziesz żałować swojego zachowania. To, że jesteś nie trzeźwy nie znaczy, że musisz się tak zachowywa... - mówiłem, jednak nie dane mi było dokończyć, bo blondyn mi przerwał.
-Może tak, może nie, ale wiem jedno, Łukasz... Skończ pierdolić i sprzątaj, ale pamiętaj tak, żebym miał widok na tylnią seksi część twojego ciała - powiedział czekając na koniec. Poczułem jak moje policzki robią się trochę różowe. Zdziwiłem się, bo żadko zdarza mi się zarumienić. Pokręciłem zrezygnowany głową i zacząłem ponownie sprzątać.
-Łukaaaasz, a pamiętasz o co cię prosiłem? - mówiąc to wziął kolejny łyk taniej wódki. Spełniłem jego prośbę i lekko się wypiąłem w jego kierunku. Na pewno jestem teraz czerwony jak burak... Jednak jestem pewien, że gdybym trochę nie wypił nie zrobiłbym tego, ale jestem pijany, więc mogę. Czułem jego wzrok na sobie, co nie ukrywam podobało mi się... Od pewnego czasu czuje coś więcej do tego chłopaka. Nagle poczułem mocnego kopniaka w tylnią część swojego ciała. Poleciałem do przodu, upadając na klatkę piersiową i brzuch. Pozbierałem się i spojrzałem na blondyna, który stał nade mną z pijackim uśmieszkiem.
-Tak to ty możesz zawsze się wypinać- powiedział podając mi rękę. Podniosłem się sam bez jego pomocy, bo i tak by mi nie pomógł, ponieważ jest za słaby oraz nieźle upity. Otrzepałem niewidzialny kusz z ramion, patrzą się na w jego oczy z zażenowaniem oraz złością wypisaną na twarzy.
-Marek, co ty odpierdalasz?- zapytałem nieźle zdenerwowany. Ostatnio jego zachowanie przekracza ludzkie pojęcie. Stał się dosłownie patologiczny. Co drugie jego słowo to przekleństwo, praktycznie codziennie jest nachlany i na dodatek zaczął palić, usprawiedliwiając się tym, że to przeze mnie. To była już przesada. Chłopak tylko mruknął ciś dla mnie niezrozumianego pod nosem, drapiąc się po karku.
-No jak ty się zachowujesz? Twoje zachowanie nie jest normalne. Ogarnij się chłopie!- powiedziałem lekko potrząsając nim do przodu i w tył. On tylko powiedział krótkie ,,pierdol się" i wyrwał się z mojego uścisku.
-Lepiej chodź się napić, kameraman- mówiąc to wyjął z szuflady zapakowanego w karton różowego moeta. Westchnąłem kierując się w stronę blondyna. Usiedliśmy razem na kanapie, a następnie otworzyłem butelkę alkoholu.
-Nalej- rozkazał podsuwając mi pod nos swój kieliszek. Wlałem do naczynia połowę szampana i odłożyłem butelkę na szklany stolik przed nami.
-A ty? Sam mam pić?- powiedział podając mi do ręki jeszcze jeden kieliszek. Niechętnie wziąłem go od niego i wypełniłem go alkoholem.
-Od razu lepiej- przyznał blondyn upijając łyk napoju. Również napiłem się i odstawiłem kieliszek. Marek odwrócił się w moją stronę, zakładając nogę na nogę. Przyznam szczerze, wyglądał seksownie. Jego obcisłe jeansy idealnie podkreślały jego szczupłe uda, a chude i długie łydki sprawiały, że nie mogłem oderwać od niego wzroku. Jednak musiałem się powstrzymać, ponieważ poczułem jak w okolicach krocza zrobiło mi się odrobine ciaśniej. Teraz patrzyłem w podłogę, myśląc jak fajny byłby z tym chłopakiem sęk... Nie Łukasz stop. Tego już za wiele. To twój przyjaciel i nigdy nie będziecie razem. Moje rozmyślenia przerwała ręka młodszego na moim kolanie. Gwałtownie spojrzałem się w jego niebieskie oczy ze zdziwieniem.
-Co ty wyrabiasz?- spytałem podnosząc jedną brew do góry. Chłopak przysunął się do mnie jeszcze bliżej, na co moje policzki zrobiły się piekące. Po raz kolejny patrzyłem w podłogę nie wiedząc co mam zrobić. Marek dotkną mojego trochę zarośniętego podbrutka i skierował moją twarz tak żeby nasze wzroki się spotkały. W jego oczach mogłem dostrzec... porządane? Moje rozmyślania nie trwały długo, ponieważ chłopak usiadł na mnie okrakiem, uśmiechając się.
-Ejejej, co ty wyprawiasz?- mówiąc to próbowałem go z siebie zepchnąć, pomimo tego, że mi się to podobało.
-A co? Nie podobam ci się?- zapytał przesuwając swoją twarz w stronę mojej. Nawet nie wiesz jak bardzo. Kiedy odsuwałem się od niego przez przypadek chłopak otarł się o mojego penisa, przez co poczułem jeszcze większą erekcje. Młodszy mruknął z zadowolenia, gdy nadal dotykaliśmy się naszymi członkami. Wiercił się na moich udach, żeby sprawić sobie i mi jak największą przyjemność. Przegryzłem dolną wargę czując większe podniecenie. Marek agresywnie wpił się w moje usta i zaczął je zachłannie całować. Nie wiedziałem co mam zrobić i dopiero po chwili odwzajemniłem pocałunki. Gdy otworzyłem szerzej usta blondyn wsunął swój język do mojej buzi. Walczyliśmy o dominację bardzo zaciekle, jednak ostatecznie to ja ją wygrałem. To jednak nie znaczyło, że przestaliśmy się całować. Po chwili poczułem, jak młodszy zaczyna rozpinać mój rozporek od spodni. Teraz mnie to jednak nie interesowało, jego usta zdawały się być bardziej interesujące. Marek oderwał się ode mnie, na co ja westchnąłem niezadowolony. Młodszy ściągnął z siebie bluzkę ukazując swój płaski brzuch. Podziwiałem jego ciało jak bóstwo. On cały był cudowny i idealny w moich oczach. Nagle ktoś szarpną moją bluzę do góry, przez co byłem zmuszony ją zdjąć.
-A coś ty taki we mnie wpatrzony?- spytał, a ja nie wytrzymałem i ponownie dorwałem się do jego słodkich ust. Chłopak oczywiście odwzajemnił pocałunek pogłębiając go. Marek podniósł się trochę z moich nóg i odpiął swój pasek od spodni, następnie go zdejmując. Rzucił go gdzieś za siebie i po raz kolejny wpił się w moje wargi. Chwyciłem za górę jeansów blondyna, lekko je zsuwając. Oderwaliśmy się od siebie, a Marek zassał się na mojej szyi robiąc na niej malinkę. Ja w tym czasie zdjąłem z niego rurki wraz z bokserami, ukazując jego męskość. Jak najszybciej ściągnąłem z siebie spodnie i bieliznę odkładając je na zagłówek kanapy. Pociągnąłem chłopaka do następnego gorącego pocałunku, co on oczywiście odwzajemnił. Blondyn błądził rękami po całym moim brzuchu oraz klatce piersiowej, sprawiając jeszcze większą porządane. W końcu chyba przez przypadek dotkną mojego członka, na co ja jęknąłem. Markowi chyba się spodobał mój odruch i zaczął go masować. Odchyliłem głowę do tyłu przy okazji odrywając się od ust młodszego. Jednak musiałem, bo nie mogłem powstrzymać westchnień i mruknięć z zadowolenia.
-Przejdziemy do konkretów czy mam ci obciągnąć?- zapytał seksownym głosem, przybliżając się do mojej twarzy.
-Mamy się ruchać na tej kanapie?- spytałem lekko zdziwiony jego propozycją. Młodszy rozkazał mi się położyć na kanapie, a ja spełniłem jego prośbę. Chłopak usiadł okrakiem na moich udach, przy okazji ocierając o siebie nasze penisy.
-Naprawdę mamy się tu pieprzyć?- zadałem kolejne pytanie, patrząc uważnie na poczynania blondyna, który powoli nachylał się ku mojemu członkowi. Utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy, a gdy jego usta były coraz bliżej mojej męskości, przegryzłem lekko dolną wargę. Jego ciepły oddech owiewał delikatnie całą jego długość, co mnie jeszcze bardziej napalało. Odchyliłem głowę, gdy poczułem, jak jego język przejeżdża po moim penisie. Westchnąłem po raz kolejny, przymykając powieki. Ten chłopak doprowadza mnie do szaleństwa. Lekko podniosłem głowę, żeby móc spojrzeć w jego piękne, niebieskie oczy. Zacisnąłem obie ręce na materiale kanapy, gdy poczułem, jak blondyn zaczął coraz szybciej poruszać ustami oraz głową. Cudowne uczucie. Nagle Marek zaprzestał jakich kolejek ruchów i popatrzył się na mnie z chytrym uśmieszkiem.
-Co jest?- zapytałem i podparłem się rękami, żebym mógł dokładnie zobaczyć blondyna.
-A co ty myślałeś? Że będę ci tylko robił loda, a ty będziesz jęczał z rozkoszy? W żadnym wypadku- powiedział całując moją szyje. -Dojdziemy obydwoje, ale od czegoś innego- dodał po chwili. Oderwał się od mojej szyi i wyprostował się, patrząc prosto w moje oczy.
-Na sucho?- zdziwiłem się, gdy popatrzył na mojego członka z pożądaniem. -Będzie boleć, wiesz?- zapytałem lekko gładząc jego udo.
-A chuj w to. Chce zrobić to tu i teraz- mówiąc to nabił się na mojego penisa, oczywiście bez jakiego kolwiek przygotowania. Zacisnął oczy i przegryzł dolną wargę. Kiedy coraz więcej mnie wchodziło w niego (co kurwa) czułem większe podniecenie i pragnąłem więcej. Marek chyba też, bo po jakimś czasie zaczął powili się na mnie poruszać, jęcząc przy tym. Chwyciłem dłońmi za jego oba pośladki, pomagając mu przy tym swobodnie opadać.
-I-ile ty... masz centymetrów...? ahhh...- zapytał pomiędzy jękami rozkoszy.
-Około...19- powiedziałem zgodnie z prawdą, na co blondyn odpowiedział mi westchnięciem. Uśmiechnąłem się widząc, jak zaczyna się szybciej poruszać. Prawą rękę zacisnąłem na jego członku i zacząłem nią dosyć szybko ruszać po całej jego długości, na co młodszy odchylił głowę do tyłu głośno jęcząc moje imię.
-O kurwa... zaraz dojdę...- powiedziałem wzdychając na końcu. Chwile później doszedłem w chłopaku, a on za to spuścił mi się na brzuch. Blondyn zszedł z moich ud,opadając obok mnie.
-To było zajebiste- przyznał, gdy unormował swój oddech.
-Tak, faktycznie- powiedziałem podnosząc się do pozycji siedzącej. Spojrzałem na jego zmęczoną i lekko spoconą twarz. I tak wyglądał pięknie, jak zawsze.

One Shoty KxK Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz