- Nie sądzisz, że ostatnio chłopcy się trochę inaczej zachowują? - niebieskowłosa wzięła kolejną kostkę czekolady oreo do ust.
- Niespecjalnie - Momoi podrapała się w tył głowy.
- Mhmm... - nagle do pokoju hotelowego wbił Daiki - Huh? - Hiromi szybko zatrzasnęła mangę yaoi i schowała pod poduszkę.
- Mamy świetny pomysł! - krzyknął Aomine.
- Te świetne pomysły raczej się źle kończą, Aho - Kuroko wsadziła kolejną kostkę do buzi.
- Nie mów tak do Aomine-sama, baka! - przerzucił ją sobie przez ramię.
- Sastu-chan! Bierz czekoladę! - to ostatni odgłos jaki wydała przed opuszczeniem pokoju niesiona jak wór z rózgami dla nuegrzecznych dzieci...ekhem...Aomine...ekhem...
- O czekoladę się martwisz? - zakpił granatowowłosy.
- Owszem!
- Przecież ty masz zapasy czekolady!
- Każdy kawałek czekolady jest ważny! - jeszcze chwilę się wykłócali, aż w końcu doszli do pokoju chłopaków.
- ....i dlatego jestem fanką Hitlera - niebieskowłosa skończyła swój wywód, a za nimi pojawiła się różowowłosa.
- Że co? - tęcza, Haizaki i Nijimura zamrugali oczami.
- A nic! - Hiromi została postawiona na ziemię, więc podeszła do swojego brata - Więc? Co wymyśliliście? - najniższa z towarzystwa w końcu zadała nurtujące ją pytanie.
- Postanowiliśmy zagrać w siedem minut w niebie! - krzyknął Kise.
- To się nie skończy dobrze - mruknęła niebieskooka menadżerka.
- Zamknijcie oczy, musimy włożyć swoje rzeczy - obie zgodnie przytaknęły, jednak zanim to się stało...
- Macie jakieś przekąski i napoje? - zapytała Satsuki.
- Z tego co mi wiadomo, to nie - odpowiedział najstarszy.
- Chodź, Tetsu-kun! Idziemy do sklepu! - zanim ktoś zaprotestował, to ta złapała go za nadgarstek i wyciągnęła z pokoju.
- Czekamy na nich? - zapytał się Murasakibara.
- Nie, zaczynamy! Zamknij oczy Hiromi! - dziewczyna posłusznie przymknęła oczy, jednak po kilku dłuższych została pacnięta w ramię. Otworzyła oczy i spojrzała na olbrzyma.
- Już - ugrysł czekoladowy batonik. Usiedli w kółku. Menadżerka spojrzała na woreczek.
- Załóż sobie, mała ofermo - Shogo podał jej czarną chustkę.
- Dzięki - zaczęła wiązać na oczach materiał. Któryś z chłopaków nakierował ją do środka tajemniczej skrytki. Wyczówała różne kształty, aż w końcu natrafiła na interesujący przedmiot. Wyciągnęła miniaturową piłkę do koszykówki.
- Ale kawaii! - zarumieniła się delikatnie, gdy przyglądała się małej kulce.
*Wszyscy chłopcy P.O.V*
~Nie tak jak ty.
*Normalny P.O.V*
- Nijimura-senpai, to twoje? - spojrzała na bruneta.
- Tak - zaśmiał się cicho i pokierował się z dziewczyną do szafy. Inni chłopcy po drodze posyłali mu mrożące krew w żyłach spojrzenia.
Kise zamknął za nimi drzwiczki i krzyknął ,,Siedem minut!".
- To co robimy? - niebieskowłosa oparła się o jedną ze ścianek szafy.
- Hmm...narazie gadamy?
- Czemu nie.
- Czemu w ogóle Momoi-san tak szaleje za Kuroko?
- Bo dał jej patyczka po lodzie.
- Tylko dlatego? - zaśmiał się koszykarz.
- No cóż - zachichotała.
- W sumie każdy ma swoje dziwactwa.
- Haha! Racja!
* u chłopaków*
- Ciekawe co robią - w tym samym czasie, gdy Kise to powiedział zabrzmiał budzik. Szybko podbiegł do szafy i ją otworzył.
- Kosi, kosi łapki! Jedziemy do...! - dwójka gimnazjalistów skończyła śpiewać, gdy drzwi się otworzyły.
- Graliście w kosi, kosi łapki? Serio?
- Ty byś nic lepszego nie wymyślił, Aho!
- Ta! Jasne!
Menadżerka podeszła do woreczka. Wyciągnęła....
![](https://img.wattpad.com/cover/162428484-288-k936005.jpg)
CZYTASZ
Ta, która będzie na zawsze || HAREM KNB
FanficNigdzie na Wattpadzie nie widziała nic z Haremu z KnB (no chyba, że jestem ślepa) więc postanowiłam sama stworzyć taką książkę, ale to nie jest opis, który warto czytać, więc... Ekhem... Kuroko Hiromi to siostra bliźniaczka Kuroko Tetsuyi. Interesuj...