~7~

54 4 1
                                    


 Jeśli zapytałbyś mnie, jak się czuję,powiedziałabym że jak herbata ta, którą robisz do śniadania zostawiasz na chwilę, by wystygła a potem wychodzisz z domu i zapominasz. Chciałabym być jego poranną kawą dawać mu siłę do działania i stawiać na nogi. O,albo chciałabym być winem do kolacji potrafić nieźle zakręcić mu w głowie sprawić by się zapomniał,tymczasem ty zapominasz o mnie a ja jestem jak ta herbata,którą znajdujesz wieczorami,gdy jesteś już sam i pijesz mnie tylko dlatego że szkoda wylać.Jestem jak ta herbata. 

No bo przecież nie kontroluję bicia serc tak samo jak uczuć do niego. Pewnie jestem głupia że się w nim zakochałam,co ja sobie myślałam że mnie zauważy? Nie ma szans.  Są dużo ładniejsze i szczuplejsze ode mnie a, ktoś taki jak Chance pewnie woli kogoś bardziej śmielszego ode mnie. 

Siedziałam w kuchni jedząc śniadanie i pisząc z Rachel, jednocześnie przyglądałam się co Anthony i Jake kombinują w salonie. Szatyn robił coś z kanapą, przywiązywał do środka niej baloniki z wodą a mój brat to nagrywał. 

- Jake co wy kombinujecie?- Zapytałam ze śmiechem

- Pranka,jak ktoś tu usiądzie to będzie miał mokro- Odparł nagrywając mnie,pomachałam do kamery i wróciłam do jedzenia moich kanapek.Po chwili do kuchni wszedł obiekt moich westchnień.

Uśmiechnął się do mnie i ukradł z mojego talerza kanapkę.

- Hej! To moje- Powiedziałam z oskarżycielska miną.

- Już moje- Usiadł koło mnie i chciał zajrzeć w mój telefon ale szybko go wyłączyłam bo co bym miała mu powiedzieć gdyby spytał o kim pisałam że jest słodki i cudowny- Jadę dzisiaj do miasta chcesz żeby podwieźć cię do Logana?

- Hmm,no dobra ale co chcesz w zamian- Spytałam wiedząc że pewnie będzie coś chciał

- Nic- spojrzał na mnie- Mówię serio,po prostu chcę być miły

Pokiwałam głową przyglądając mu się kiedy usłyszałam dźwięk pękających baloników i czyjś wkurzony krzyk. Obydwoje spojrzeliśmy w stronę salonu i ujrzeliśmy Chada który siedział na ziemi z mokrymi spodniami a Jake i Tony śmiali się z niego wniebogłosy,sama zaczęłam się śmiać ale nie z Chada tylko ze śmiechu mojego brata śmiał się jak zdychająca foka ( Pozdrawiam Jowitę xd- Dop.Aut.)

^^^^^ 

 Siedziałam na dworze z Ericą i obgadywałam z nią sprawę Logana,mam okazję z nim pogadać bo dzisiaj do niego jadę. Sama muszę pogadać z nim o czymś ważnym. Logan tak naprawdę wie o mnie więcej niż Jake, to on był przy mnie od początku do końca mojej terapii kiedy Jake bawił się w najlepsze w LA. Nie mam mu tego za złe wiem że ma swoje życie ale mógł chociaż dzwonić częściej niż raz w miesiącu. Rodzeństwo może być wredne przez całe życie ale możesz być pewny że wskoczy za tobą w ogień kiedy ktoś będzie przeciwko tobie. Tak właśnie było z moim braćmi od kiedy tylko pamiętam byli moim ochroniarzami,pilnowali mnie by nic mi się nie stało a kiedy ktoś dokuczał mi w szkole czy poza nią zajmowali się delikwentem. 

Było tak do czasu aż nie wyprowadzili się do Los Angeles.Wtedy zaczęli się kłócić i o wszystko rywalizować. Zapomnieli o swojej małej siostrzyczce którą mieli chronić i się nią opiekować,ważniejsza była rywalizacja.Do czasu sprawy z Zach'em.Wtedy okazało się kto wciąż o mnie pamięta.

- Wystarczy że powiesz mu żeby się ode mnie odczepił- Szatynka wpatrywała się w basen przed nami.

- No dobrze,ale jak to nie zadziała masz wtedy powiedzieć o wszystkim Jake'owi-Spojrzałam w jej stronę- Rozumiesz?

-Tak,rozumiem- Wciąż wpatrywała się w basen- Kiedy byłam małą dziewczynką,prawie utonęłam nad morzem. Nie posłuchałam taty i bez jego wiedzy weszłam do wody,wpłynęłam na zbyt głęboka wodę i poszłam na dno długo wstrzymywałam oddech,na szczęście ratownik zauważył że tone i zdążył mnie uratować.

-  Człowiek, który się topi bierze wdech dopiero przed omdleniem. To tak zwany odruchowy bezdech. Strach przed utonięciem jest tak silny, że wstrzymujesz oddech aż do granic możliwości. Kiedy wreszcie otwierasz usta, ból znika. Już nie ma się czego bać.

-Wróćmy do środka- Przytaknęłam jej i razem wróciłyśmy do środka 

W ciszy zastanawiałam się po co dziewczyna opowiedziała mi tą historie.Czyżby o czymś wiedziała? Nie było mi dane dłużej rozmyślać bo oberwałam czymś lepkim w twarz....

Uratuj mnie ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz