Zapraszam wszystkich jeszcze raz do mojego opowiadabia o Bukcym!
Clint:
Siedziałaś z Clint'em przy stole, grając z jego dziećmi w jakaś planszówkę. W końcu, jeden z chłopców, widząc jak całujesz Bartona w policzek, nieśmiało zapytał:
- Tato, czyli ciocia [T.I.] jest teraz twoją dziewczyną? - Spojrzeliście na siebie, momentalnie uśmiechając się.
- Tak, jest moją dziewczyną. - Powiedział dumnie i już po chwili padło kolejne pytanie, tym razem od jego córki.
- A zapytałeś ją o to, jak wszyscy chłopcy? - Nie małe było wasze zdziwienie. Clint spojrzał na ciebie błagającym wzrokiem, ale sama nie wiedziałaś co odpowiedzieć, a nawet cieszyłaś się, że takie pytanie padło.
- No... Nie miałem jeszcze okazji. - Odpowiedział w końcu, nerwowo spuszczając wzrok na plansze gry.
- To musisz zrobić to szybko, bo jeszcze ktoś ci ją ukradnie. - Pouczyła go, co brzmiało śmiesznie z ust małej dziewczynki.
Kiedy tylko dzieciaki pobiegły na górę do swoich pokoi, oboje usiedliście zmęczeni na kanapie. Trudno jest cały dzień nadążyć nad tak energetycznymi maluchami.
- Zostaniesz moją dziewczyną? - Usłyszałaś nagle i zdziwiona spojrzałaś na Clint'a. - Muszę się śpieszyć, bo jeszcze mi ktoś ciebie zabierze. - Uśmiechnął się, powtarzając słowa córki.
- Możesz być spokojny, bo już oficjalnie jestem twoja. - Powiedziałaś, wtulając się w jego pierś.
Peter:
Kiedy tylko weszłaś do kuchni, zauważyłaś Peter'a na którego twarzy widniał niewinny uśmiech. Chłopak wskazał podbródkiem blat. Przeniosłaś swój wzrok na wskazane przez niego miejsce i twoim oczom ukazała się mała, starannie zgięta karteczka.
- Mam się bać? - Spytałaś sarkastycznie biorąc do rąk skrawek papieru. Parker nic nie odpowiedział, tylko dalej uśmiechał się głupkowato. Ostrożnie rozwinęłaś karteczkę i przeczytałaś jej krótką zawartość.
Zostaniesz moją dziewczyną, [T.I.]?
Twoje usta rozszerzyły się w szerokim uśmiechu, a wzrok powędrował na Peter'a. Wpatrywał się w ciebie jakby trochę zestresowany.
-To było słodkie, Peter i oczywiście, że tak. - On odetchną z ulgą, a ty rzuciłaś się w jego ramiona.
Bucky:
Gdy tylko weszłaś do salonu, usta Bucky'ego wykrzywiły się w uśmiechu.
- Chodź do mnie. - Powiedział, wyciągając w twoją stronę ręce. Usiadłaś mu na kolanach tak, że wasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. Obdarował cię kilkoma krótkimi pocałunkami w usta oraz szyję i wtulił się w twoją pierś, co uwielbiał robić.
- Wiem, że to staroświeckie, ale lubię mieć pewność. - Odsunął się trochę od ciebie, spoglądając w twoje oczy. - Zostaniesz moją dziewczyną?
Zdziwiło cię to, ale jednocześnie rozbawiło. Nie spodziewałaś się tego po nim.
- Coś nie tak? - Spytał zaniepokojony twoją reakcją.
- Nie, wszystko w porządku. Po prostu to słodkie, że zależy ci na takich drobiazgach. - Uspokoiłaś go. - Oczywiście, że zostanę twoją dziewczyną. - Szepnęłaś prosto w jego usta.
Doktor Strange:
Czytałaś sobie właśnie jedną z ksiąg w bibliotece, kiedy ktoś, energicznym ruchem, zamknął ją przed twoim nosem.
- Czytałam to. - Warknęłaś, unosząc wzrok na Strange'a.
- To przeczytasz kiedy indziej, bo teraz nie jesteś na nią gotowa. - Zabrał księgę wprost z twych rąk i podał ją Wong'owi. Gdy tylko zauważył jak chcesz się sprzeciwić, przerwał ci. - Nie ma żadnej dyskusji. - Po chwili zwrócił się do stojącego obok mężczyzny. - Wong, bądź tak dobry i znajdź mojej dziewczynie coś odpowiedniego dla niej.
- Nie nazywaj mnie tak. - Powiedziałaś, gdy tylko Wong zniknął w zakątkach biblioteki. Chciałaś mu pokazać jak to jest, gdy ktoś czepia się ciągle drobiazgów.
- Dlaczego? - Spytał, próbując ukryć zdziwienie i zawód.
- Bo nawet oto nie spytałeś.
- Naprawdę, [T.I.]? - Widząc, twój nieugięty wzrok głęboko westchnął i ku twej uciesze spytał: - Zostaniesz moją dziewczyną?
- Było tak trudno? Oczywiście, że będę, a teraz oddaj mi tą księgę. - Prychnęłaś i pobiegłaś za Wong'iem.
Deadpool:
- Co tam u mojej dziewczyny? - Wade wskoczył na kanapę obejmując cię ramieniem.
- Dziewczyny? - Spytałaś lekko zdziwiona, unosząc brwi. - Nie przypominam sobie, żebyśmy zostali parą. - Prychnęłaś, nie patrząc nawet na niego, tylko dalej oglądając telewizję.
- Serio, chcesz się w to bawić, [T.I.]? - Pokiwałaś tylko głową na co westchnął. Podniósł się ociężale z kanapy i uklękną przed tobą, wyciągając w twoją stronę jedną rękę, a drugą kładąc sobie na piersi.
- [T.I.] [T.N.], czy zechciałabyś zostać moją dziewczyną? - Uśmiechną się zadziornie, co od razu odwzajemniłaś. Rzuciłaś się na niego, mocno wpijając się w jego usta, wcześniej mrucząc ciche "tak".
CZYTASZ
Skarbnica Marvela, czyli preferencje i Imagify
SonstigesWystępujące postacie: Loki Lufeyson Thor Odinson Tony Stark / Iron Man Steve Rogers / Kapitan Ameryka Bruce Banner / Hulk Pietro Maximoff / Quicksilver Clint Barton / Hawkeye Peter Parker / Spider-Man Bucky Barnes / Zimowy Żołnie...