-Hej Star, śpisz jeszcze? Śniadanie gotowe. Starych nie ma w domu więc luz -Powiedziała Janna wchodząc do pokoju gdzie spała jej przyjaciółka
-Nie jestem głodna, dzięki.
-Widzę że coś nie gra. Jeśli chodzi o tą wczorajszą akcje to nie przejmuj się, Marco się znajdzie a ty mu to wyjaśnisz. Co jak co, ale on jest rozsądny powinien zrozumieć że to był podstęp Toma.
-Może i masz racje, ale przecież wszyscy nawet ty widziałaś że dobrowolnie go pocałowałam. Wszyscy tylko nie ja. Ja widziałam Marca
-Ja ci wieżę, Tom to przecież demon, pewnie użyła magii.
-Taka magia nie istnieje a nawet jeśli istnieje to jest zbyt trudna, ale istniej wywar coś jak eliksir dzięki któremu ludzie widzą cię tym kim tylko zechcesz. Haczyk jest w tym że eliksir musi wypić osoba którą się oszukuje.
-A piłaś go?
-Skąd?! Po pierwsze jest nielegalny we wszystkich wymiarach a po drugie nigdy sama bym go nie...
-Co się dziej?
-Jackie! Ta suka musiała mi go dolać do drinka jak byłam sama.
-Gadałaś z nią jak nas nie było?
-Tak jakby, ale to ona podeszła.
-Czyli wszystko jasne. Tom załatwił eliksir a Jackie ci go podała. Może zgłosimy gdzieś Toma za użycie tej ,,nielegalnej substancji".
-Właściwie moglibyśmy do wysokiej komisji ale potrzebuje dowodów.
-Na przykład?
-Najlepiej nagrania tego jak się przyznaje.
-On nigdy ci o tym nie powie.
-Chyba że.. Mam plan, pójdę do niego i pogadam z nim, wszystko będę potajemnie nagrywać. Sprowokuje go do przyznania się, tym samym będę miała na niego dowody do komisji i dowód dla Marco że go nie zdradziłam.
-Świetnie. To choć zjemy te śniadanie potem pójdę z tobą do Toma.
-Ale jeśli tam będziesz to on nigdy nawet w złości mi nic nie powie
-Poczekam przed wejściem, wiesz tak dla ochrony.
-Jesteś świetną przyjaciółką.
-Dzięki.
*dwie godziny później*
-Dobra jestem gotowa.
-Ja też, czekaj sms-a dostałam. O nie
-Co się stało?
-Ferguson napisał że znalazł Marco, ale on jest cały naćpany.
-Co teraz zrobimy?
-Napiszę mu żeby wziął go do domu, nawet mojego i go przypilnował a my pójdziemy do Toma i zdobędziemy dowody.
-Nie chce zostawiać Marco w tym stanie.
-Nic mu nie będzie a teraz najważniejsze żeby ten skurwiały demon zapłacił za to co zrobił.
-Dobra to idziemy.
*Podziemia*
-Stać kto idzie?
-Księżniczka Star Butterfly i jej przyjaciółka do księcia Toma.
-Co do za raban przed wejściem, oh Star jesteś i przyprowadziłaś ze sobą tego człowieczka.
-Dla ciebie pani Janna.
![](https://img.wattpad.com/cover/174871159-288-k386041.jpg)
CZYTASZ
Zawiłości | STAR & marCO
FanfictionHistoria nastoletniej księżniczki z innego wymiaru i na pozór zwykłego chłopaka .Tu znajdziecie : ostrą akcje , miłość , afery ,namiętność ,zwroty akcji i wiele więcej. Wszystko osadzone w uniwersum SVTFOE lecz z materiałem przeznaczonym dla starsz...