gotta be you <LouisTomlinson>

20 6 0
                                    

Wczoraj miałam wyłączony telefon. Nawet nie chciałam widzieć jego imienia na ekranie. Wiem, że dzwonił. Jestem tego pewna, ponieważ robi to już od trzech dni. Od tyłu dni wiem, że nic dla niego nie znaczę. Był pod wpływem alkoholu i zapewne narkotyków. Ale mój dziadek mawia Słowa pijanego, myśli trzeźwego. Powiedział mi, że gdyby nie to, że chciał odegrać się na Zayn'ie nigdy by na mnie nie spojrzał. Po tych słowach od razu odeszłam. Odwróciłam się tylko jeden raz, o jeden za dużo. Widziałam go wczoraj na korytarzu, jednak szybko odwróciłam wzrok i odeszłam. Nie wiem czego mogę się spodziewać po włączeniu telefonu, ale muszę to zrobić, żeby skontaktować się z babcią, która ma dzisiaj urodziny.
Osiemnaście nieodebranych połączeń od Louis'a. Siedem wiadomości. Pięć nagrań poczty głosowej.
Głęboko wzdycham. Mój palec sam kieruje się na przycisk pozwalający poczcie głosowej ujawnić wczorajsze słowa chłopaka, w którego oczach utopiła bym się nawet teraz. Przykład telefon do ucha. Pierwsze co słyszę to mechaniczny głos oznajmujący puszczenie pierwszego nagrania.
- Perrie. - kiedy słyszę moje imię wymawiane przez chłopaka wzdrygam się. - Odbieraj. Proszę. Wczoraj kiedy kiedy cię zobaczyłem zauważyłem, że nie jesteś tak uśmiechnięta jak koło mnie. Dostrzegłem w Twoich oczach, że jesteś zawiedziona. Bo to ja jestem tym głupcem, któremu ofiarowałaś swoje serce. Rozdarłem je na strzępy. Zacząłem z tobą być, żeby wkurzyć tego dupka Malika. Udało mi się. Ale, krzywda jaką wyrządziłem Twojej niewinności. Oddałaś mi dziewictwo i mimo, że mówiłem ci wtedy, że cię kocham to tak nie było. Wtedy tak nie było. Żadna kobieta na świecie nie zasługuje na takie traktowanie. - słyszę dźwięk kończący nagranie. To dopiero pierwsze, a ja już jestem zalana łzami. Nienawidzę go całą sobą.
- Nagranie drugie. - słyszę głos.
- Wiem, że masz mnie za dupka. Mogłem wtedy nie pić. Kurwa. Mogłem nie palić tego jebanego zioła. Ale teraz jestem trzeźwy i myślę to logicznie. I oto jestem, prosząc o jedną, dodatkową szansę. Czy możemy się zakochać, kolejny raz? Zatrzymać taśmę i przewinąć. Wrócić to momentu sprzed imprezy u Hazzy. Jeśli teraz odejdziesz, wiem, że się rozpadnę.Bo nikt inny się dla mnie nie liczy. Tylko ty. To musisz być ty. Tylko ty. Rozumiesz?
- Nagranie trzecie.
- Chciałabyś rzucić w niepamięć wszystko to co usłyszałaś. Ja wiem. Bo ty nie umiesz żyć bez mojej osoby koło siebie. - chłopak śmieje się. - Nie obawiaj się, nigdzie się nie wybieram. Będę dzwonił i dzwonił.
- Nagranie czwarte.
- Ale jeśli tylko odejdziesz. Jeśli tylko spróbujesz. Nie traktuj tego jak groźbę. Po prostu zaczynam martwić się o sobie, bo wiem, że się rozpadnę. Bo nikt inny się dla mnie nie liczy. Perrie nikt cię nie uszczęśliwi cię tak jak mogę. Rozumiesz to? Rozumiesz.
- Nagranie piąte.
- Kochanie, czy możemy spróbować jeden, jeszcze jeden raz? Jeszcze jeden, jeszcze jeden, czy możemy spróbować? Jeszcze jeden, jeszcze jeden raz. Tym razem wszystko naprawię.Jeszcze jeden, jeszcze jeden, czy możemy spróbować? Jeszcze jeden, jeszcze jeden. Czy możemy spróbować jeszcze raz, by to wszystko naprawić? Bo to musisz być Ty.
Po tym co usłyszałam w ostatnim nagraniu wywnioskowałam iż Louis jest pijany. Powiedział tyle rzeczy, które chciałam usłyszeć. Ale to nic nie zmienia. Wchodzę w wiadomości w celu wysłania do niego wiadomości, ale opóźniam wykonanie tej czynności, żeby przeczyć co napisał do mnie zeszłego dnia.

Od Lou:
Parrie, wybacz mi. Nie myślałem trzeźwo.

Zayn i tak by cię porzucił. Też miałem to zrobić.

Perrie. Proszę obierz wreszcie.

Chcę ci wszystko wyjaśnić.

Kocham Cię.

Wypłakałam przez niego za dużo łez. Szybko wystukuje słowa i wysyłam je.

Do Lou:
Nie będzie drugiej szansy. Straciłam do ciebie zaufanie Tomlinson. Kocham cię. Ale spokojnie postaram się, żeby to uczucie szybko umarło.

Na odpowiedź nie muszę długo czekać.

Od Lou:
Jak śmiesz? Napisałem ci, że cię kocham, a ty mi piszesz, że nie dasz mi drugiej szansy? Czy ja dobrze widzę?

Do Lou:
A nie umiesz czytać.

Od Lou:
Zapomni, że znasz kogoś takiego jak Louis Ideał Tomlinson.

Do Lou:
Kogo?

Już nie odpisał. Mam nadzieję, że to już koniec naszej pięknej i paskudnej przygody.

Little Sad Story |stars|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz