Y/n POV
Zderzyłam się z kimś. Przewróciłam się.
-Ku*wa
Spojrzałam w górę. KOLEJNY SZKIELET? Coś dziwnego się dzieje. A ten szkielet miał puste oczodoły i wpatrywał się w Errora. Podobnie jak Error w niego.
-Error co tu robi człowiek
-Hehe...
Nie wiem co powiedzieć. Dalej leżę na ziemi.
A ten jeden znienacka zaatakował Errora, który niczym Spiderman poleciał do góry.
Na ziemi jest trochę krwi, czy czegoś tam... a jej jest coraz więcej.
-P-przestańcie...
Zająknęłam się. Brak reakcji. Parę razy powtórzyła próbę: Dalej się biją.
Coś mi zaświtało. Wyjęłam z kieszeni kawałek metalu i rzuciłam nim z całej siły w ich stronę. Płaska strona uderzyła tego drugiego w tył czaszki. Odwrócił się, a Error złapał go linkami i zawiesił go w powietrzu.
-TERAZ TO REAGUJECIE?!!!
-T-
-ERROR KU*WA ZOSTAW GO
I nagle stoją przede mną z zaskoczeniem w oczach... czy tam oczodołach.
-Ktoś. Mi. Powie. Co. Się. Tu. Odpie*dala?!!!
Ten drugi westchnął.
-Te chciałbym to wiedzieć.
Ełłoł POV
Ink... DLACZEGO MUSIAŁ PRZYJŚĆ AKURAT TERAZ
A Y/n... No, szczerze nie spodziewałem się. A jeszcze niedawno uważałem ją za zwykłego człowieka.
Ink na mnie spojrzał.
-Zapytam jeszcze raz. Co. Tu. Robi. Człowiek.
-Długa historia...
-A ja mam mnóstwo czasu.
-Kolejna osoba porwana przez NM, który się na mnie wkurzył i chciał mnie zabić. Zwialiśmy przez okno, z okna na drzewo, a z drzewa tutaj.
-Tyle to nawet ja wiem. Ale KIM TY KU*WA JESTEŚ
Y/n spojrzała na Inka.
-Ink. Jeśli Error mówił ci coś o AU, to ja je tworzę. A TEN PEWIEN CZARNY SZKIELET JE NISZCZY. I zabija każdego potwora zamieszkującego dane AU. Rozumiesz?
-Nie.
Spojrzał na mnie jakoś dziwnie. Czemu na mnie? Ja nie mam wpływu na to co Y/n rozumie, a czego nie rozumie.
-Error, raczej spodziewałbym się, że ją zabijesz albo zostawisz na śmierć.
-Szczerze to nawet ja nie mam wytłumaczenia.
Zaczęliśmy mierzyć się wzrokiem.
Oczy Inka wyrażały jedno: Odejdź stąd.
Aż dziwne, że on mnie nie zabił.
Złapałem Y/n za nadgarstek i otworzyłem portal.
-Zostaw ją. Wracaj do NM, a ja ją odstawić do jej domu.
Nie wiem czemu, ale kiedy zmusił mnie do puszczenia ręki Y/n, poczułem lekkie ukłucie zazdrości.
💀😲💀
Kolejny rozdział przybył
I nareszcie jest dłuższy^^Ocena:
Lenny:
Wyżalenia:
Pomysły:
Pytania:
Random emoi:
Hdhaksbhahagah^@^> €{€~HhahahhsjakakaNjajajsjJJ
386 słów
![](https://img.wattpad.com/cover/166117005-288-k985660.jpg)
CZYTASZ
Now, click delete (Error x Reader) |ZAKOŃCZONA|
FanficNIC WAM NIE POWIEM Ale tak fr Pisalam to już kilka lat temu, nie spodziewaj się niczego dobrego lmao