5min. później Anna obudziła się i zobaczyła Wiktora.
-Długo tu jesteś?
-Może 5min. sam nie wiem.-rzekł Wiktor-Kiedy wychodzisz?
-Za tydzień.
-Tak bardzo się bałem, że się nigdy nie wybudzisz. Byłem przy tobie cały czas.
Wzruszona Anna nie wiedziała co powiedzieć.
-Kocham cię. -tylko tyle zdołała wyszeptać
-Ja ciebie też.
Tydzień później
Anna mogła już wyjść ze szpitala. Dostała wypis, spakowała się i czekała na Wiktora.
"On nigdy się nie spóźnia" pomyślała Anna.
10min. później Wiktor był w szpitalu.
-Były korki. Z resztą musiałem coś kupić.-powiedział Wiktor i wyjął zza pleców wielki bukiet róż.
-Piękny dziękuję!-odpowiedziała Anna i pocałowała ukochanego
Zakochani wyszli ze szpitala, ale na zewnątrz ktoś na nich czekał...
YOU ARE READING
Ania i Wiktor-w miłości jak na wojnie. [PORZUCONE]
ActionUwaga: CRINGE! W miłości jak na wojnie. Zachęcam do przeczytania!