2.

722 13 0
                                    


  5min. później Anna obudziła się i zobaczyła Wiktora.

-Długo tu jesteś?

-Może 5min. sam nie wiem.-rzekł Wiktor-Kiedy wychodzisz?

-Za tydzień.

-Tak bardzo się bałem, że się nigdy nie wybudzisz. Byłem przy tobie cały czas.

Wzruszona Anna nie wiedziała co powiedzieć.

-Kocham cię. -tylko tyle zdołała wyszeptać

-Ja ciebie też.

Tydzień później

Anna mogła już wyjść ze szpitala. Dostała wypis, spakowała się i czekała na Wiktora.

"On nigdy się nie spóźnia" pomyślała Anna.

10min. później Wiktor był w szpitalu.

-Były korki. Z resztą musiałem coś kupić.-powiedział Wiktor i wyjął zza pleców wielki bukiet róż.

-Piękny dziękuję!-odpowiedziała Anna i pocałowała ukochanego

Zakochani wyszli ze szpitala, ale na zewnątrz ktoś na nich czekał...

Ania i Wiktor-w miłości jak na wojnie. [PORZUCONE]Where stories live. Discover now