Anna wyszła z sypialni. Obrazu zauważyła Wiktora, on ją też. Wiedziała, że będzie musiała się tłumaczyć.
Ania weszła do salonu.
-Przepraszam.-powiedziała Ania-Jak pomyślałam o tym, że ta mała istotka ma umrzeć, albo, że ktoś inny ma się nią opiekować to... urodzę to dziecko.
-Naprawdę?-spytał Wiktor z niedowierzaniem
-Tak. Z resztą to owoc naszej miłości. Nie ma innej opcji, niż urodzenie.
Wiktor przytulił Annę i szepnął na ucho "Kocham cię."
![](https://img.wattpad.com/cover/180969067-288-k938439.jpg)
YOU ARE READING
Ania i Wiktor-w miłości jak na wojnie. [PORZUCONE]
AcciónUwaga: CRINGE! W miłości jak na wojnie. Zachęcam do przeczytania!