9.

439 11 0
                                    

Dziewczyny trwały tak w najlepsze przez 10min. Zosia poszła do swojego pokoju. Pod wieczór wrócił Wiktor.

-Co tak długo?-spytała Anka na powitanie

-Załatwiłem sprawę ślubu.-odpowiedział

-Że co?-spytała ze złością Anna

-Przepraszam. Już nie denerwuj się! Złość piękności szkodzi!

-No dobra to kiedy ślub?

-Za 1 miesiąc.

-Ok.

"Rodzina" zjadła obiad. Zośka poszła do swojego pokoju. Zakochani natomiast poszli do salonu.

-Wiesz, że Zosia powiedziała do mnie "mamo"?-rzekła Anna

-Naprawdę?

-Tak.

Kilka godzin później "rodzina" bez kolacji położyła się spać. 

Ania i Wiktor-w miłości jak na wojnie. [PORZUCONE]Where stories live. Discover now