2 tygodnie później
Do Anny z samego rana zadzwonił telefon.
-Halo?
-Cześć Aniu. Mam nadzieję, że cię nie obudziłem.-powiedział głos w słuchawce należący do Artura Góry
-Vi havas senton!*
-Mówiłaś coś?
-Nie, nic. O co chodzi?
-Wiem, że masz wolne, ale są braki kadrowe i ktoś musi przyjść do pracy.
-Herrlich!**
-Co?
-Nic, nic. Dobra będę za... Która jest dokładnie?
-6:29 i 46sekund.
-Aber nicht genau!**
-Będę na 8:00.-rzekła Anna i rozłączyła się
"Ego tibi multum temporis,***" pomyślała Anna i położyła się spać.
Kilka godzin później
Anna wstała i spójrzała na telefon. Była 8:05.
"Oh, k čertu! Jsem pozdě****" pomyślała Anna i szybko się ubrała po czym wybiegła z domu.
W tym samym czasie
Wiktor wstał i zobaczył, że nie ma nigdzie Anny.
"Dove è andata?*****" pomyślał. Ubrał się i zjadł śniadanie. Mężczyzna postanowił zadzwonić do żony.
Tak też uczynił.
Jeden sygnał, drugi sygnał, trzeci... wreszcie odebrała.
-Halo.
-Gdzie się podziewasz o tej porze? Jest 8:40!
-Nie drzyj się!-krzyknęła kobieta
-Teraz to ty się drzesz!-również krzyknął Wiktor
-Dio, dammi la forza!*****
-Dobra, muszę kończyć. Pa.-rzekła Anna i rozłączyła się
"Perché l'ho sposata?*****" pomyślał mężczyzna.
Kilka godzin później
Anna wróciła do domu i na powitanie dostała awanturę.
-Gdzieżeś się podziewała?-spytał Wiktor
-Jestem dorosła.
-Gdzieżeś się podziewała?-mężczyzna podniósł ton
-Nie podnoś na mnie tonu!-Anna również podniosła ton
-Teraz to ty podnosisz ton!
-Uspokójcie się już!-krzyknęła Zosia
-Zajmij się sobą!-odkrzyknął Wiktor
Zośka pobiegła do swojego pokoju.
-Estou cansado dessa conversa!******-rzekła Anna i odeszła
Wiktor stał zdezorientowany na środku przedpokoju.
Mężczyzna podszedł do salonu przemyśleć to co się stało.
*Ty to masz wyczucie!**Świetnie!
**Ale nie tak doładnie!
***Mam jeszcze dużo czasu.
****O cholera! Spóźniłam się!
*****Gdzie ją wywiało?
*****Boże, daj mi siłę!
*****Czemu ja się z nią ożeniłem?
******Mam dość tej konwersacji!/Mam już dość tej rozmowy!
![](https://img.wattpad.com/cover/180969067-288-k938439.jpg)
YOU ARE READING
Ania i Wiktor-w miłości jak na wojnie. [PORZUCONE]
حركة (أكشن)Uwaga: CRINGE! W miłości jak na wojnie. Zachęcam do przeczytania!