Nienawidził się za swoje zdezorientowanie na ostatniej akcji, a jeszcze bardziej za to, że nie zdołał powstrzymać Ciebie przed wyjechaniem za mury. Czuł, że coś się złego zdarzy, że coś Ci się stanie. Obiecał sobie, że Cię ochroni, gdzie teraz nie jest nawet w stanie.
Skręcił nadgarstek gdy Cię obronił przed potencjalną bójką. Osoba miała Cię walnął, lecz brunet stanął na przeciwko Ciebie i złapał za pięść wroga. Niestety, zamachnięcie było zbyt duże i nie dość, że pięść "lekko" dotknęła dłoń Kaprala, przez co właśnie skręcił (cudem nie złamał) nadgarstek, to jeszcze oberwał w twarz. Oczywiście, oprawca dostał za swoje i to naprawdę mocno, jednakże Levi też ucierpiał.
Teraz siedział na murze z dala od "domu". W tej chwili powinien uzupełniać papiery, robić coś użytecznego, a nie czekać na Twój powrót. Czuł dziwne uczucie w sercu. Tęsknił za Tobą. Chciał Cię zobaczyć całą i zdrową.
Nagle poczuł na policzku coś mokrego. To jego łza. Szybko ją starł.
Od zawsze ukrywał przed Tobą emocje. Dobre i te złe. Był dla Ciebie oschły, nie chciał, byś coś czuła do niego, chociaż w podświadomości o to prosił.
To miejsce nie jest odpowiednie dla takich rzeczy. Tu liczy się tylko przetrwanie, miłość nie wchodzi w grę, a sam teraz chodzi z głową w chmurach.
Już jakiś czas temu postanowił wyznać Ci miłość. Teraz tylko czeka na odpowiedni moment, kiedyś on musi w końcu nadejść. Może zrobi to teraz? Zaraz po tym, jak wrócisz?
Z kieszeni wyjął spinkę, która należała do Ciebie. To jedyna rzecz, która mu o Tobie przypomina. Owszem, nie dostał jej dobrowolnie, ukradł Ci ją, gdy akurat wyjechałaś za mury. Czuł dzięki niej Twój dotyk, ciepło.
~*~
Usłyszał krzyki. Zwiadowcy w końcu przybyli. Szybko wstał. Nawet nie zauważył, gdy zasnął na tym murze. Było mu strasznie zimno, ale nie to jest dla niego ważne. Musi Cię odnaleźć wśród tego tłumu. Użył swojego sprzętu do manewru by zejść na ziemię. Próbował znaleźć Twoją drobną osobę wśród innych osób, jednakże nie zdołał.
Pobiegł do Erwina. Jego serce zaczęło szybciej bić. Czyżbyś nie wróciła?
- Erwin! - Dowódca odwrócił głowę w Twoją stronę. Miał nijaki wyraz twarzy, jak zwykle. - Gdzie jest Reader?
Smith przestał patrzeć na bruneta. Levi stanął w miejscu. Wiedział już, co się stało. Upadł na kolana i zaczął płakać. Ledwo słyszalnie, jednakże to robił. Dlaczego akurat teraz, gdy miał wyznać Ci swoje uczucia?
- Dlaczego...?
-*-*-
... dlatego, że było takie zamówienie! Umarłaś.
Wybaczcie, że tak długo nie było niczego. Niestety, siła wyższa... Mam nadzieję, że mi wybaczycie...
CZYTASZ
Levi Ackerman // One Shot
FanficRównie wspaniale jest kochać, jak być kochanym. Miłości nie da się zmarnować. ~ Cassandra Clare Zapraszam do czytania!