Odpowiedzi

1.6K 52 35
                                    

KONTYNUACJA "IRYS"


Pewnego razu ktoś dotarł do lasu. Był to chłopak prawdopodobnie w Twoim wieku. Był zagubiony, zmęczony oraz zdenerwowany. Gdy Cię spotkał, opadł już całkowicie z sił i poleciał w Twoje ramiona. Był cały zimny. Zdziwiona patrzyłaś na niego. Obok Ciebie stała łania, która pomogła przetransportować chłopaka do domu. 

Dzięki Levi'owi się zmieniłaś. Nie zabijasz ludzi, tak jak to wcześniej robiłaś. Oczywiście, uważałaś ich za intruzów, jednak dawałaś im tą szansę i puszczałaś ich wolno. 

Gdy zbadałaś na miejscu blondyna, odetchnęłaś z ulgą.  Poza zmarznięciem nic mu nie dolegało poważnego. Problem zapewne tkwi w jego zmęczeniu. Podejrzewałaś brak snu. Miał podkrążone oczy i był cały blady. Przykryłaś go kocem i wyszłaś z pokoju po cichu. 

Oparłaś się o drzwi i spojrzałaś zdziwiona na bruneta przed sobą. Na twarzy miał widoczny rumieniec, a w ręku trzymał Irysy. Również poczułaś ciepło na policzkach i podeszłaś do Levi'a. Chwyciłaś za kwiaty i przytuliłaś je do piersi.

- Dziękuję. - Chłopak podszedł bliżej do Ciebie. Lekko stanął na palcach i złapał za Twoje ramiona, by nie upaść. Że też musiałaś tak ostatnio urosnąć.

Wiedziałaś, co chciał zrobić. Ostatnio ciągle to robił, co powodowało w Tobie szczęście. Również powoli przybliżyłaś twarz do chłopaka. Gdy już mieliście się pocałować, z tyłu usłyszeliście okropny kaszel. Szybko odsunęłaś się od bruneta i wbiegłaś do pokoju. Chłopaka kaszel był niepokojący. 

- Irei, kto to? - Lekko zdenerwowany Ackerman stanął i oparł się o framugę drzwi. Miał skrzyżowane ręce na piersi.

Nie pasowało mu to, że w WASZYM łóżku leży jakiś nieznany facet. W dodatku Ty wolałaś pobiec mu z pomocą zamiast się z nim przymilać. 

- Gdzie jestem? - Ledwo przytomny blondyn się odezwał i popatrzył na Ciebie. Zarumienił się i uśmiechnął promiennie. - Reader!

Wytrzeszczyłaś oczy. Nie wiedziałaś, co właśnie chłopak powiedział. Miał miły uścisk. Spojrzałaś na Levi'a. Również był zdziwiony. Odsunęłaś od siebie delikatnie blondyna, by nie zrobić mu krzywdy.

- Wybacz, ale nie rozumiem, co powiedziałeś. - Powiedziałaś starannie zdanie, które zawsze mówiłaś, gdy nie rozumiałaś czegoś. Levi był dobrym i cierpliwym nauczycielem.

- Powiedział imię, którym nazywa się osoby. Tak jak ja Ciebie nazwałem Irei, ten z jakiegoś powodu powiedział do Ciebie Reader. - Levi wyjaśnił Ci wyraz, który wypowiedział blondyn.

- Reader, tak się cieszę. Wszędzie Cię szukałem. Myślałem już, że naprawdę nie żyjesz! - W oczach chłopaka było widać łzy szczęścia i zmęczenia.

- O czym Ty do cholery pierdolisz, ha?! - Zdenerwowany Ackerman podszedł do blondyna i podniósł go gwałtownie za koszulę do góry. - Ona nie nazywa się Reader tylko Irei! Upadłeś na głowę, czy jak?!

- Levi! - Szybko chwyciłaś za dłoń Ackermana. Ten opuścił gwałtownie chłopaka i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.

- To Twój chłopak? - Zapytał blondyn. Spojrzałaś na niego, nie rozumiejąc sensu słów. - Nie ważne. 

- Jak masz na imię? - Zapytałaś blondyna.

- No tak, nie znasz mnie. - Powiedział cicho do siebie. Wstał z łóżka i stanął na przeciwko Ciebie. Wyciągnął dłoń w Twoją stronę. Patrzyłaś tylko to na niego, to na dłoń. - Jestem twoim bliźniakiem - Ivo.

Levi Ackerman // One ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz