12. A co cię to w ogóle obchodzi?

296 19 4
                                    

Raimon chodziła po pokoju nie wiedząc co ma mu powiedzieć. Zła przecież nie była. To nie jego wina, ale... No kurde. Po prostu ta sytuacja ją przeraziła.

- Natsumi? - zapytał Endou niewyraźnie siadając na łóżku. Ledwo co się przed chwilą obudził. Po tym jak użył techniki hissatsu w "prawdziwym życiu" Był cały obolały.

- Nic ci nie jest? - dziewczyna momentalnie do niego podbiegła.

Chłopak spojrzał na nią, a następnie lekko pokręcił głową. Co prawda, bolały go wszystkie mięśnie, ale nie miał zamiaru jej martwić.

- I co teraz? - zapytała siadając obok niego. - Co mamy robić?

- Teraz? - Mamorou spojrzał do góry. Sufit w tym momencie okazał się o wiele ciekawszy. Tak szczerze, to nie miał nic na sumieniu. To przecież nie była jego wina... Prawda? - A dokładniej? Co masz na myśli?

- Wszystko! W sensie... Kurczę, to jest bez sensu. - Natsumi ponownie wstała i znów zaczęła chodzić po pokoju, a Endou podążył za nią wzrokiem. - Pomyśl przez chwilę; użyłeś techniki tutaj, u nas, i zobacz co ci się stało - wskazała na jego poobijane ręce - Wcześniej niby były takie przypadki, przy nauce hissatsu, ale to? To na pewno nie chodziło o to. Tutaj... Trudno mi to wytłumaczyć.

- Mhm - chłopak słuchał się dziewczyny, jednak teraz nie miał siły o tym myśleć. Był zmęczony całym dniem. Nie tylko samą tą sytuacją. Przecież mecz pomimo pozorów również był wyczerpujący.

- Słuchaj - przykucnęła przed nim- po prostu się martwię. Co jeżeli ludzie się o tym dowiedzą? Wtedy świat będzie zmieniał się na gorsze. Uwierz. Ten scenariusz przerabiałam tysiąc razy na filmach.

- Skarbie - chłopak położył swoje dłonie na jej policzkach. - Będzie dobrze, zaufaj mi. - Złożył krótki pocałunek na jej czole. - Obiecuję.

***

Yuu przekroczył próg szkoły lekko zirytowany. Nie jego wina, że Hiro poszedł o godzinę wcześniej na zajęcia dodatkowe, jednak tego nienawidził. Zawsze trzymali się razem, a że jedynie w czwartki mieli lekko inny plan lekcji, to bardzo go nie lubił.

- Gdzie jesteś? - chłopak cały czas zadawał sobie to pytanie. Spojrzał na wyświetlacz w telefonie. Była godzina ósma pięć, a on już był spóźniony na pierwszą lekcję. No ale cóż, najwyżej zerwie jedne zajęcia. Przecież nie może go być tam bez Hiro.

- Wreszcie - mruknął, gdy zobaczył zbliżającego się brata.

- Sorki, ale przytrzymała nas chwilę - biłowłosy machnął ręką. Lekko się skrzywił, co nie umkło uwadze Yuu.

- Co ci jest? - spytał wskazując na jego górną kończynę.

- Hm? - Hiro spojrzał na niego że zdziwieniem.

-Nigdy nie był dobry w kłamaniu -od razu przeszło przez myśl czarnookiemu.

- O to - bez pytania wziął jego rękę i podwinął rękaw. Hiro syknął z bólu i przymknął oczy. Cały łokieć i jego przednia część była sina i poobijana. - Co jest? - od razu ją puścił. - Kto ci to zrobił?

- Nie ważne - młodszy z braci cofnął się lekko do tyłu i przykrył rękę bluzą. Spuścił głowę w dół i lekko przygryzł wargę. Nie mógł powiedzieć Yuu dlaczego to mu się stało. Po prostu nie mógł. Za dużo już się nacierpiał przez niego. Chłopak miał już dosyć tego. Już wolał, aby go dręczyli dalej, niż żeby białowłosy znów oberwał.

- Ważne - brat podszedł do niego bliżej - Spójrz na mnie - rozkazał.
Hiro niepewnie podniósł wzrok, lecz zaraz spuścił go na dół. Nie potrafił. Wstyd mu było się przyznać do kolejnej porażki. - To oni?

Nowa Historia || Inazuma Eleven (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz