12✨

918 31 18
                                    

Zamknęłam oczy i wstrzynałam powietrze tylko po chwili wypuścić je z świstem. Wiem jedno... Max też dostał tę cholerna kartkę papieru. Dał się nabrać.

A ja ? Nie wiedziałam w jakim jest niebezpieczeństwie.

Spojrzałam na komputer i zauważyłam ten sam adres co na kartce. Po chwili sygnał zniknął

-Co się stało ?
Spytała przerażona brązowooka

-Wasz członek rodziny jest w niebezpieczneństwie
Powiedziałam cicho.

-C-co ?
Krzyknęła dziewczyna z kokardą.

-To co cho... Kurde usłyszałaś
Nie panowałam nad sobą. Emocje się mieszały. Smutek z złością to najbardziej odczuwałam.

-Idę go ratować
Wybiegłam czym prędzej z ich domu. Jedna łza spłynęła po moim policzku. Biegłam jednak musiałam się wywrócić. Podciągnęłam nogawkę spodni widąc że całe kolano jest zdarte w niektórych miejscach leciała krew.

-Nic się nie stało ?
Spytał jakiś typ obleśnie się uśmiechając.

-Nie, ale jak mnie nie zostawisz to Ci się coś stanie
Uśmiechnęłam się wrednie i mimo bólu zaczęłam lekko biec.

✨✨✨
Ubrana w czarne rurki z dziurami i czarną o rozmiar albo dwa bluzę stałam przed tym głupim budynkiem. Budynkiem śmierci...

Z buta otworzyłam drzwi o powaliłam zaskoczonych nagłym wywaleniem drzwi z nawiasów ochroniarzy Zaczęłam biec po całym budynku, aby znaleźć te właściwe drzwi.

Podczas tej ,,wędrówki" zaczęłam myśleć nad uczuciami którymi darzę szatyna.

On jest moim przyjacielem.

Z tą myślą biegłam przez następne korytarze. Kiedy zostały ostatnie drzwi miałam pewność że tam jest.

Otworzyłam je i zauważyłam poobijanego szatyna. Serce mi po prostu pękło.

Podbiegłam do niego i go przytuliłam

On zdziwiony mnie odepchnął

-Co ty tu robisz ?

-Ratuje Twoje życ...
I w tedy zamknęły się drzwi. Zaczęłam w nie walić pięściami. Łzy płynęły mi po policzkach

~Nie zdążyliśmy...

-Co się dzieje ?
Spytał lekko przestraszony mój towarzysz

-Nie zdążyliśmy ! Nie rozumiesz zginiemy, a raczej spłoniemy przez lawe !
Mój głos się łamał. Za chwilę zginę obok mojego przyjaciela.

-Wyjaśnij
Mimo wszystko mówił spokojnie. Spojrzałam na niego. Wzięłam wdech

-Nie rozumiesz ? Ten cholerny list to Twoja przepustka do śmierci. A skąd to wiem ?
Spytałam gdy chłopak otwierał usta by coś powiedzieć

-No skąd ?
Szybko spytał

-Byłam tu. To nie jest żaden obóz. Zamykają Cię z najważniejszą dla Ciebie osoba by patrzeć jak umieracie

-Jestem dla Ciebie najważniejszą osobą ?
Spytał a ja zanim odpowiedziałam ,,tak" wlewała się lawa. Wlewała się wolno, a ja usiadłam. Poddałam się. Moce tutaj nie działa, znaczy działają ale słabo prawie nie zauważalnie.

-Kocham Cię
Wyszeptał cicho z zamkniętymi oczami. Byliśmy w takiej sytuacji a on mi to mówi ?

-Zginiemy
Powiedziałan płacząc. Lawa była coraz bliżej a ja zamknęłam oczy kiedy coś zrozumiałam

To z nim chce się codziennie budzić
To z nim chce napadać na banki
To z nim chce uciekać przed policją
To z nim chce się całować
To z nim chce chodzić do kina
To z nim chce po prostu być...

-Kocham Cię
Pocałowałam go. Nagle upadłam. Spojrzałam przed siebie i powiedziałam ostatnie zdanie

-Max kocham Cię nie zapomnij i mnie. Mimo łez się uśmiechnęłam. Lawa miała mnie zabić gdy się obudziłam.

Byłam u siebie. Spojrzałam na rękę był bandaż. Czyli jednak obrażenie go to nie był sen... Niestety

Jednak ten sen sprawił że pokochałam tego szatyna...

***************♪**************
Sieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeema

Co tam u Was ?

Skończony - 15.03.2019 r o 21:02

Tiaaa... Musiałam zrobić zwrot akcji tylko nie bić !

Mimo iż nie napisaliście tych komentarzy

Next - 7 gwiazdek i 3 komentarze (od różnych osób)

Bayyy 💁

Twoja zła księżniczka II Max Grzmotomocny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz