...1...

130 7 0
                                    

Cześć Maya - kiedy zobaczyłam Maye jak zwykle z tyłu szkoły postanowiłam przywitać się z moją jedyną przyjaciółką i wyznać jej plany moich  rodziców. Blondynka o krótkich włosach do ramion nawet nie drgneła na moje słowa, i dalej leżała na ławcę. Nie czekając aż zwróci na mnie uwagę podeszła do niej i porządnie nią potrząsnełam.
Kujonico co ty robisz ? - zapytała
odkrywając się od ławki, na co tylko prychnełam.
Chciałam porozmawiać i się wyżalić - tym razem zielonooka prychneła.
Robisz to codziennie i zawsze chodzi o to samo, więc tym razem o co chodzi?
WYPROWADZAM SIĘ!!
W tej chwili nie mogłam ocenić co myśli Maya, ale wiedziałam że jest w wielkim szoku.
Jak to? a a alee żartujesz p prawda !?
Niestety nie - w moim głosie był wyczuwalny smutek.

*
Więc, skoro to twój ostatni dzień w szkole - blondynka dała dziwny nacisk na - ę - , co może oznaczać tylko jedno a mowa tu o jej głupich pomysłach przez które mamy jak w banku wpakowanie się w kłopoty. A jednak dałam jej znak by dokończyła co chce powiedzieć.
Więc skoro to twój ostatni dzień i jesteś w szkole tylko po to żeby zabrać rzeczy tooo!
No mów o co chodzi! - zaśmiałam się pod nosem z jej podekscytowania
Idziemy na imprezę!!
Nie wiesz że ja nie chodzę na imprezy - odpowiedziałam trochę zirytowana jej pomysłem
To nie było pytanie! - krzyknęła radośnie i pociągneła mnie w stronę szafki skąd miałam zabrać rzeczy.

*
No wstawaj muszę zrobić nam a w szczególności tobie makijaż - westchnęłam wstając z łóżka po prawie 2 godzinnych zakupach na jakie wyciągnęła mnie Maya
Ta jedynie zaśmiała się widząc moją reakcje na jej słowa. Po kolejnej godzinie byłyśmy prawie gotowe do wyjścia. Miałam na sobie czarną mini z wycięciami po bokach nad biodrami, która sięgała do połowy moich ud i opinała wszystkie krągłości.  Brązowe włosy które naturalnie mam kręcone zostały wyprostowane. Makijaż wydawał by się delikatny gdyby nie,  pomadka w odcieniu krwistej czerwieni. I na sam koniec zostały dość wysokie szpilki w zbliżonym odcieniu do pomadki. Za to Maya miała na sobie bordowy kombinezon, dość mocny makijaż podkreślający oko i jedynie błyszczyk na ustach,  w włosy które zakręciła wpieła czarną kokardkę, wszystko idealnie dopełniały czarne szpilki.
Ruszyliśmy do jednego z pobliskich klubów w którym sprzedają alkohol nieletnim.
Czułam się dość nieswojo z racji że w klubie w którym jest impreza jestem 1 raz a to jest moja 2 impreza. I w dodatku musiałam moją  sukienke o ile można to tak nazwać, ciągle obciągać bo wydawało mi się że widać mi dupe.
Minęła godzina a Maya mnie zostawiła  samą przy stoliku i jedyne co powiedziała to to, że ta impreza  to jej prezent na moje 18 urodziny które są za 2 miesiące. Miałam już dość tej imprezy i postanowiłam odnaleźć Maye i jak najszybciej wyjść z klubu gdzie było pełno ludzi i śmierdziało alkoholem i papierosami których nigdy nie próbowałam. Kiedy odnalazłam przyjaciółkę która była zalana w 3 dupy, zadzwoniłam po taksówkę, po czym odprowadzając Maye do domu sama wróciłam pieszo.
Nie mając na nic ochoty po imprezie szybko zmyłam makijaż wzięłam prysznic przebrałam się i poszłam spać.

______________________________________
Hejka wszystkim. ¦>
Mam nadzieję że 1 rozdział wam się spodobał :)  Zachęcam do  dania gwiazdki 🌠 i pisania komentarzy 🗯 , wtedy będę wiedzieć czy ktoś chce to czytać.
PS.
* - oznacza przeniesienie w czasie

Do następnego <3

Proszę... ZOSTAŃOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz