...2...

92 7 0
                                    

Znowu te głupie słońce - zaczęłam mruczeć sama do siebie i przeklinać  w myślach za to, że nie zasłoniłam rolet wczoraj i muszę teraz wstawać.
W całym pokoju było już jasno, postanowiłam nie zwlekać i zacząć się pakować, bo już o 12.00 mam lot z Polski do New York. Tak (mam), lecę sama, rodzice mają pilny wyjazd służbowy, więc zostaję sama w nowym domu i nowej szkole, której muszę stawić czoła. Tak więc idę wziąć krótki prysznic, spakować się, co mi dużo nie zajmie, bo rodzice zmienili mi styl i nie muszę  pakować swoich ubrań, tylko jakieś kosmetyki i przybory łazienkowe. Po jakiejś godzinie jestem spakowana i prawie gotowa do wyjścia, tylko 2 wielkie walizki z ubraniami zwane moim nowym stylem nie mogą dać mi spokoju, ale podobno ubrania mają mi się spodobać. Aktualnie jest godzina 10.00 więc wliczając drogę na lotnisko będę tam o 11.00 co oznacza, że zostanie mi tylko godzina na załatwienie wszystkich spraw z biletami, kontrolą itp. i na samym końcu dotarcie na miejsce w samolocie. Właśnie zamówiłam taxi i czekam już z pełnym kompletem bagaży przed domem.
*
Lot dobiegł końca, minął nawet dobrze pomijając dziadka który śpiąc obślinił mi całą kurtkę. Od rodziców dowiedziałam się, że ma czekać na mnie jeden z pracowników taty, który jest dość sławnym biznesmenem wraz z moją mamą która jest jego sekretarką. Szukałam więc gościa w garniturze i tylko jeden facet z tabliczką zwrócił moją uwagę, tylko był jeden problem zamiast Bella na kartonie widniało Annabelle, nie zważając na karton podeszła do faceta o kruczoczarnych włosach.

Cześć jestem Bella wydaje mi się, że na mnie czekasz - uśmiechnęłam się do faceta który wyglądał na jakieś 25 lat i miał piękne zielone oczy. 
Przepraszam cię kiedy twój ojciec podawał mi twoje imię wyraźnie słyszałem (A) więc pomyślałem że chodziło mu o Annabelle - zaśmiałam się pod nosem
A tak w ogóle jestem Tom - podałam mężczyźnie rękę, po czym wręczył mi klucze i zabrał bagaże prowadząc do auta.
*
Wysiadając z auta zamurowało mnie stała przede mną wielka willa, bo to nie można było nazwać domem, w okolicy pełno było podobnych rozmiarów domów. Gdy weszłam do środka przeżyłam kolejny szok, wnętrze było nowoczesne, ale i przytulne. Od razu po wejściu było widać ogromny salon który połączony był z kuchnią i długie białe schody. Na dole była 1 duża łazienka i 5 pokoi, z tego 2 miały własną łazienkę na górze była 1 łazienka 4  pokoje z tego 1 miał własną łazienkę. Wybrałam sobie  pokój na górze z własną łazienką i od razu poszłam pod prysznic po dość ciężkiej podróży. Kiedy już skończyłam stwierdziłam, że przydało by się przebrać, w szczególności, że tutaj jest o wiele cieplej niż w Polsce, w tym celu zaglądnęłam do jednej z walizek i aż mnie zamurowało zobaczyłam tam masę krótkich spodenek, spódniczek, różnych rajstop, kabaretek i pełno butów, od razu zamknęłam walizkę i otwarłam drugą, tym razem były tu spodnie i przeważnie krótkie bluzki zwane "top crop" , było też kilka bluz i trochę sportowych butów lub tych z płaską podeszwą . Na szybko wybrałam jakąś bluzkę, buty sportowe i krótkie spodenki.

 Na szybko wybrałam jakąś bluzkę, buty sportowe i krótkie spodenki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy już się ubrałam postanowiłam wziąć plecak który znalazłam w garderobie, zabrać portfel i iść na zakupy, bo lodówka świeci pustkami a dawno nic nie jadłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy już się ubrałam postanowiłam wziąć plecak który znalazłam w garderobie, zabrać portfel i iść na zakupy, bo lodówka świeci pustkami a dawno nic nie jadłam. Wyszukałam najbliższą trasę do jakiegoś sklepu, okazało się nawet, że nie muszę zamawiać taksówki bo jakieś 30 minut drogi  stąd jest sklep, więc postanowiłam się przejść. Nawet nie zauważyłam kiedy dotarłam pod sklep, będąc już w środku zaczęłam szukać czegoś na kolacje i śniadanie , bo podejrzewam, że obiady będę jadła na mieście. Udałam się do byle jakiej alejki w poszukiwaniu morelowego dżemu, który jest moim ulubionym i chleba tostowego. Kiedy sięgałam po dżem wpadł na mnie jakiś chłopak brunet o niebieskich oczach.

Mogłabyś uważać nie widziałaś że idę - zaśmiał się głupio kiedy zobaczył że przez niego upuściłam słoik z dżemem który się potłukł , już po chwili pojawiła się ochrona. Zaczęłam się tłumaczyć , że to nie moja wina i to przez tego chłopaka. Po kilku minutach ustaliliśmy, że chłopak zapłaci za stłuczoną rzecz i rozejdziemy się bez problemów. Zapłaciłam przy kasie za nowy dżem i resztę zakupów, ale kiedy chciałam wyjść zatrzymał mnie chłopak, przez którego prawie narobiłam sobie kłopotów.

Ej niezdaro gdzie idziesz - zapytał z wyraźną kpiną w głosie na co tylko prychnęłam i się odwróciłam.

Tam gdzie mnie nie znajdziesz - odpowiedziałam z taką samą kpina jaką słyszałam w jego głosie.

- Tak się składa, że idziemy w tę samą stronę, więc może powiesz mi jak masz na imię. 

- Mniej wiesz lepiej śpisz - usłyszałam cichy śmiech bruneta.

- Czy ty mnie śledzisz- zapytał już trochę poważniej, co mnie rozśmieszyło.

- Chciałbyś - odpowiedziałam powstrzymując śmiech. 

Szliśmy już potem cały czas w ciszy aż zobaczyłam mój nowy dom. Totalnie ignorując słowa bruneta, który chyba chciał się pożegnać skręciłam do domu, przez okno zobaczyłam jeszcze, że wchodzi do domu na przeciwko. 

Witaj sąsiedzie - powiedziałam sama do siebie po czym poszłam zrobić sobie kolację, potem poszłam wziąć prysznic, przebrałam się w pidżamę i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

HEJKA WSZYSTKIM ! 

Z góry przepraszam za wszystkie błędy. Chciałam powiedzieć, że wiem, że te rozdziały na początku są nudne, ale dopiero od następnego rozdziału będzie się działo , WIĘC zachęcam zaczekać . 

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał i miło się czytało :) 

Jeśli to czytasz daj gwiazdkę i jeśli chcesz skomentuj i napisz co mogę poprawić <3

                                                                                                                                  Wasza  K.M

Proszę... ZOSTAŃOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz