...5...

52 5 0
                                    

Właśnie zaczęła się następna lekcja i co za ironia mamy wychowawczą i w dodatku łączenie. Weszłam do klasy jako 1 i zajęłam miejsce w ostatniej ławce po lewej. Wszyscy zajęli miejsca i wtedy facet kazał mi się przedstawić bla bla bla

Cześć jestem Bella mam 17 lat mieszkałam w Polsce ale kilka dni temu przyleciałam tutaj - kiedy chciałam już wracać do ławki facet mnie zatrzymał i rozkazał opowiedzieć coś więcej o sobie stwierdziłam że jakiś pojebany chce już wszystko o mnie wiedzieć więc dodałam

Lubię śpiewać, czytać i kiedy mam czas ćwiczę taniec i różne figury akrobatyczne tyle wystarczy - lekko podniosłam głos i zamrugałam kilka razy machając rzęsami i szybko wróciłam do ławki.

Widziałam jak facet wywierca w mojej pięknej twarzy dziurę więc wbiłam w niego mój wzrok który mówił zaraz zabije.

Kiedy toczyliśmy walkę na spojrzenia nagle coś trzasneło no bardziej jebło ale to szczegół odrazu odwróciłam swój wzrok z twarzy wychowawcy na drzwi i co tam zobaczyłam tego debila i mojego sąsiada którzy byli jacyś wyjątkowo weseli.

Pewnie wyglądałam teraz dziwnie bo moje oczy zrobiły się wielkie jak piłeczki ping-pongowe a usta uformowały się w literę o.

Obydwaj rozejrzeli się po klasie i co się okazało... zostało tylko jedno miejsce obok mnie co za niespodzianka. Nastała cisza w klasie a mój wzrok skakał po twarzy jednego i drugiego w pewnej chwili Harry powiedział coś temu debilowi na ucho i zaczęli iść w moją stronę.

Nagle Harry stanął za moim krzesłem, odsunął i podniósł mnie po czym posadził sobie na kolanach. A ten debil zajął miejsce obok.

Stwierdziłam, że będę twarda nie dam po sobie poznać że mnie to rusza chociaż czułam się dziwnie siedząc komuś na kolanach a w szczególności komuś kogo prawie nie znam. Chciałam już się odezwać do niego bo przecież mógł sobie przynieść krzesło ale wtedy odezwał się nauczyciel.

Więc skoro usadziliście wszyscy swoje dupy na krzesłach no prawie - i tutaj spojrzał się na mnie, wtedy myślałam że się zaraz zapadnę, bo wzrok wszystkich powędrowały na mnie siędzącą na kolanach Harrego.

To omówimy kilka ważnych spraw takich jak na przykład wycieczka i odrazu mówię wy podajecie propozycje miejsc ja zapisuję na karteczkach jeżeli mi się spodobają a później robimy losowanie - spodobał mi się ten pomysł może być ciekawie.

No dobra zaczynamy od 1 ławki od prawej strony słucham propozycji - wszyscy wymieniali dosyć fajne miejsca ale według mnie zbyt proste i trochę nudne więc stwierdziłam że ja zamiast zwiedzania jakiś dziwnych miejsc i ciągłego pobytu na plaży wymienię coś ciekawszego, pamiętam jak zawsze z May chodziłam we wakacje na taki zajebisty obóz przetrwania tylko że on jest w Polsce i to mógł być problem.

- Następna - usłyszałam wołanie faceta a ten popatrzył się na mnie. No tak zostałam tylko ja i ten debil.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Więc kiedyś byłam na takim obozie przetrwania w Zamrzenicy według mnie to idealne miejsce na wycieczkę.

- okej podoba mi się twój pomysł tylko powiedz mi gdzie jest ta Zamrzenica - usłyszałam podejrzliwy głos profesorka.

- No ta Zamrzenica jest w Polsce ale jeżeli pojedziemy na ten obóz to dają zniżke na lot i na wszystkie atrakcje i zamiast kupywać sprzęt to go dostaniemy i naprawdę się opłaca - powiedziałam wszystko na jednym wydechu i przymknełam oczy czekając na reakcję wychowawcy.

- Skoro mówisz to się zgadzam jak narazie twój pomysł jest najlepszy a teraz została nam jeszcze jedna propozycja Harrison co nam zaproponujesz? - ten facet chyba nie lubi tego debila ale to wsm dobrze mamy wspólnego wroga przynajmniej.

- Wydaje mi się że pomysł z obozem przetrwania jest dobry - powiedział to z delikatną chrypką po czym nachylił się nade mną.

- Powiedziałem to tylko dlatego że twój pomysł mi się spodobał i pamiętaj zemsta cię nie ominie - pff a już myślałam że jest mniejszym debilem a jednak szykuje się wojna.

- dobra zaczynamy losowanie - facet pozginał wszystkie karteczki i wżucił do jakiegoś pojemnika.

- Harrison losujesz - chłopak tylko prychnął ale po chwili wstał zabrał pojemnik i wylosował karteczkę.

Więc jedziemy na obóz przetrwania- prychnął po czym spowrotem wżucił karteczkę do pojemnika i wyżucił wszystko do kosza a pusty pojemnik podał wychowawcy.

Zaczęłam cieszyć się jak jakaś idiotka bo w końcu to mój pomysł został wybrany ale niestety zadzwonił dzwonek a ja jak jakaś pojebana zabrałam rzeczy wstałam z kolan Harrego i wybiegłam na korytarz.

____--🖤- -_____- - 🖤- - _____

WITAM WSZYSTKICH ZAINTERESOWANYCH
WIĘC SKORO TO CZYTASZ ZOSTAW ⭐ to bardzo mnie zmotywuje do dalszej pracy JEŚLI CHCESZ ZOSTAW TEŻ 🗯 możesz tam skomentować moje opowiadanie lub jeśli chcesz mogę napisać rozdział z dedykacją właśnie dla CIEBIE

DZIĘKUJĘ ŻE ZE MNĄ JESTEŚ 🖤

PS. dzisiaj pojawi się jeszcze jeden rozdział tam kilka wyjaśnień

Proszę... ZOSTAŃOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz