Rozdział 9

97 11 0
                                    

Izzy Rasev POV

Czułam wtedy jej zapach. Zapach który nigdy nie zapomnę. Grace.

Nasza rodzina przez pożar u rodziny Black'ów przeprowadziła się dwa miasta stąd. Zostałam sama w domu ponieważ ojciec chciał pomóc jakieś kobiecie, a mój brat chciał mu udowodnić że jest silny.

Niestety gdy siedziałam sama w domu czytając jakąś książkę poczułam zapach Grace czyli mojej matki, ale wolę mówić do niej po imieniu. Nienawidzę jej za to że zostawiła nas samych na śmierć...

Ktoś wtedy wyważył drzwi. Jak się okazało była to kobieta podobna (niestety) do mnie. Złapała mnie za szyję i przycisnęła do ściany. Cały czas wypytywała o Petera i mojego ojca. Skłamałam mówiąc że są w lesie, który rósł niedaleko naszego domu.

Dlatego musiałam uciekać i naszczęście po kilku godzinach ucieczki odnalazłam chociaż mojego brata. Gdy mu opowiedziałam co się stało zaczął zachowywać się dziwnie. Chyba nigdy go nie zrozumiem.

Po jakimś czasie poszliśmy do biblioteki, ale nie byliśmy tam bezpieczni. Grace doskonale wiedziała o tym miejscu ponieważ była kiedyś Alfą stada Rasev. Później został nim nasz ojciec a potem  Peter. Ojciec jednak ma wątpliwości i się zastanawiał pomiędzy nim a mną. Dlatego udowadnia że jest silny, ale nie potrzebnie. Wkrótce ja zostanę Alfą bo ojciec w każdej chwili może zmienić zdanie. A Peter mimo że jest Alfą w krótce upadnie.

- Nie Jesteśmy tu bezpieczni... - powiedziałam, ale mój brat nie zwracał na mnie uwagi, więc chciałam go sprowokować. Byłam szybsza i zwińiejsza od niego a Petera łatwo było pokonać.
- Musimy powiedzieć o tym ojcu.
- Nie! Nie może się dowiedzieć. - Widać było że był zamyślony. Ucieszyłam się bo wiedziałam że łatwo będzie go sprowokować.

- To jest rozkaz. Niedługo będę Alfą stada Rasev a ty nikim. Będziesz moim betą albo nawet omegą, ale może będziesz chciał opuścić stado Rasev. - Uśmiechnęłam się a Peter rzucił się na mnie, ale zdążyłam zrobić unik.

Wysunełam kły i chciałam biec w jego stronę gdy poczułam zapach naszego ojca. Wyczuwałam od niego złość.

- Przestańcie. - Peter dopiero w tamtej chwili zorientował się że nie jesteśmy sami.
- Nie pomagasz Eleonor? - zapytał mój brat. Nasz ojciec pokręcił głową.
- Miałeś rację synu. Ona chce ją zabić tylko dla potęgi. - Jak zawsze nie wiedziałam o co chodzi.
- Widać że jestem nie w temacie.
- Izzy nie wtrącaj się. - Na te słowa brata prychnełam.

- Eleonor chce zabić Grace czyli siostrę Ashley która jest Gammą. - wytłumaczył mój ojciec.
Otworzyłam szeroko oczy. Wiedziałam że Ashley umarła podczas pożaru mimo że się bardzo przyjaźńiłyśmy to nie odczuwałam rozpaczy. Ostatni raz gdy widziałam Grace była młoda.
- Straciła pamięć. - Powiedział mój ojciec i odszedł w stronę wyjścia a ja poszłam za nim jednak Peter poszedł szukać (chyba książki).

Peter Rasev POV

- Synu... Chroń Grace do czasu aż nie zabije Eleonor. - Pokiwałem głową ze zrozumieniem. Chociaż nie widziałem potrzeby zabijania jej. Poszłam szukać książki o Gammach. Mój ojciec pobiegł gdzieś razem z Izzy. Po długiej chwili postanowiłem iść do Grace, więc bez zastanowienia ruszyłem do Grace rzucając książkę. Wiedziałem że muszę ją chronić, ale z innego powodu. Zależało mi na niej.

Zmieniłem się w wilka i pobiegłem w stronę jej domu.

Biegnąc przez las poczułem zapach mojej matki. Rozejrzałem się dookoła, ale nikogo nie było w pobliżu. Wyostrzyłem zmysły i wsłuchałem się w las.

Była tu. Jakieś 2 minuty temu. Nagle usłyszałem wycie. Wycie mojego ojca. Bez zastanowienia pobiegłem w tamtym kierunku wyczuwając zapach jego i mojej siostry. Co mogło się stać? Biegnąc czułem również zapach dymu. 

Zagubiona WilczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz