5

14 1 0
                                    

Weszliśmy do środka. Pierwszą osobą która nas przywitała była gosposia (Android RA009)
- Witajcie skarbeńki. Jestem Catrin i będę wam gotować, sprzątać w pokojach, prać ubrania, i uczyć was. - powiedziała z szerokim usmiechem.
- Jak to uczuć przecież przyjechaliśmy tu na miesiąc a za tydzień są już wakacje. - Powiedziała z nie zadowoleniem Oliv
- Droga Oliv - powiedział wujek z lekkim usmiechem - ona nie będzie was uczyć tego co w szkole. Otrzymacie o de mnie specjalne zadanie ale jeszcze nie macie wystarczających umiejętności.
- Jakie zadanie o co tu chodzi?! - zdenerwowała się Oliv.
- Jesteście tak naprawdę tu na kilka miesięcy a potem lecicie na misję ale nie mogę wam powiedzieć jaką. - Powiedział spokojnie David
- Coo? Moja mama myśli ze jestem tu na miesiąc! - powiedziała wściekła Oliv, wydawałoby się że zaraz się rzuci na mojego wujka.
- Po pierwsze, właśnie informują moi asystenci o wszystkim twoją matkę i twoją ciotkę. - powiedział do mnie i Oliv - a po drugie uspokuje się Oliv. A teraz pozwólcie udam się do swojego gabinetu.
Jak powiedział tak zrobił, ominął nas i ruszył w stronę... WINDY??  Ma własną windę w domu! Moje zafascynowania przerwał poddenerwowany głos Oliv
- A ciebie to nie rusza, że cię okłamali?  - zapytała
- Pewnie sadzili że jak powiedzą prawdę to się niezgodze. - odpowiedziałem spokojnie.
- I ty jeszcze ich bronisz?! - mówiąc to uderzyła mnie dość mocno w ramię
- Dobrze, może masz rację i proszę  skończmy tę rozmowę bo jestem zmęczony. - odpowiedziałem znudzonym głosem.
- Dobrze, dokończymy jutro. - powiedziała oburzona Oliv. - mogła byś nas zaprowadzić do naszego pokoju. - zwróciła się do Catrin.
- Już się robi panienko - i poszła w stronę schodów.
Pokoje mieliśmy obok siebie i na szczęście mieliśmy osobne łazienki. Pokoje były ogromne wyglądały prawie jak małe mieszkanka. Zauważyłem tez że mamy garderoby. Po co mi tak duża garderoba?! Najdziwniejsze że była wypełniona ubraniami w moim rozmiarze jak i też stylu. Po chwili usłyszałem głośny pisk, poznałem że to Oliv, pewnie zajrzała do garderoby. Spojrzałem na zegarek, była 23.40 postanowiłem przebrać się w pidżame, były to tylko długie luźne spodnie w kratkę bez bluzki, ponieważ jest gorąco. Gotowy udałem się do dużego łóżka. Po pół godzinie leżenia i przeglądania internetu, usłyszałem pukanie do drzwi
- Proszę! - Zawołałem
- Nie śpisz słodziaku? - zapytała Oliv lekko uchylając drzwi
- Nie śpię, a o co chodzi? - zapytałem
- Mogę dziś spać z tobą, nie chce spać sama?
- Dobra. - odpowiedziałem wtedy Oliv szybko weszła do mojego pokoju zamknęła drzwi i wślizgnęła się do łóżka, mocno mnie przytuliła i czułem jak powoli jej oddech staje się równomierny i spokojny. Po chwili też zasnąłem.

Nagły pisk mnie obudził. Był to budzik i była dopiero 7.20, wyłączyłem budzik, spojrzałem na Oliv, która dalej się do mnie przytulała. Zacząłem się zastanawiać co mi się śniło, ale niestety nie mogłem sobie przypomnieć. Po chwili weszła do pokoju Catrin
- Witajcie, - w tym momencie obudziła się Oliv i z zaspaną miną patrzyła się na Androida - mam nadzieję, że nie przeszkadza przyszlam was poinformować, że śniadanie jest gotowe. Jak zjecie zaprowadzenia was na salę treningową gdzie będziecie trenować walki w ręcz, będzie wam pomagać trener. Dalsze zajęcia odbędą się pod moją opieką.
- Dobrze zaraz zejdziemy na dół ale mam jeszcze jedno pytanie. - powiedziała Oliv
- Jakie - odparł android
- Gdzie jest kuchnia? - dopiero teraz zdałem sobie sprawę że nie wiem gdzie znajdują się połowa pomieszczeń.
- Będę czekać na was przed drzwiami waszych pokoi. - odpowiedziała i wyszła.
- To idziesz do swojej garderoby czy chcesz coś z ubrań odemnie pożyczyć? - zapytałem, Oliv często przychodzi do mnie i zabiera moje bluzy, żadko je oddając. Bardzo lubi nosić moje ubrania, jestem od niej wyższy o jakieś 20 centymetrów, więc kiedy znajdę za małe na mnie koszulki daję je jej.
- Chce coś od ciebie. - uśmiechneła się i szybko wbiegła do mojej garderoby. Wzięła jedną z czarnych bluz oraz czarny T-shirt z na malowaną czaszką. Ubrała tylko koszulkę, bluzę za niosła do swojego pokoju. Jak tylko wyszła wskoczyłam do garderoby wziąłem ciemno szarą bluzę i ciemne dżinsy, później poszedłem do łazienki poukładać włosy. Gdy wyszedłem już z pokoju czekały już na mnie Catrin i Oliv. Poszliśmy razem do kuchni na śniadanie mieliśmy naleśniki z syropem klonowym i owocami, było przepyszne. Jak zjedliśmy poszliśmy na salę, która znajdowała się tak jakby w piwnicy. Była ogromna, w rzędzie znajdowało się z 12 worków bokserskich, tarcze strzelnicze, a na środku znajdował się ring. Na środku sali czekał już trener.
- Witajcie - Miał przyjemny głos - nazywam się Connor i jestem waszym trenerem. Będę was uczył sztuki walki w ręcz, strzelania z różnych rodzajów broni  palnej oraz walki bronią białą. - Gdy skończył poczułem że coś uderzyło mnie w bok. Spojrzałem na Oliv. Nachyliła się nad moim uchem
- Mega przystojny ten trener jak myślisz ile ma lat. - Powiedziała do mnie szeptem.
- Nie wiem zapytaj się. - odpowiedziałem też szeptem.
- Trenerze! - zawołała Oliv
- O co chodzi? - zapytał
- Ile trener ma lat?
- A po co tobie ta wiedza? - zapytał zdziwiony Connor
- Proszę niech trener mi odpowie - powiedziała błagalnym głosem
- Niech trener jej odpowie. Ona nie odpuści. - powiedziałem próbując powstrzymać śmiech.
- Mam 22 lata. - powiedział zrezygnowany - A teraz podejdźcie na środek ringu i walczcie.
- Tylko jest jeden problem ja ćwiczyłem karate i jakiś czas boks a Oliv nie i...
- Dam sobie radę, to że nie chodziłam na żadne zajęcia nie oznacza, że nie umiem się bić. - przerwała mi wściekła Oliv
- Dobrze to cofam to co powiedziałem.
Weszliśmy na środek ringu trener dał nam znać, że możemy zaczynać. Podszedłem do niej chwyciłam za rękę i przeżyciem przez ramię. Spojrzałem na nią wyglądała jakby się zwijała z bólu.
- Oliv!!  Nic ci nie zrobiłem? - zapytałem zmartwiony. Nachyliłem się nad nią, podałem jej rękę a ona....  Położyła nogi na moim brzuchu i przeżycia przez siebie. Zdziwiony leżałem na macie.
- Widzisz, mówiłam że umiem się bić. - powiedziała z zadowoleniem.
Walczyliśmy tak przez godzinę, później przyszła po nas Catrin. Poszliśmy za nią do niewielkiej sali w która wyglądała jak klasa.
- Będę was uczyć języków Istot. - zaczęła Catrin - wszystkie umiejętności jakie tu zdobędzie cię przydadzą się w misji...
- Mam pytanie. - przerwałem androidce - Gdyby wujek mnie nie potrzebował to by się nie odzywał? - to pytanie zaśmiecało moja głowę.
- Nie mam dostępu do tej informacji. Wybacz jeśli odpowiedź jest dla ciebie ważna. - przerwała na chwilę a jej okrąg który znajdował się na skroni stał się czerwony a później zpowrotem niebieski. - Dobrze wróćmy do lekcji.
Na tablicy napisała kilka słów które wyglądały jak ślaczki. Po chwili zaczęły się te linie prostować i wyginąć w literki, jak skończyły się ruszać mogłem przeczytać wyrazy:
Dzieńdobry.
Jak się nazywasz?
Gdzie jestem?
- Podejrzewa, że widzicie tu tylko jakieś wzorki. Jest to główny język Istot, posługują się nim wszyscy, oczywiście są też różne odłamy, bardzo trudne lub bardzo łatwe...
- Ale tu są normalne słowa. - Przerwałem Catrin
- W takim razie przeczytaj je.
- Dzieńdobry, Jak się nazywasz i gdzie jestem.
-jak to ty wiesz co tam jest napisane? - zapytała szeptem Oliv
- Nie wiem - odpowiedziałem
Przez chwilę android patrzył się na mnie bez słowa. Po kilku minutach zaczęła coś bełkotać, pomyślałem że się zepsuła. Zacząłem się wsluchiwac w to co chyba starała się powiedzieć i zacząłem słyszeć słowa:
- Witam jestem Catrin model RA009 najnowszej generacji. Jeśli to Carlos rozumiesz to znaczy, że musisz iść porozmawiać z wujkiem po lekcjach.
- Czemu mam z nim rozmawiać t przez to że przeczytałem kilka wyrazów oraz rozumiem co mówisz - powiedziałem do Androida ale miałem wrażenie że mój głos brzmiał jakoś dziwnie
- Co ty tam bełkoczesz? - Zapytała Oliv
- Ja niebełkotałem. - odparłem
- Carlos mówiłeś i czytałeś w najtrudniejszym odłamie języka Istot. Natychmiast wyjdź z klasy i pójdź do swojego pokoju za chwilę przyjdzie tam wujek. - rozmazałam mi Catrin.
Posłusznie wyszedłem i ruszyłem w stronę pokoju.

Trener - Connor

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Trener - Connor

3 Wojna GalaktycznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz