Oliv nie było przez około pięć godzin, przez ten czas grałem na xboxie. Wróciła rozpromieniona, wyglądał prześlicznie
- Opowiadaj - Zacząłem jak tylko weszła do mojego pokoju - Co on od ciebie chciał?
- To była randka - powiedzia poważnie. - I wyglądało to tak....
Pov Oliv
Po SMS-ie pobiegla do sali treningowej. Podeszłam powoli pod gabinet, wzięłam kilka oddechów by się uspokoić, ostrożnie uchyliłam drzwi i zajrzałam do środka. Na środku gabinetu znajdował się stół z czerwonym obrusem. Na tym stole znajdowały się 3 czerwone wysokie świeczki oraz wazon z czerwonymi różami.
- Wejdź. - powiedział Connor był ubrany w czarną elegancką koszulę, krawat i spodnie w tym samym kolorze. Weszłam powoli do gabinetu.
- Nie jestem elegancko ubrana. - powiedziałam poddenerwowana.
- I tak wyglądasz ślicznie, ale jak chcesz możesz iść do swojego pokoju i się przebrać ja akurat dokończę gotować obiad. - odparł. Poczułam jak rumieniec spływa mi na twarz. Szybko odwróciłam się i pobiegłam do mojej garderoby. Ubrałam czarno - różową sukienkęsukienkę i czarne szpilki.Weszłam ostrożnie do gabinetu Connora. Na stole był gotowy obiad, czyli ryba z sałatką grecką.
- Wow. Wyglądasz przepięknie - powiedział trener wstając z krzesła. Podszedł do mnie i pocałował w rękę. Zaprowadził do stolika. Jedliśmy i rozmawialiśmy tak przez godzinę. Później poszliśmy na spacer.
- Ale tu pięknie. - Powiedziałam przyciszonym głosem, był to las w ogrodzie pana Davida- Tak, a niedaleko jest polana lubię tam przychodzić, szczególnie na zachód słońca. - powiedział bardzo spokojnie. Zachody słońca tak naprawdę są hologramem.
- Poza salą treningową jesteś inny. - powiedziałam. - Spokojniejszy. - Uśmiechnęłam się lekko
- Na sali muszę być stanowczy, inaczej nikt by mnie nie słuchał. - przerwał na chwilę - A co wolisz moje zachowanie na sali?
- Nie, poprostu sie zdziwiłam. - Zaczęłam się śmiać, Connor też się trochę zaśmiał, ale nie tak jak Carlos. On zawsze się śmieje. Po dwóch godzinach spaceru ( po 15 minutach spaceru ściągnął szpilki i szłam boso) zobaczyłam na ziemi koc.
- Po co koc? - zapytałam
- By wygodnie usiąść i oglądać zachód słońca. - odpowiedział i się uśmiechnął. Siadłam na kocu a Connor obok mnie. Siedzieliśmy tak przez pół godziny. Zachód był piękny choć był to tylko hologramem. Wpewnym momencie poczułam czyjś wzrok. Odwróciłam się w stronę Connora, a on w tym momencie mnie pocałował namiętnie. Gdy się od siebie oderwaliśmy spojrzał mi prosto w oczy i powiedział
- Kocham cię Oliv.
- Ja też cię kocham - odpowiedziałam i go pocałowałam w policzek.
- Chciał bym cię o coś zapytać - powiedział Connor wciąż patrząc mi się głęboko w oczy
- Pytaj śmiało - powiedziałam lekko podekscytowana
- Została byś moja dziewczyną? - przy tych słowach wyciągnął małe pudełeczko. Była w nim złota bransoletka z napisem Oliv ♡.
- Oczywiście, że tak. - rzuciłam się mu na szyję i pocałowałam. Założyłam bransoletkę. Potem odprowadził mnie do pokoju.
- Do zobaczenia jutro na treningu - pocałował mnie w rękę i ruszył w stronę sali treningowej. Weszłam do pokoju Carlosa przez chwilę mnie nie zauważył. Stałam oparta o framuge i patrzyłam jak gra. Przez chwilę w moich myślach pojawiła się wątpliwość, czy na pewno kocham Connora. Szybko jednak odgoniłam tę myśl. W tym momencie zauważył mnie Carlos.
Pov Carlos
- Czyli jesteście oficjalnie razem? - Zapytałem z lekkim nie zadowoleniem
- Tak. Czy wszystko w porządku? - Zapytała lekko zmartwiona Oliv.
- Tak, poprostu jestem zmęczony. - Opowiedziałem obojętnie.
- To dobrze. Ja idę do siebie. Dobranoc Carlos - Powiedziała dalej zmartwiona i wyszła. Ale jasna rzecz mnie zdziwiła, od zawsze mówiła na mnie słodziak dziś po raz pierwszy od bardzo dawna powiedziała do mnie po imieniu ( ostatni raz powiedziała do mnie po imieniu jak zapomniałem o jej 12 urodzinach, ale wtedy powiedziała nie tylko z imienia ale też z drugiego, trzeciego imienia i z nazwiska). Poszedłem do łóżka i poszedłem spać.
Przez ta noc też nic mi się chyba nie śniło. Była 10.37. Do pokoju wszedł mój wujek
- Mam nadzieję że cię nie obudziłem. - powiedział spokojnie
- Nie, sam się obudziłem. -odparłem
- Przeglądałem niedawno moje szafki i znalazłem zdjęcia twojego ojca. Chciałbyś je zobaczyć? - zapytał
- Chciałbym zobaczyć. - powiedziałem obojętnie. Nigdy nie widziałem ojca, nawet na zdjęciu. Podał mi swą zdjęcia
- Mam pytanie... -zacząłem niepewnie
- Pytaj śmiało - powiedział i poklepał mnie w ramię
- Czy mój ojciec żyje?
- Tego nie wiadomo. - powiedział już mniej wesoło
- Dlaczego każdego kogo pytam o ojca, to nikt nie wie? - powiedziale. Lekko poddenerwowany
- Szczerze, to żebyś mógł zrozumieć czemu nikt nie wie, to trzeba by było ujawnić ci tajemnicę. Ale nie martw się napewno się kiedyś dowiesz. - powiedział i wyszedł zostawiając zdjęcia. Nastepne moje czynności wyglądały tak samo jak wczoraj. Na treningu trener bardziej interesował się Oliv, i co chwile rozmawiali. Nawet nie zauważyli kiedy wyszedłem po 20 minutach. Miałem dość oglądania jak się migdalą, więc poszedłem do sali w której mieliśmy mieć naukę o języku Istot. Reszta dnia minęła tak samo jak wczoraj, jedyną różnicą było to że nie rozmawiałem z Oliv.
CZYTASZ
3 Wojna Galaktyczna
Science Fictionprzez 200 lat nie żyjemy na Ziemi, wygoniły nas istoty o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. teraz żyjemy w kosmicznym Mieście gdzie są 2 typy ludzi, jedni chcą wrócić na ziemię, a inni mają nadzieję na znalezienie innego domu...