🍍3🍍

1.4K 102 8
                                    

Następnego dnia dziewczynka dumie szła w kierunku akademii. Niestety tuż przy wejściu jej entuzjazm spadł do zera. Przestraszona skierowała się w kierunku swojej klasy. Próbowała przejść niezauważalne i udało jej się to. Zajęła miejsce przy leniwym Shikamaru cicho się z nim witając. Dziewczynka usiłowała zakryć wczorajsze siniaki rękawami swojej koszulki. Młody Nara zauważył to. Chciał się spytać co się stało, ale nie tu. Za dużo osób slyszałoby ich "ściśle tajną" rozmowę.

- (T/I) - zaczął cicho chłopiec - możemy porozmawiać potem?

- Potem czyli kiedy?

- Po lekcjach. Zabiorę cie na dango. Nie daj się prosić. Potem możemy skoczyć po Choji'ego.

- Um... Pewnie - chłopak już nic wiecej nie powiedział tylko uśmiechnął się pod nosem i opadł na blat by uciąć sobie "krótką" drzemkę. Niestety, akurat dziś Hokage wybrał, że odwiedzi skromne progi Akademi.

- Ohayo Hokage-sama, Iruka sensei - dzieci grzecznie się przywitały z osobami kroczącymi w kierunku środka sali.

- Pst. Shikamaru - szepnęła Kaguya do chłopaka i lekko szturchnęła jego ramię na skutek tego się obudził - dzisiaj sobie nie pośpisz Hokage przyszedł w odwiedziny.

- Jakie to upierdliwe.

***

- Oi (T/I) choć już. To takie upierdliwe.

- Już biegnę Shika. Mogę cię tak nazywać?

- Um. Tak.

- Świetnie! A teraz prowadź bo szczeże mogę się zgubić tutaj. Nie znam jeszcze wszystkich miejsc.

- Już prowadzę, ale najpierw idziemy do parku. Chcę z tobą porozmawiać na osobności, a po Choji'ego możemy wpaść gdy będziemy iść na dango bo mieszka po drodze.

- Okej.

***

Dziewczyna dosłownie pożerała wzrokiem każdy centymetr parku, każde drzewo, każdy krzak, każde źdźbło zielonej trawy. Zaś chłopak szedł zaraz obok dziewczyny z głową uniesioną w górę. Oddawał się zajęciu, które uwielbiał - oglądanie chmur. Dwójka ta szybko znalazła wolną ławkę na której usiedli by rozpocząć rozmowę godną ludzi dorosłych.

- (T/I), wiesz że się o Ciebie martwię? - zaczął młody Nara.

- Naprawdę? - spytała zszokowana dziewczyna - jesteś pierwszą osobą, która tak do mnie powiedziała, a przecież znamy się raptem jeden dzień. To bardzo miłe i ugh... Nie wiesz ile to dla mnie znaczy Shika.

Miała rację. Shikamaru nie pojmował ile dla niej znaczy troska. Od swoich rodziców otrzymywał jej w bród, a rodziców (T/I) nawet nie znał i nie wiedział co u niej w domu się dzieje, a dzieje się naprawdę dużo. Lekko się uśmiechnął cieszył się w głębi serca, że sprawia jej radość. Coś w środku kazało mu by robił to każdego dnia o każdej porze dnia i nocy.

- A ufasz mi?

- Trudne pytanie Shika. Znam cię krótko, a czuję, że jesteśmy znajomymi od lat więc chyba tak?

- A powiesz mi co ci się stało w ręce? - po czym odsłonił siniaki skrywające się pod rękawami bluzki.

- A to pewnie - odparła wyraźnie zdenerwowana dziewczynka - to nic takiego. Wczoraj jak zchodziłam po schodach potknęłam się i spadłam. Jak widać trochę się poobijałam - nerwowo się zaśmiała.

- Tak widzę, ale nie wierzę ci. Mi możesz powiedzieć pomogę ci jeśli będziesz tego potrzebować.

- Nie. I tak za dużo robisz. Akceptujesz mnie jako jedyny no plus Naruto, ale to tylko szczegół i to mi wystarczy. Nie rób dla mnie więcej. Nie jestem tego godna. Nie jestem tego wart - spuściła głowę w dół by nie patrzeć na twarz Nary.

- Jeśli nie jesteś gotowa nie mów. Zrób to jeśli będziesz. Zawsze cię wysłucham. Jesteś dla mnie jak Choji, a teraz tak dla rozluźnienia idziemy na te dango - Kaguya uśmiechnęła się życzliwie i poszła krok w krok za Shikamaru. Z takim przywódcą nic mi się nie stanie - pomyślała.

Nie kłam musisz być aniołem / Shikamaru x reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz