3.Bez pożegnania, kroczymy do przodu

398 29 2
                                    

Są takie chwile w życiu każdego człowieka, 
od których nawet pamięć ucieka. 
Lecz są też chwile, dla których trwania, 
warto poświęcić wieki czekania.

 

Autor nieznany.

_____________________________________

 

Po prawej stronie miniaturka Larego.

~Agnes~


Wtulona w Sebastiana, wsłuchiwałam się w ciche odgłosy bicia jego serca. Jego ramiona otulały moje ciało, wzbudzając we mnie dreszcze. Moje oczy ciężko opadały ze zmęczenia. Jednak pomimo ciągle trwającego bólu, nie mogłam powstrzyma się od trzymania się w objęciach mojego ukochanego. Jego ciężki oddech gładził moja skore, utrzymując mnie nadal w swojej rzeczywistości. Gdy jego ciepłe usta delektowały się moją skóra, ja powoli oddawałam się swojemu oddalającemu się cierpieniu. Nie mogłam powstrzymać się od nękających mnie myśli. Myśli ,które błądziły w moim umyśle i trwale rwały moje serce. Miałam dość czekania. Dość cierpień. Chciałam wreszcie zaznać spokoju. Zbudować swoją własną twierdze. Ale czy kiedykolwiek zaznamy z Sebastianem nasze oczekiwane szczęście. Chciałam wierzyć w to ,że te dni kiedyś nadejdą. Że kiedyś znów będziemy sobą. I wierzyłam też ,że ktoś da nam kiedyś szanse na szczęście. Że ktoś kiedyś uwolni nad os tych wszystkich cierpień. I choć te wszystkie wątpliwości zakrywały mi umysł, nie chciałam pozwalałam sobie na więcej zmartwień. Pozwoliłam sobie na szczęście. Radowałam się Sebastianem. Radowałam się naszym wspólnym istnieniem. Tym czym jesteśmy w obecnym momencie. Zacisnęłam mocno ramiona wokół Bastiana, wtulając się w jego tors. Pozwalając sobie na chwile odetchnięcia, tą mijającą chwilą lepszego wspomnienia.
-Powinnaś spać. Jesteś pewnie strasznie zmęczona.- Szepną cicho Bastian, zakładając za moje ucho kilka wędrujących po mojej twarzy włosów
-Wiem, ale nie mogę przestać rozmyślać.- szczerze odpowiedziałam na jego słowa, zakrywając się jeszcze bardziej w jego materiał bluzki.
-A o czym tak myślisz?
-A tak o różnych wspólnych rzeczach. Naszych rzeczach.-Odpowiedziałam nakładając nacisk na ostatnie słowa.
Sebastian usłyszawszy te słowa, delikatnie naciągnął moje ręce za swoja szyje. Pozwoliłam zakryć się jego ciałem. Pozwoliłam zamknąć się w jego objęciach. Zapomnieć w przeszłości. Przez chwile wpatrywaliśmy się nawzajem w oczy, po czym delikatnie przywarliśmy do siebie ustami. Nasze oddechy złączyły się w jedność, a usta nieodłącznie smakowały się nawzajem. Nie potrafiłam zaczerpnąć tchu. Odetchnąć wolnym powietrzem. Teraz liczył się dla mnie tylko on. Jego usta błądziły delikatnie przez usta do mojego obojczyka, po czym wracały zagłębiając nasze pocałunki. Nasze języki, nieodłącznie wirowały w pragnieniach, nieopamiętanie. Chwyciłam niepewnie pęk jego czarnych włosów, przywierając do niego jeszcze mocniej. Chciałam poczuć jego smak. Poczuć jego pragnienie. Sebastian wymruczał w moje usta, przenosząc swoje pocałunki na obojczyk. Czułam jak jego ręce, powoli zataczały kółka na moich plecach. Nasze jęki łączyły się wspólnych westchnieniach rozpaczy, nie pozwalając nam na nieodłączną ścieżkę zawirowań. Gdy oczy Bastiana złączyły się z moim spojrzeniem, z  dezaprobata oderwałam się od jego ust. Przez chwile trwaliśmy w tym spojrzeniu. Nie mogłam ulec temu, co wiedziałam. Nie mogłam oddać się temu spojrzeniu.
-Agnes, coś się stało?
Ciche prawie niedosłyszalne dla mnie słowa ujęły moje myśli. Ale nie musiałam się im oddawać. Mnie jedynie wystarczała jego miłość. Miłość Sebastiana i wszystko, co dawał mi on samym sobą.
-Kocham twoje oczy. Kocham twoje usta. I kocham tylko ciebie Sebastian. Tylko ciebie.
Nie potrzebowaliśmy więcej słów. Nie potrzebowaliśmy więcej cierpienia. Nam wystarczała tylko to, co było między nami nie rozerwalna miłość, które leczyła nasze serca.

Wolf's rain:DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz