Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.
Lauren Oliver "Delirium"
___________________________________________________
Po prawej stronie gif.
6.Niegdyś uwięziona, teraz wolna
~Calestia~
Siedziałam otulona kocem na zimnym fotelu, spoglądając przez małe okno namiotu, na wirujące w nocnych ciemnościach, jaskrawe ćmy. Ciepłe nocne wiatry buszowały wśród koron drzew, a ja nawet nie zwracałam uwagi na dalej roztaczające się horyzonty. Nie zwracałam uwagi na momenty, kiedy to różowe pąki kwiatów zastąpiły białe płatki śniegów. Lato było upragniona pora roku dla zmiennokształtnych. Czasem tez rozkwitu naszych ludzkich pragnień. Nie mijaliśmy się z własnymi celami, nie rozpaczaliśmy nad swoimi nieszczęściami. Bo nie musieliśmy, byliśmy szczęśliwi i żyliśmy z chwili na chwile. Nie martwiąc się otaczającym nas światem. Teraz otaczając się ciemnością tylko mogłam wracać myślami do tamtych momentów. Mogłam jedynie zanurzyć się w szeptach mojego wilka i pozwolić żyć sobie chwilami, które mi jedynie zostały. Okrywając się jeszcze szczelniej kocem skierowałam swój wzrok na wejście namiotu, z nadzieja oczekując w nich pojawiającej siei dobrze znanej mi sylwetki pewnego mężczyzny. Jednak i tym razem nie doczekałam się upragnionego przeze mnie momentu. Nawet nie wiem, kiedy zaczęło mi zależeć na jego obecności. Kiedy zaczęłam tęsknic za brakiem jego osobowości. Może zaczęło się to już, kiedy obaj przekroczyliśmy swoje granice, kiedy obaj przestaliśmy zważać na to, kim jesteśmy. A może zaczęło się to, kiedy przestaliśmy się widywać. Kiedy to on stracił mną zainteresowanie? Wiem ze nie powinnam się tym martwic, jednak nie mogę przestać o tym myśleć. Już od ponad dwóch dni walczyłam ze sama sobą. Siedząc zamknięta w tym ciasnym pomieszczeniu potrafiłam się jedynie domyślać, co mogło się mu przytrafić. Czy przestalam mu wystarczać? Jednak z czasem zaczęłam dostrzegać zmiany, dusząca woń krwi unosząca się nad obozowiskiem. Czy tez częstsze zmiany wartowników? Wszystko naprowadzało mnie na tylko jedno racjonalne stwierdzenie. Coś musiało się zmienić. Albo tez może ktoś ponad stanowisko Chrisa zjawił się w obozie. Na sama myśl tym ze w tym samym miejscu, co ja mógł przebywa „on”., Wzbierały we mnie mdłości. Mogłam się jedynie modlić o własne bezpieczeństwo. Wierzyc ze jednak tak naprawdę Chrisowi nic nie jest. To jedyne, co mi teraz pozostało. I choć tak bardzo bym chciała cokolwiek zrobić nie pozostałymi nic innego. Słysząc w oddali głos rozsuwających się kotar namiotu, obojętnie spojrzałam w ich stronę, by zobaczyć w nich jednego z tutejszych podopiecznych Chrisa. Jednak po mimo moich przypuszczeń nie ujrzałam sylwetki mężczyzny a drobna posturę malej i niskiej kobiety, której tak dobrze znane mi oczy, przenikały mnie na wskroś.
-Ty jesteś tą dziewczyna od Chrisa prawda?- Skierowałam głowę, ku zasłoniętej przez różnorodne tkaniny, twarz próbując w nich odnaleźć to zdeterminowane niegdyś spojrzenie.
Jednak pomimo jej poważnego wyrazu twarzy w jej spojrzeniu mogłam jedynie ujrzeć rozpacz i tęsknotę. I nim wydalam z siebie kolejne westchnienia dziewczyna upadla na ziemie z jękiem. Jej twarz cała posiniaczona, oblewała się sinymi kolorami, wywołując u mnie mdłości. Przepełnione niegdyś siłą i wdziękiem oczy teraz pękały samotnością i strachem. Była chuda, strasznie chuda. Niegdyś piękne dłonie wojowniczki, teraz wyglądały jak ręce spracowanej robotnicy. Rzucając koc na podłogę, chwyciłam się jej ramion, próbując ją postawić na nogi. Nie była ciężka. Raczej krucha. Bezbronna. Ciągnąc ja za sobą, przyciągnęłam ja w swój uścisk. Ułożyłam ja na niewygodnej obskurnej macie. Zakrywając ja kocami, ostrożnie otarłam mokrą chustka każda posiniaczona odkryta cześć ciała. Chciałam być ostrożna. Nie sprawić jej bólu, jednak to było nie możliwe. Każdy mój drobny ruch, sprawiał na jej twarzy mały grymas. Pozostawiając ją w końcu w bezpiecznej pozycji, przy kucłam przy macie i ze smutkiem w oczach, spojrzałam jeszcze raz na jej cierpiący wzrok.
CZYTASZ
Wolf's rain:Desire
WerewolfW życiu Agnes i Sebastiana nic nie jest takie jak kiedyś. Ich marzenie o wspólnej przyszłości, teraz wydaje się dla nich odległe. A wszystko to za sprawą Rozpruwacza, który próbuje zniszczyć życie Agnes i dąży do zawładnięcia zmiennokształtnymi. Jak...