Rozdział 4

39 5 0
                                    


- Halo?! - Obudził mnie telefon.

- Będe u ciebię za piętnaście minut! - To James, powiedział i się rozłączył.

Jest godzina dziesiąta dwadzieścia - sobota. Przypominam sobie co wczoraj sie stało. Co zrobiłem. Sam nie wiem dlaczego to powiedziałem.

Myślałem wtedy o Liv. Emocje wzięły górę i stało się. Muszę powiedzieć o swoich uczuciach Olivii. Nie. Boję się. Nie potrafię. Może nadarzy się odpowiednia sytuacja. Nie widziałem jej od dwóch dni i tak brdzo za nią tęsknie.

Postanowiłem, że wstanę z łóżka i się doprowadze do jakiegoś w miarę normalnego stanu.

Poszedłem do łazienki i wziąłem zimny prysznic. Tak, tego mi było trzeba. Zimna woda mnie obudziła i poczułem przypływ energii. Ubrałem na siebie jakieś zwykłe szare dresy i biały bezrękawnik i poszedłem do kuchni zjeść jakieś śniadanie. Zrobiłem sobię szybką jajecznicę i wróciłem do pokoju.

Z racji iż James'a jeszcze nie było postanowiłem wymienić grzałkę w moim kiepie.

Skończyłem zakręcać parownik gdy właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć

- Siema. Co to kurwa miało być wczoraj?! - wykrzyczał wchodząc do domu.

- Nic. - rzuciłem oschle.

- Nie wkurwiaj mnie i mów mi o co chodzi i o czym ja nie wiem! - usiadł na łóżku zaczął się denerwować.

- Czemu Cie to tak interesuje? - popatrzyłem na niego z dezaprobatą.

- Bo jestem twoim przyjacielem i mam prawo, a nawet muszę wiedzieć co sie u Ciebie dzieje w sprawach miłosnych, nie sądzisz? - stukał palcami o telefon i widziałem że się niecierpliwi.

- Kojarzysz Olivie? - zapytałem, choć wcale nie miałem ochoty mu o tym mówić.

- Nie gadaj! Ty i ona?! - wstał z podekscytowania.

- Nie! Po prostu mi się podoba i tyle. - uspokoiłem go.

- Ona o tym wie?

- Nie, i narazie sie nie dowie! Rozumiemy się?

- No nie wiem, nie wiem. Ale jak ją już przelecisz to mi daj znać! - zaczął się śmiać, a ja wstałem i zacząłem go okładać po ramieniu pięściami.

- Nie żartuj sobie tak. To jest na poważnie, i nie chce jej na jedną noc, chcę ją na zawsze. - sciszyłem ton pod koniec.

- O kurwa. Widzę że ktoś się tutaj zakochał! - wskazywał palcem na mnie, a ja miałem ochotę złamać mu ten palec.

- Uspokuj się! Lepiej mi powiedz jak się skończyła wczorajsza akcja z tymi dwoma panienkami w Soprano.

- A jak sie mogła skończyć? - uśmiechął się łobuzersko.

- James?

- No u mnie w łóżku a gdzie! - zaczął sie triumfalnie śmiać

- Debil! - śmiałem się z nim.

$$$$$$$$$$$$$

Jest piętnasta. James poszedł do domu godzinę temu. A ja przez tą godzinę siedziałem w garażu i czyściłem swój motocykl, gdzie po czasie dołączył się do mnie ojciec i poprosił o pomoc przy swoim.

Tata ma Yamahe MT10, która jest śliczna! Szaro zielona, czyli w kolorach oryginalnych reprezentujących serię MT. Zdarzało się że mi dawał nią pojezdzić. Ufał mi i wiedział jak jeżdżę więc sie nie bał, że się odrazu zabije.

Rozmawialiśmy podczas pracy o dosłownie wszystkim. Pytał co u mnie, jak w szkole, czy mam jakąś dziewczyne na oku i czy miałem ostatnio jakieś przygody seksualne. Gdzie przy tym ostatnim najdłużej się śmialiśmy, bo opowiedziałem mu swój sen zmyślając że to się wydarzyło, a gdy dowiedział się że to był tylko mój sen to biegał za mną z kluczem i wymachiwał nim jak by mi chciał coś zrobić

Mam bardzo dobre relacje z ojcem, lepsze niż z mamą no bo jednak facet z facetem to jakoś tak łatwiej o wszytskim rozmawiać niż jak z kobietą.

$$$$$$$$$$$

Siedzę u siebie w pokoju, i rozmyślam co bym mógł robić. Nagle słyszę dzwonek swojego telefonu a na wyświetlaczu widnieje Olivia😏

- Halo..?

- Wyjdź przed dom za pięć minut! - powiedziała po czym się rozłączyła.

Zdziwiłem się, nawet bardzo. Ale co ona tutaj robi? Po co przyszła? Znowu cos się stało?! Jak to coś z Michaelem to już nie ręczę za siebie i mu coś zrobię.

Boję się.

Ale czego? Czego sie boję? Przecież to tylko spotkanie jak każde inne. A ja sie zaczynam strasznie stresować, i czuję dziwne uczucie w brzuchu. Zawsze je czuje gdy jestem przy niej lub gdy na nią patrzę jak o tym nie wie.

Poprawiłem szybko włosy przy lustrze i skierowałem się ku wyjściu z domu. Zalozylem buty i wyszedłem.

Zamarłem gdy ją zobaczyłem. Moje serce zaczęło bić dwa razy szybciej niz zwykle. Dziwne uczucie w brzuchu się nasiliło.

Wyglądała tak ślicznie, miała na sobie czarną spódniczkę i białą bluzkę. Wyglądała seksownie!

Moje myśli przerwała ona. Brunetka nagle podbiegła do mnie i rzuciła się na szyję. Wtuliła się bardzo mocno. Na początku nie odwzajemniłem gestu ale po chwili również się przytuliłem.

- Hej Alaan. - mówiła bardzo cichym tonem.

- Cześć Liv, stało sie coś? - głaskałem ją po włosach dla uspokojenia emocji jej i moich.

- Niee, po prostu.. Noo.. - podniosła wzrok na mnie - tęskniłam bardzo!

Zatkało mnie, w brzuchu uczucie jeszcze bardziej sie nasiliło. Czy ona właśnie powiedziała, że za mną tęskniła? Czy ja sie tylko przesłyszałem? Nie, ona to powiedziała, powiedziała na prawdę, że za mną tęskniła. Może ona też coś czuje? Niee, napewno nie, znam ją i bym zobaczył.

- Wiesz..? Bo ja też tęskniłem. - położyłem ręke na jej policzku, a kciukiem zataczałem kółeczka. - Bardzo.

Patrzyłem jej prosto w oczy. Byliśmy blisko siebie. Bardzo blisko siebie. Nasze usta się już prawie stykały.

- Alan..?

- Olivia..?

- Zrób to. - szepnęła mi w usta.

Chciałem się już wpić w jej usta gdy akurat wtedy wyszła z domu mama i nam przerwała. Gwałtownie się od siebie odsunęliśmy, ale w ciągu dlaszym patrzyliśmy sobie w oczy.

- Przeszkodziłam w czymś..?

- Nie

TAK!

- Nie

Powiedzielismy równocześnie po czym spojrzeliśmy na moją matkę stojącą w drzwiach.

- Olivia wejdź do środka. Upiekłam pyszne Brownie!

- Z wielką chęcią go spróbuje. - usłyszałem w jej głosie że była zawstydzona.

Weszliśmy oboje do domu.

~~~~

Jeśli się podoba to daj gwiazdkę i napisz co mogę poprawić^^

Tylko My(WSTRZYMANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz