Przyszłam z Maćkiem do domu. Rodzice już nie spali. Tata siedział w kuchni przy stole, a mama robiła śniadanie.
- Wujek! - krzyknął Maciuś i pobiegł do taty.
- Cześć młody. Piątka. - tata wystawił rękę a Maciek przybił z nim piątkę., - Ciotka gdzie pojechała? - zapytał mnie.
- Nie wiem. Kazała mi przyjść po niego, bo ona musi gdzieś jechać i przyjedzie po niego o osiemnastej. A, o pietnastej wychodzę z Mają.
- Bierzesz ze sobą Maćka? - zapytała mama.
- Chyba tak. - odparłam. - Chodź mały. - zawołałam Maćka i poszliśmy razem do mojego pokoju.
- Za chwilę śniadanie! - krzyknęła mama jak byłam z chłopcem na schodach.
- Okej! - odkrzyknęłam kobiecie.
Weszłam z Maćkiem do pokoju i blondyn rzucił się na moje łóżko, kładąc się na bluzie Borysa.
- Co to jest? - zapytał biorąc ubranie do rączek.
- Bluza, daj mi ją. - wyciągnęłam ręce w kierunku chłopca, żeby odebrać bluzę.
- Proszę. - chłopiec oddał mi bluzę Borysa i wrzuciłam ją do szafy.
- Wiesz, że idziemy o pietnastej?
- Gdzie?
- Na spotkanie. Będziesz się fajnie bawił. - poczochrałam włosy chłopca i wyjełam telefon, żeby napisać do Borysa.
- Hej Borek, będzie ze mną jeszcze jedna osoba. - napisałam w sms'ie.
- Okej. Nie ma sprawy.
- No to do później.
Położyłam telefon na łóżko i pomogłam Maćkowi zdjąć buty. Podałam mu kilka zabawek leżących obok szafy i zaczęłam się z nim bawić. Po kilku minutach zawołała nas na dół mama.
Wzięłam Maćka za rączkę i zeszliśmy na dół na śniadanie. Chłopiec usiadł na krzesełku i mama podała mu kanapkę.
***
Jestem już prawie w kawiarni, żeby spotkać się z Borkiem. Weszłam z Maćkiem do lokalu i szukałam wzrokiem Borysa. W końcu go znalazłam. Siedział przy czeteroosobowym stoliku i patrzył się w telefon.
- Cześć. - powiedziałam radośnie do chłopaka siadając na przeciwko niego.
- Hej. - odparł uśmiechnięty odkładając telefon na stolik. - A co to za mały szkrab? - zapytał patrząc na Maćka.
- To mój kuzyn. Przywitaj się mały z Borysem. - odparłam.
- Cześć, Borys jestem. A ty jak się nazywasz?
- Maciek. - chłopiec odparł trochę niepewnie.
- Co chcesz do picia? - zapytał Borek.
- Ja mrożoną herbatę.
- A ty co chcesz mały? - zapytał go Borys.
- Maciek, co chcesz do picia? - zapytałam chłopca, który jest bardzo zawstydzony.
- Sok. - szepnął mi do ucha.
- Jaki?
- Pomarańczowy.
- On chce sok pomarańczowy. - poinformowałam Borysa.
- Okej, to zaraz jestem. - powiedział z uśmiechem i poszedł zamawiać.
- Mały, nie bój się Borysa. - zaśmiałam się do chłopca przytulając go. - Siadaj. - poklepałam krzesło stojące obok, żeby mały na nim usiadł.
Po chwili wrócił Borys i rozmawialiśmy.
_____________________________________________
No hej!
Przepraszam bardzo, że mnie tyle nie było.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie.W ogóle czy są tu jacyś gimnazjaliści, którzy pisali egzaminy?
Jeśli tak, to jak Wam poszło?I powodzenia dla wszystkich ósmoklasistów, którzy teraz przechodzą to piekło.
Besos! 💕
CZYTASZ
Chcę z tobą napaść na bank |Bedoes|
FanficOna - dziewczyna z dobrego domu. On - chłopak wychowany przez mamę i babcię. Co się stanie jak spotkają się osoby z dwóch różnych środowisk?