5

444 10 5
                                    

Po 20 minutach jazdy spędzonych w śmierdzącym autobusie nareszcie mogłam wysiąść i poczuć świeże powietrze. Pod wiatą siedziała Julia i odrazu jak mnie zobaczyła wstała i do mnie podbiegła. Stałyśmy przytulone do siebie aż nie powiedziałam, że mam jedzenie.

- Masz jedzenie i nic nie mówisz?! - krzyknęła ze śmiechem
- Przecież właśnie mówie. - tłumaczyłam się wyjmując 2 for you dla dziewczyny.
- CHIKKER!! DZIĘKUJĘ SKARBIE!!
- Haha wiedziałam! - powiedziałam wyjmując swoją kanapkę.

Jedząc szłyśmy trzymając się za ręce na białe bloki na osiedlu. Są bloki białe, zielone, brązowe i niebieskie. Z Julią zawsze siedzimy na białych lub zielonych. Tam najlepiej się gada albo jeździ na desce. Jest mi z nią tak strasznie dobrze. Dzisiaj popsikała się perfumami o zapachu mango. Uwielbiam te perfumy, pachną prześlicznie. Co mnie lekko męczy? Dawid jest daleko. To nie jest jego wina, że Sebastian porysował mi auto. Tata nawet nie musiał mi kupować tego samochodu. Mam 16 lat więc po co mi on w tym wieku?

- Alex! Ty mnie w ogóle słuchałasz?- Julia wyrwała mnie z rozmyśleń
- Przepraszam, zamyliłam się. Co mówiłaś? - spytałam speszona
- Mówiłam, że Cię kocham. - powiedziała kładząc ręce na moich biodrach i przesuwając mnie lekko do siebie.
- Też cię kocham. - odpowiedziałam oplatając ręce na jej karku i całując lekko w szyję.
- Hej, hej, hej nie tu. -powiedziała ze śmiechem gładząc mnie po włosach.
- To chodźmy do mnie. - szepnełam jej do ucha a ona mnie puściła.
- Aleeex nieee poszłyśmy się przejść a nie
- No weź. - próbowałam przekonać dziewczyne - No proszę. Chce ciebie. Jeszcze te śliczne perfumy...
- Nie ma opcji. - powiedziała po czym wzięła mnie za ręke i ruszyliśmy prosto chodnikiem. Na podwórku było pusto. Zastanawiam się w sumie tylko dlaczego, przecież było ciepło.

Razem z Julią szłyśmy przez 10 minut właściwie nic do siebie nie mówiąc aż w końcu musiałam coś powiedzieć

-Julia, ty w ogóle jeszcze mnie chcesz?
- oczywiście, że chce. - powiedziała patrząc na mnie lecz ja patrzyłam przed siebie nie mogąc patrzeć jej w oczy - Alex popatrz na mnie. - dodała stanowczo a ja nawet nie mrugnęłam. - Alex kurwa! Zadajesz mi takie pytanie a potem co? Nawet na mnie nie spojrzysz?!
- Przepraszam. - powiedziałam cicho puszczając jej rękę
- Okej, ja też przepraszam. Nie powinnam na ciebie krzyczeć. Poprostu bardzo Cię kocham, nie wyobrażam sobie nie mieć ciebie przy sobie. Czemu coś takiego w ogóle przyszło Ci do głowy?
- Nie chciałaś iść do mnie... Przepraszam nie powinnam...
- Kochanie. - zaczęła się śmiać - nawet nie wiesz jak bardzo chce iść i mieć cię tylko dla siebie ale mam okres - mówiła
- To wszystko wyjaśnia ale zjedzmy chociaż razem kolacje. - powiedziałam robiąc słodkie oczka
- Kolacje zawsze zjem - powiedziała łapiąc mnie za ręke po czym pocałowała w policzek a ja lekko się uśmiechnełam.

Gdy doszłyśmy do domu zadzwoniłam dzwonkiem. Po chwili w drzwiach pojawiła się mama.

- Mamo, może Julia z nami zjeść kolacje? - zapytałam
- Jasne, nie ma problemu. - powiedziała rodzicielka wpuszczając nas do domu
- Co chcecie na kolacje? Tosty?
- Z chęcią. - powiedziała Julia a mama tylko się uśmiechneła i ruszyła do kuchni
- Zawołasz nas?! - krzyknęłam
- Nie ma problemu!

Na te słowa ja z Julią poszłyśmy na górę do mojego pokoju. Gdy znalazłam się w pomieszczeniu wraz z dziewczyną i były zamknie drzwi ja chciałam przejść i usiąść na łóżku. Julia stała blisko mnie. Poczułam jak kładzie swoje ręce na moich biodrach więc ja swoimi oplotłam jej kark. Dziewczyna przyłożyła swoje usta do mojej szyji i zaczeła ssać skórę lekko ją przygryzając. Malinki w jej wykonaniu to było coś wyjątkowego. Miałam jeszcze wysoko na udzie, na klatce piersiowej dosłownie milimetry poniżej piersi i jeszcze jedną na plecach. Dziewczyna puściła moją skórę po czym lekko pocałowała czerwone miejsce.
- Proszę, masz kolejny dowód tego, że cię chce. - szepneła mi do ucha po czym usiadła na łóżku. Poszłam jej śladem i przełożyłam jedną nogę z prawej i drugą z lewej strony. Efekt końcowy wyglądł tak, że siedziałam na kolanach Julii, lecz przodem do niej. Zaczęłam całować dziewczynę lekko po karku a ona odchyliła głowę bym miała lepszy dostęp.

- Julia, Alex możecie już schodzić!- krzyknęła mama z dołu a Ja z dziewczyną zeszłyśmy na dół.

Julia zgarnęła moje włosy na prawą stronę prawdopodobnie zasłaniając tym malinkę.

- Smacznego kochane. - powiedziała mama stawiając talerz z dużą ilością tostów na stole i śląc nam szeroki uśmiech. Chciałabym mieć tak piękny uśmiech jak mama może zechciał by mnie wtedy...

________________

I jest kolejny rozdział. Fajnie się czyta? (Tak, wiem mało w tym rozdziale DK i dużo... No innych rzeczy) dzisiaj taki POLSACIK malutki moja nauczycielka od robienia Polsatu jest najlepsza na świecie. Pozdrawiam ją blannixx__xoxo

Planuje zrobić taki „maraton”, że będe wrzucać po rozdziale do poniedziałku włącznie a więc 1/4

Daj mi tego | DKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz