,,O ile rozmowa jest tekstem, o tyle śmiech jest muzyką, sprawiającą, że wspólnie spędzony czas staje się melodią, której można słuchać w kółko i nigdy nie straci uroku". ~ Nicholas Sparks
Platynowłosy siedział na szpitalnym krześle. Poprzedniego dnia jego matka miała wypadek samochodowy. Nic poważnego się nie stało, ale on wolał dmuchać na zimne. Przyjechał do niej z samego rana, nie myśląc nawet o tym, że był umówiony ze swoimi podopiecznymi. Zostawił im wiadomość, że będą musieli poradzić sobie bez niego. Był na siebie zły, ponieważ zdawał sobie sprawę, że wypadek matki był spowodowany z jego powodu. W stanie wzburzenia wsiadła do samochodu i wjechała do rowu. Wiedział, że zawinił, ale nie mógł jej okłamywać.
Siedział i czekał, aż matka wróci z badań kontrolnych. Miał do niego dołączyć Sergiej, który kilka dni temu wrócił z Ameryki. Nie widzieli się rok, więc to będzie ich pierwsze spotkanie po takim czasie. Brakowało mu go, mężczyzna zawsze potrafił sprowadzić Tatianę na ziemię, gdy za bardzo wtrącała się w jego życie. Lekko się uśmiechnął na myśl o niektórych sytuacjach, które miały miejsce w przeszłości. On sam prawdopodobnie nigdy nie będzie mieć dziecka, ale zawsze chciał wiedzieć, jak to jest być ojcem.
Jego rozmyślenia przerwała jasnowłosa pielęgniarka. Wpatrywała się w niego jak w obrazek. Victor podejrzewał, że nie mogła uwierzyć, kogo widzi przed swoimi oczami. Często spotykały go takie sytuacje, więc zdążył się przyzwyczaić. Pokazał jej szereg białych zębów i czekał, aż w końcu się odezwie.
– Pańska mama wróciła już z badań – zaczęła – poprosiła, aby pan przyszedł.
– No dobrze – odezwał się i wstał – w takim razie do niej pójdę.
– Czy ja... – zawahała się – mogłabym zrobić sobie z panem zdjęcie?
– Oczywiście. – Poprawił ręką włosy.
– Dziękuję bardzo – Wyciągnęła telefon i zrobiła zdjęcie. – W końcu nie codziennie spotyka się Victora Nikiforova na swojej drodze – odparła i poszła przed siebie.
Powolnym krokiem podszedł do drzwi sali, w której leżała jego matka. Zatrzymał się pod nimi, gdyż przeszło go dziwne uczucie tożsame z zestresowaniem. Policzył do trzech i wszedł do środka. Ściany w pomieszczeniu były białe, a znajdujące się w nim łóżka były puste oprócz jednego, w którym leżała jasnowłosa kobieta. Victor podszedł do niej i zajął miejsce na zielonym taborecie. Tatiana lekko się uśmiechnęła, kładąc swoją rękę na jego. Kąciki ust platynowłosego również się uniosły na widok rodzicielki.
– Dzień dobry mamo – odparł, całując jej dłoń.
– Dzień dobry Vitya, cieszę się, że przyszedłeś.
– Jak mógłbym cię nie odwiedzić?
– Wczoraj powiedzieliśmy sobie wiele niemiłych i przykrych słów, myślałam, że nie będziesz chciał ze mną rozmawiać.
– Nie wspominaj wczorajszego dnia – uspokoił ją. – Nic się przecież nie stało.
– Szkoda, że nie wyszło wam z Iriną – odparła smutno. – Co do twojego chłopaka, jaki on jest?
– Nie jesteśmy razem, ale jest bardzo wrażliwy, kochany, uroczy i niesamowicie miły. Przy nim czuję się naprawdę dobrze i mogę być sobą, nikogo lepszego nie mogłem poznać.
![](https://img.wattpad.com/cover/177765253-288-k365823.jpg)
CZYTASZ
The Voice 🎤 |VICTUURI|
ФанфикYuuri jest utalentowanym młodym chłopakiem. Bardzo lubi śpiewać i jest to jego wielką pasją. Niestety rodzina, jak i przyjaciele tego nie popierali, do czasu. Wyjątkiem była Minako, nauczycielka śpiewu, która od początku widziała w nim wielki potenc...