🎶Bitwy: Yuuri vs...🎶

1K 94 91
                                    

,,Jednym z najważniejszych aspektów muzyki, którą tworzę jest improwizacja. Mam nadzieję, że to już zawsze ze mną zostanie, że będę słyszeć muzykę w swojej głowie i potrafić ją zagrać improwizując i dodając wokal". ~ Paul Gilbert

Zdziwiony przeglądał swoją skrzynkę mailową. Otrzymał wiadomość o bardzo niecodziennej treści. Został przyjęty do pracy, do której aplikował kilka miesięcy temu. Nic nie rozumiejąc, postanowił do nich zadzwonić, aby dowiedzieć się więcej. Do samego końca uważał, że to jakaś pomyłka. Okazało się, że został zatrudniony w firmie muzycznej, która cieszyła się dużą renomą w Sankt Petersburgu. Wcześniej dałby się pokroić za zdobycie posady w tak prestiżowym miejscu, a teraz niestety musiał zrezygnować, ze względu na program. Jeszcze jakiś czas temu, kiedy wysyłał swoje CV, nawet nie wpadłoby mu do głowy, że będzie występować w programie telewizyjnym.

Prawie rok temu skończył studia. Był na kierunku, który niewątpliwie bardzo go interesował. Muzyka klasyczna z elementami kultury. Zdał z oceną bardzo dobrą i uzyskał tytuł magistra. Rodzice byli z niego bardzo dumni, choć zdobycie pracy po ukończeniu takiego rodzaju studiów było ciężkie. Nie przejmował się ich opiniom, najważniejsze było to, że poznał wiele wspaniałych osób i spędził z nimi cudowne chwile.

Zamknął klapkę od laptopa i cicho westchnął. Przypomniał sobie, że jeszcze nawet nie dostał wiadomości od producentów w związku z kolejnym etapem programu, a minął tydzień od zakończenia przesłuchań. Patrząc na chronologię wydarzeń, powinien się dowiedzieć, z kim będzie śpiewać w etapie bitew, a następnie zacząć trenować piosenkę wybraną przez Victora. Nie chciałby być na jego miejscu, na pewno posada trenera jest ciekawym zajęciem, ale odrzucenie kogoś musi być jedną z najgorszych rzeczy na świecie.

Sięgnął po telefon i odblokował go za pomocą symbolu. Włączył swoją ulubioną aplikację, którą był Instagram. Lekko zdziwiony zobaczył nowe powiadomienia. Zakrztusił się powietrzem, kiedy zdał sobie sprawę, że Victor go zaobserwował i polubił zdjęcia, których nie miał za wiele. Po uspokojeniu oddechu w proponowanych profilach dostrzegł blond czuprynę rosyjskiego punka. Nie mogąc się powstrzymać, obejrzał jego posty, które w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach przedstawiały koty, rzadziej jego samego. Właściwie jedynie ostatnie zdjęcie, które dodał, było z jakimś chłopakiem, którego wcześniej gdzieś widział, ale zupełnie nie pamiętał gdzie.

Odłożył telefon i podszedł do okna. Niebo było bezchmurne, a w oddali można było dostrzec zachodzące słońce. Pomarańczowe promienie sprawiły, że na twarzy poczuł przyjemne ciepło. Zamknął oczy, kiedy coraz bardziej zaczęły go oślepiać. Czuł się jak w transie, miał ochotę posiedzieć tak dłużej, niestety błogie chwile przerwały mu wibracje telefonu. Momentalnie spojrzał na wyświetlacz. Wiadomość od nieznanego numeru.

Drogi Yuuri!
Przepraszam, że dopiero teraz cię informuję, ale jutro zaczynamy ćwiczenia i próby do etapu bitew. Bądź o godzinie dziesiątej w miejscu, gdzie odbywały się przesłuchania w ciemno. Wybrałem ci naprawdę fajnego przeciwnika i sam jestem podekscytowany. Nie spóźnij się!
V. Nikiforov

Zdziwienie malowało mu się na twarzy, kiedy wpatrywał się w ekran swojego telefonu. Nie spodziewał się, że wiadomość o kolejnym etapie programu otrzyma od samego Nikiforova, przecież na pewno ma ludzi od takich spraw. Z drugiej strony zastanawiał się, co platynowłosy miał na myśli pisząc, że znalazł mu fajnego przeciwnika. Czy kiedykolwiek dla kogokolwiek rywalizacja o to, kto przechodzi dalej, jest fajna? Na pewno nie dla niego. Za wszelką cenę musiał wygrać i wykorzystać szansę, którą dostał od losu. Tak łatwo się nie podda, w końcu istnieje jeszcze opcja kradzieży.

The Voice 🎤 |VICTUURI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz