„Muzyka to najsubtelniejsza forma przekazu, można stwierdzić, że żadna dziedzina sztuki nie porusza ani nie wpływa na podświadomość tak, jak muzyka". ~ Dawid Crossby
Minęły dwa tygodnie, od kiedy Yuuri dostał się do kolejnego etapu programu. Przez ten czas jego jedynym zajęciem było doskonalenie śpiewu i ćwiczenie z podkładem muzycznym. Chciał wypaść jak najlepiej, ze względu na Victora, lecz bardziej nie chciał zrobić z siebie idioty. Jego występ będzie nagrywany i będą mogli go obejrzeć wszyscy mieszkańcy Rosji. Wiedział, że dobrze sobie radzi, ale myśl o feralnym występie sprzed roku odcisnęła po sobie piętno. Nie lubił występować publicznie, myśl, że kilkaset osób siedzących na widowni się w niego wpatruje, była przerażająca.
Choć najbardziej bał się sytuacji, w której ktoś się odwróci, a sam Victor skrytykuje jego występ. Tego by nie przeżył, mógł być wyśmiewany przez innych, ale nie przez swojego idola. Owa myśl wydawała się gorsza niż nie przejście do etapu bitew. Czarnowłosy często miewał pesymistyczne przemyślenia dotyczące swojego przesłuchania w ciemno, które były wręcz niezdrowe. W przeszłości, po swoim ostatnim występie na dużej scenie wiele osób z najbliższego otoczenia namawiało go do odwiedzenia specjalisty, lecz on zbagatelizował problem i nic z tym nie zrobił.
Był sam w domu. Jego siostra i ojciec byli w pracy, a matka na zakupach. Podczas ich nieobecności postanowił posprzątać salon. Starł kurze ze wszystkich szafek, a następnie odkurzył podłogę i dywan. Mieszkanie Katsukich było urządzone w bardziej nowoczesnym stylu, na ścianie nie znajdzie się już dywanów tak jak we większości rosyjskich domów.
Wyszedł na balkon, aby się przewietrzyć. Z piątego piętra widok na całe miasto był przepiękny. Cieszył się, że nie cierpiał na lęk wysokości jak jego matka. Przez to nie mógłby oglądać panoramy Sankt Petersburga. W dzieciństwie mieszkał w małym japońskim miasteczku, Hasetsu, a jego rodzina prowadziła pensjonat z gorącymi źródłami. Kiedy biznes przestał dobrze prosperować, zdecydowali się na przeprowadzkę. Ojciec wyjechał pierwszy, na kontrakt, a pół roku później on wraz z siostrą i matką.
Wrócił do pomieszczenia, wziął odkurzacz do ręki i schował do schowka. Wszedł do swojego pokoju i usiadł na łóżku. W pomieszczeniu panowały odcienie koloru niebieskiego. Oprócz łóżka, biurka i szafy na podłodze znajdował się miękki dywan. Meble były jasne, co idealnie komponowało się z kolorem ścian, które były oblepione plakatami z podobizną Nikoforova. W kącie stała pufa, na której można było usiąść i poczytać książkę. Na oknach wisiały ciemne zasłony, które czarnowłosy zawsze zasłaniał przed pójściem spać. Na parapecie stały dwa dekoracyjne kaktusy.
Wpatrywał się w regał, na którym stała fotografia w ramce. Bardzo dobrze pamiętał, jak będąc w zoo, ujrzał tygrysa i pragnął mieć z nim zdjęcie. Uznał, że chciałby wrócić do beztroskich czasów dzieciństwa, kiedy nie musiał się o nic martwić. Uśmiechnął się lekko pod nosem, na myśl o tym wspomnieniu. Uwielbiał zwierzęta, a do ogrodu zoologicznego był zabierany co roku w czasie swoich urodzin.
Mógłby tak rozmyślać godzinami, ale przypomniał sobie o ważnej rzeczy. Kilka dni temu zapomniał, wyjąc z kieszeni spodni słuchawki, przez co przypadkowo wyprały się i przestały działać. Pomyślał, że wypadałoby pojechać do sklepu z elektroniką i kupić sobie nowe. Wstał z łóżka i wyszedł na korytarz. Włożył kurtkę i buty, przejrzał się w lustrze i wyszedł, zamykając za sobą drzwi na klucz.
Zbiegł ze schodów i wyszedł za zewnątrz. Pogoda, mimo że była wiosna, nie rozpieszczała. Nadal trzeba było wychodzić z domu w kurtce. Mimo świecącego słońca wiał bardzo silny i chłodny wiatr, a pomimo popołudniowej pory praktycznie nikogo nie było na ulicach. Domyślił się, że większość ludzi albo jest w pracy, albo woli nie wychodzić.
CZYTASZ
The Voice 🎤 |VICTUURI|
FanficYuuri jest utalentowanym młodym chłopakiem. Bardzo lubi śpiewać i jest to jego wielką pasją. Niestety rodzina, jak i przyjaciele tego nie popierali, do czasu. Wyjątkiem była Minako, nauczycielka śpiewu, która od początku widziała w nim wielki potenc...