Otwieram delikatnie oczy, jeszcze trochę zaspana mrucząc przekręcam się na drugi bok i przeciągam. Nagle natrafiam na coś... a bardziej kogoś, to był Archie. Patrzył się na mnie z uśmiechem.
-Jak się czujesz?- zapytał cicho, przytulając mnie do siebie.
-Dobrze, ale troszkę mnie brzuszek boli-
Posadził mnie na kolanach tyłem do siebie i podwiną koszulkę. Swoją drogą chyba jego bo była mocno za duża. Zauważyłam na podbrzuszu przyklejone dwa plastry po bokach które właśnie Archie zdejmował. Pod nimi były miejsca po wkłuciach. Spojrzałam w górę na Archibalda
-Skąd to?-
-Miałaś jakiś zabieg, ma nie doprowadzić do zajścia w ciążę. A przynajmniej rodzice tak mówili-
Nie mówiąc nic pozwoliłam mu mnie dotykać, jakoś się tym nie przejęłam, nie bolało aż tak bardzo, a w domu dziecka mówili mi że tak najczęściej robią z dziewczynami. Po chwili Archie wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki gdzie zaczął się rozbierać. Oczywiście jakże by inaczej musiałam się zarumienić... moje zasłanianie nic nie dało bo zaraz usłyszałam jego śmiech i poczułam jak mnie przytula. Zaczął zdejmować ze mnie koszulkę, na co oczywiście nie pozwoliłam i zaczęłam ją ciągnąć w dół i warczeć. Od razu tego pożałowałam, poczułam silne uderzenie w mój tyłek a zaraz po tym piekący ból. Pisnęłam i lekko się wygięłam w tył.
-Nie toleruję sprzeciwu maluszku- powiedział Archie swoim władczym tonem. Wystraszona lekko się trzęsąc puściłam koszulkę i spuściłam głowę w dół. Zdjął koszulkę ze mnie i w ciszy wszedł razem ze mną do wanny napełnionej ciepłą wodą.
-Podczas zabaw masz się do mnie zwracać Mistrzu, mogę Cię dotykać ile chce i jak chce a Ty nie możesz mi zabronić bo jesteś moją zabaweczką, jasne?- znowu ten sam władczy ton który był straszny.
-Tak Mistrzu- powiedziałam cicho i lekko się skuliłam.
-Ehh... nie bój się tak, aż taki straszny nie jestem- uśmiechnął się i mnie przytulił. Oparł się o wannę i położył mnie na sobie znowu tyłem do siebie. Jego ręce delikatnie zaczęły masować moje ciało, przyjemny dreszcz pojawił się na moim ciele. Kiedy zbliżał się do piersi złapałam go za ręce, na co warknął groźnie. Szybko zabrałam ręce, chwilę później pojękiwałam z rozkoszy jaką dawały mi jego pieszczoty.
Jego delikatne ręce zataczały kółka na moim brzuszku, aż w końcu powoli skierowały się w dół do mojej pusi. Chwilkę ją masował, a później włożył paluszek bardzo głęboko, na co momentalnie jęknęłam i zagryzłam swojego paluszka.
- O jeju ale ciasna- zaśmiał się i wyją ze mnie palca. Nie powiem, to było przyjemne. Dostałam delikatnego całuska w głowę na co się uśmiechnęłam. Archie dalej masował moje ciało ale tym razem bardziej skupił się na miejscach po wkłuciach.
-Będziesz miała dwie słodkie blizny po tym- mówił biorąc gąbkę do ręki, nabrał płyn i zaczął mnie myć, później umył mi włosy i opłukał. Pomógł mi się wytrzeć i ubrać oczywiście w jego bluzę i moje urocze czarne zakolanówki. Schodząc na śniadanie dowiedziałam się że nie będę nosić bielizny bo jest mi niepotrzebna, chyba że ktoś mi karze.
Po zejściu do kuchni Archie posadził mnie na blacie i zaczął przygotowywać śniadanie dla wszystkich, nie siedziałam zbyt długo i mu pomogłam. Powoli zaczęła się zbierać cała rodzina na śniadanie. Witając się ze mną dawali klapsy, całuski i przytulali. Dokładnie tak jakbym była jakimś zwierzątkiem.
YOU ARE READING
Nowa rodzina
FanfictionAlex od dziecka wychowuje się w domu dziecka. W dniu 18 urodzin zostaje sprzedana nowej rodzinie. Musi stawić czoła różnym zabawom wymyślonym przez domowników. 18+