Spadał.
Z jego wspaniałego snu z którego i tak i tak nic nie pamięta, wyrwało go uczucie nieważkości. Spadał. Ta jeszcze tego brakowało aby na początku swojej misji albo roztrzaskał się o ziemię jako naleśnik albo Zeus strzelił do niego piorunem. Brawo Jackson. Brawo. Dostałeś Nobla za spostrzegawczość...Spadając szukał wzrokiem Mrocznego. Po chwili heros dostrzegł go pół przytomnego nad nim. Jedyny plus z tej sytuacji był taki, że wpadliśmy do wody, a konkretniej do oceanu. Stworzyłem bańkę powietrzną, w którą zmieścił się pegaz. Używając prądów morskich Percy odholował zwierzę do brzegu.
Wyczerpany niewiele myśląc zasnął na piasku.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziły go promienie słońca. O dziwo nie leżał już na piasku, ale w jakiejś pięknej jaskini. Widać było, że ktoś tam mieszka. Przy ścianie stały prowizoryczne szafki, stół z trzema krzesłami i dwa łóżka. Sam sufit pomieszczenia był pięknie ozdobiony kolorowymi kamieniami szlachetnymi.
-Widzę że już się obudziłeś- zafascynowany całym wnętrzem nie zauważył prześlicznej dziewczyny siedzącej tuż obok jego łóżka. Miałam blond włosy z jednym niebieskim pasemkiem, jasną karnację ozdabiały piegi i pełne czerwone usta. Za to oczy można było się w nich po prostu utopić. Miały piękny morski odcień. Ubrana była w zwiewną niebiesko złotą tunikę. - Nazywam się Keira dokładniej jestem nimfa morską, a ty pewnie jesteś Percy Jackson. - uśmiechnęła się do niego delikatnie.
-Skąd wiesz jak się nazywam- zapytał Heros pół przytomnie- i co z Mrocznym?
- O twojego Pegaza nie musisz się martwić, jest jak nowo narodzony.- Odparła Keira - Jesteś legendą w świecie mitologii nawet tutaj za morzem jest cała chmara różnych opowiadań na twój temat. Czy to prawda że byłeś w Tartarze?
Patrzyła na Percego z takim uwielbieniem, że chłopak nie miał serca jej nie odpowiadać. Przez pewien czas zadawała wiele pytań dotyczących jego życia i misji. W pewnej chwili Percy przypomniał sobie o jednej rzeczy.
-Jak długo spałem?
-3 dni. Kiedy znalazłam cię na piasku przeniosłam cię do mojego domu.
-O cholera- przeklną Heros -muszę jak najszybciej lecieć dokończyć moje zadanie. Najprawdopodobniej się już zamawiają, powinienem tam być z jakieś 2 dni temu! A i dzięki za gościnę!
Wziął swój plecak leżący obok łóżka i niewiele myśląc chłopak wybiegł na zewnątrz szukać Mrocznego. Nie zajęło mu to dużo czasu gdyż jego Rumak na spokojnie podgryzał sobie trawę tuż obok jaskini.
~O hejo szefie ~przywitał się Mroczny ~Masz może dla mnie Donaty?
Temu to tylko pączki w głowie...
-Mroczny nie mamy na to czasu. Lecimy dalej- mówiąc To Percy wskoczył na grzbiet rumaka.
-Zaczekaj!!-usłyszał za sobą głos nimfy- zanim odlecisz chciałbym ci podarować mały prezent- podała małe zawiniątko zaskoczonemu chłopakowi- w środku jest tęczowy szafir, jest to bardzo rzadki kamień szlachetny występujący tylko w mojej jaskini. Odpycha złe moce, a gdy go zniszczysz stworzy wokół ciebie specjalną tarczę ochronną. Ktokolwiek chciałby nieproszony w nią wejść nie udałoby mu się to. Użyj to w ostateczności. Tylko jeden raz możesz stworzyć sobie taką ochronę będzie działała dopóki ktoś potężny jej nie zniszczy lub sam jej nie wyłączysz- Powiedziawszy to od biegła stronę jaskini.
-No to lecimy- powiedział Heros i już byli w powietrzu
Ta da!!!! I tak oto wygląda pierwszy rozdział heh wyszedł pewnie beznadziejnie bo nie mam weny :(
521 słów
CZYTASZ
inny świat PJ i HP Herosi W Hogwarcie
FanfictionPercy został wysłany do pewnej tajemniczej, wcześniej nieznanej mu szkoły, aby mógł uchronić pewnego niezwykłego chłopaka. W jego tajnej misji przeszkadzają mu potwory, tajemnice i także tajemnicze zjawiska, sny i listy. Na całe szczęście w ostatnie...