Percy
Gdy byliśmy na miejscu całą zgrają wyszliśmy na zewnątrz.
-Pirszoroczni! Pirszoroczni do mnie i Ivanamor! -usłyszeliśmy głęboki głos bardzo wysokiego mężczyzny. Miał długą brodę i ciepły wyraz twarzy -O Witajcie, a żeśmy się cholibka dawno nie widzieli- Uśmiechnął się do nas ciepło- a ty pewnie jesteś tym nowym uczniem z wymiany -Spojrzał na mnie olbrzym- Nazywam się Hagrid i jestem gajowym Hogwartu.
-Nazywam się Percy Jackson.
-Miło mi cię poznać Percy. No pogadamy po uczcie. Muszę wykonać moją robotę.
Wszystkie osoby ze starszych klas poszły w stronę powozów zaprzęrzonych przez czarne kościste konie.
~Witaj szefie, Witaj~kolejni Mroczni się znaleźli ~Może chciałbyś się na nas przyjechać.
~dziękuję za propozycję z chęcią skorzystam, Ale teraz muszę załatwić swoje sprawy i proszę nie nazywajcie mnie szefem~ odpowiedziałem im w myślach i wszedłem do łódki.
Wedle tradycji każdy nowy uczeń musiał swój pierwszy rok nauki rozpocząć przejażdżką na łódce po jeziorze. Szczerze to nie mogłem się powstrzymać. Tak długo byłem daleko od wody, że moja moc sama mnie prowadziła. W mgnieniu oka wyprzedziłem wszystkie inne łódki, a pod wodą płynął za mną cały orszak wodnych stworzeń. Młodzi uczniowie patrzyli na to ze strachem,a gdy zwody wynurzyła się wielka kałamarnica, dzieciaki prawie pospadały do wody. I tak minęła nam podróż łódką. Zamek był niesamowity. Mimo surowego wygląda wyglądał pięknie i przytulnie. Annabeth zwariowałaby i zaczęłaby mi opowiadać, dokładnie w jakim stylu zostały wykonane każde zdobienia. Jak ja za nią tęsknię! Gdy byliśmy tuż przed bramą zamku, usłyszałem szelest potężnych skrzydeł, a po chwili uderzanie kopyt o bruk.
~Hejo szefie ~Tak, mój pegaz miał mi towarzyszyć w szkole.
Jak na zawołanie wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć zafascynowane wyglądem mojego rumaka.
-Dobrze, spokojnie to tylko Mroczny- starałem się uspokoić towarzystwo.
-Mroczny? To ty go znasz!? -zapytała jakaś brunetka z piątej klasy.
-Tak. Akurat to jest mój pegaz- Aplauz dziewczyn był jeszcze większy. Gdzie ja trafiłem!
-Mroczny proszę cię odleć, bo aktualnie tutaj jest troszkę nieciekawie- ten raz się mnie posłuchał i wzbił się w powietrze. Po chwili był tylko czarną plamką na tle nieba. Dziewczyny zalały mnie falą pytań.
-Gdzie go Znalazłeś?
-Dlaczego akurat Mroczny?
-Jaki on jest piękny! Mogę takiego?
-Umówisz się ze mną?
-Masz dziewczynę?
-Z którego Jesteś w domu?
-Jesteś nowy?
-Lubisz blondynki?
-Jakiego szamponu używasz?
W tej chwili strzeliłem mentalnego facepalma. Gdzie. Ja. Trafiłem.
-Dobra po kolei. Znalazłam go na starym jachcie podczas jednej z moich misji i uratowałem. Mroczny dlatego, że ma czarne umaszczenie. Nie. Nie możesz takiego. Nie, nie umówię się z tobą. Mam dziewczynę, która jest blondynką. Jestem z wymiany, więc jeszcze nie wiem, w którym jestem domu. -szybko odwróciłem się i pobiegłem w stronę reszty nowych uczniów.
-Zamorduję kiedyś tego konia- mruknęłam pod nosem. Jeszcze tego by brakowało, aby Annabeth dowiedziała się o tym całym cyrku.
Doszliśmy do wejścia do Wielkiej Sali. Tuż przed drzwiami czekała na nas starsza czarownica w fioletowym stroju. Spojrzenie miała surowe, ale można było dostrzec w nich iskierkę radości.
CZYTASZ
inny świat PJ i HP Herosi W Hogwarcie
FanfictionPercy został wysłany do pewnej tajemniczej, wcześniej nieznanej mu szkoły, aby mógł uchronić pewnego niezwykłego chłopaka. W jego tajnej misji przeszkadzają mu potwory, tajemnice i także tajemnicze zjawiska, sny i listy. Na całe szczęście w ostatnie...