51

975 27 25
                                    

Gdy dziewczyna wyszła z pokoju, była cała roztrzęsiona. Mimo to uśmiechnęła się do chłopaków i ruszyli w kierunku wyjścia.

- Dzisiaj wieczorem po nich przyjadą - odetchnęła z ulgą - Sprawdzili moje papiery. Był mały problem, że jeszcze trochę mi brakuje do osiemnastki, dlatego proszą któregoś z was... Wybaczcie, że was w to wplątałam.

- Nie ma problemu, już idę - odpowiada Ashton i wchodzi do środka. Wychodzi z niego po kilkunastu minutach z szerokim uśmiechem na twarzy - Na okres czasu do twoich urodzin jestem twoim opiekunem. Potem możesz już pełnoprawnie zamieszkać sama.

- No to świetnie - powiedział Luke i uśmiechnął się - To co? Idziemy na jakieś lody albo coś?

- Ja chyba... - zaczęła niepewnie - Chyba pójdę do domu. Muszę znaleźć  jakiś tani nocleg dopóki nie znajdę sobie innego miejsca. Nie chcę już mieszkać w tym domu.

- Hej, możesz na kilka nocy zostać u nas w hotelu - odezwał się Mike - Znajdzie się dla ciebie miejsce.

- Nie, ja przecież... - westchnęła - Nie chcę wam przeszkadzać. Już i tak miałam u was jakieś specjalne traktowanie. Zwróciliście na mnie uwagę, przyjachaliście, pomogliście mi. To i tak chyba zbyt dużo.

- Hej, hej, ale ja jestem twoim opiekunem! - oburzył się Ashton

- Baranku, nie pieprz głupot i wsiadaj do auta - odpowiedział Calum - Pomożemy ci zabrać rzeczy, pojedziesz z nami do hotelu. A później pomożemy ci poszukać jakiegoś rozwiązania. Od tego są przyjaciele, prawda?

Uśmiechnęła się szeroko i zatrzymała się, żeby objąć każdego z nich. Trzymała w ramionach idoli, co było dla niej naprawdę niezwykłe. Pojechali do domu, w którym szybko spakowała wszystkie swoje rzeczy. Chłopacy zawieźli ją do hotelu, w którym się zatrzymali i wprowadzili ją do środka przez tylne drzwi, unikając ciekawskich spojrzeń paparazzi.

- Ustąpienię ci łóżka - powiedział Ashton - Prześpię się na kanapie.

- Nie, nie - zareagowała szybko - Ja wezmę kanapę, a ty śpij w swoim łóżku.

- Pójdźmy na kompromis i złączmy nasze łóżka - wtrącił się Luke - Będziemy spać w trójkę.

Po rozważeniu wszystkich za i przeciw, w końcu wszyscy się na to zgodzili. Powoli zaczynało się ściemniać, gdy siedzieli razem w salonie i się wygłupiali. Każdego z nich cieszył widok uśmiechu na twarzy Emory.

Luke był zdania, że zbyt dużo ją spotkało, jak na jej wiek. Gdy ona się śmiała, on się uśmiechał. Gdy ona się zamyślała, on spoglądał na nią zaciekawiony. Była zachwycająca. Mimo wyraźnych objawów przemocy, była bardzo urodziwa. W jego głowie powstał jej widok bez obrażeń.

- Już późno - zauważył Ashton - To co? Każdy idzie się kąpać, mamy dwie łazienki. Jedna w naszym pokoju, druga u Michaela i Caluma.

Dziewczyna poszła niepewnie za dwoma blondynami do jednego z pokoi. Położyła swoją torbę przy jednej ze ścian.

- Idź pierwsza do łazienki - powiedział Luke.

Kiwnęła lekko głową, bo odczuwała nieprzyjemny ból w karku. Wzięła z torby legginsy, dużą bluzę oraz bieliznę, bo wstydziła się spać bez niej przy dwóch starszych od siebie chłopakach. Weszła do łazienki, gdzie w ekspresowym tempie wzięła prysznic i założyła piżamę, po czym wzięła swoje ubrania i wróciła do pokoju, przeczesując palcami mokre włosy.

W tym czasie Luke i Ashton zdążyli złączyć łóżka, tworząc jedno duże. Poduszki i kołdry położyli jak najbliżej siebie, żeby żadne z nich nie zmarzło. Ashton dołączył do Emmy kilka minut później, kładąc się po jej lewej stronie.

Posłał jej uroczy uśmiech i wyjął telefon. Ona również wyjęła swój i uśmiechnęła się lekko, gdy wysłał jej zdjęcie na ich grupie. Po chwili z łazienki wyszedł też Luke i zajął miejsce po prawej stronie dziewczyny.

- To co? - odezwał się Ashton - Idziemy spać.

Każde z nich się zgodziło z jego słowami, więc odłożyli telefony, zgasili lampki i wygodnie się ułożyli, żeby po jakimś czasie zasypiając.

***

Hej, dzień dobry!

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale mam straszny natłok obowiązków. Nadrabiam oceny w szkole, a po szkole jadę od razu do pracy, w domu jestem około 20/21 i jestem naprawdę zmęczona.

Po zakończeniu roku szkolnego będę starała się dodawać bardziej regularnie. Mam nadzieję, że mi to wybaczcie.

Kocham was!

Karolcia 💕

I promise | Luke Hemmings Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz