To nieprawda... Prawda?

7.7K 391 58
                                    

- Aktualnie mamy jedną alfę: Lucas'a - powiedziała Elizabeth.

- Ale o czym ty mówisz? Ja... ja mam chłopaka.

- Ale to nie ten.

- Jak to "nie ten"? Kocham go.

- To nie jest prawdziwa miłość - zaprzeczyła, co wyprowadziło mnie z równowagi.

- Dlaczego mówisz takie okropne rzeczy?

- Jestem z tobą szczera. Jeśli cię uraziłam to przepraszam. Ale alfa musi być z alfą. Obserwuję was i widzę, że najlepiej dogadujesz się z Nate'em. Ta pozorna pomoc w nauce stawiania pierwszych kroków tutaj, to coś więcej. On czuje coś do ciebie. Przez szkolenie zbliżacie się do siebie - stwierdziła. - Wczorajszej nocy, kiedy miałaś wypadek - bardzo się przejął. Był przy tobie, kiedy jechałaś do szpitala i w szpitalu. Zabrał twoje rzeczy, żebyś miała wszystko przy sobie. Pomyślał o wszystkim...

Po chwili znowu się odezwała:

- Alfa musi być z alfą - powtórzyła. - I to nie z przymusu... A z powodu więzi. Prędzej czy później tak się stanie i zrozumiesz, o co mi chodziło...

Po tym, co powiedziała - w ogóle się nie odzywałam.

Przecież nie może się tak stać.

Kocham Nathan'a.

Dobrze się między nami układa.

Chyba...

Ale to, co mówiła Elizabeth... W duchu...

Bałam się, że to prawda.

Cóż, póki co - nic na to nie zwiastuje. Z resztą, skąd ona może to wiedzieć? Nie ma, co się bać.

Będzie dobrze.

Prawda?

Legenda || KOREKTA (14/66)✍️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz