Już czas

6.6K 350 18
                                    

I po co ja się malowałam?

Spojrzałam na siebie przez aparat w telefonie. Łzy razem z tuszem do rzęs spływały mi po twarzy.

Starałam się wytrzeć je rękawem bluzy.

Teraz wszyscy mają mnie za najgorszą.

Nathan myśli, że go zdradziłam...

Lucas tylko mnie pocałował... nic więcej... Czy to zdrada?

Dlaczego on to w ogóle zrobił? Wiedział, że mam chłopaka.

Chyba...

I dlaczego Hannah powiedziała o tym wszystkim Nathan'owi?

Chciała namieszać między nami przez to, że już nie miałam dla niej czasu?

A może zwyczajnie chciała być fair?

Nieważne.

Założyłam kaptur i chciałam już wracać do domu.

Nie wyglądałam aż tak źle, liczyłam, że nikt nie zauważy, że płakałam - miałam nadzieję, że mama nie będzie mi się wypytywać, co się stało.

Kiedy tak szłam drogą, popatrzyłam w prawo. Na dom, gdzie mieszkała Hannah.

Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, ale poszłam do niej.

Dzisiaj muszę wszystko sprostować.

Zadzwoniłam do drzwi.

Po kilkunastu sekundach drzwi się otworzyły.

Hannah.

- Co ty tutaj robisz? - zapytała zdziwiona po chwili.

- Przepraszam.

- Za co? - zmarszczyła brwi.

- Za wszystko.

- Skyler, myślisz, że mnie przeprosisz i wszystko będzie OK? To tak nie działa.

- Wiem, ale co więcej mogę zrobić? Daj mi szansę, chcę się poprawić.

- Nie miałaś dla mnie czasu, wtedy, kiedy najbardziej cię potrzebowałam... A teraz co?

Popatrzyłam na nią zdziwiona.

- Ale... co się stało?

- Zerwałam z Jacob'em - to się stało - powiedziała.

- Co...? - zdziwiłam się. - Przykro mi...

- Mi też.

Przez chwilę zapanowała cisza.

- To... wybaczysz mi?

- A co? Twoi nowi znajomi już ciebie nie chcą? Wybaczę ci, i co potem? Znowu będzie to samo. Pokazałaś już, ile dla ciebie znaczę - odparła, po czym chciała zamknąć drzwi, ale nie pozwoliłam na to.

- Poczekaj. Wyjaśnię ci. Wszystko.

Legenda || KOREKTA (14/66)✍️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz