Czytałam Go długo
Składałam litera po literze
Sylaba po sylabie
Aż wyczytałam słowo
Które chciałam usłyszeć
Potem znów rozkładałam na
Części pierwsze
Szukając w nieładzie liter
PorządkuDarłam w amoku kartki
Gryzmoliłam czarnym tuszem
Ale druk zawsze przebijał
Prawda nie dała się zmazaćHistoria była prosta
Był On i Ja
I domek z kart
I dwa skraje
A między nimi
Cały świat
Zamknięty w złotej klatceWycinałam fragmenty
Udając że już ich nie ma
Połamałam paznokcie
I zdarłam opuszki
Próbując wymazać tekstOtwarte rany krwawiły
Pozwoliłam im na toI zatrzymałam się
Powiew świeżego wiatru
Przewrócił wymiętą stronęI właśnie wtedy zauważyłam że to już jest
rozdział zamknięty
CZYTASZ
Pamiętniki Depresantki
PuisiPoezja na pogodę i niepogodę. Mały tomik poezji o życiu wewnętrzym kobiety w dzisiejszych czasach.