Rozdział I

61 19 0
                                    

Był piątek po południu, Yumi wracała właśnie z pracy, gdy przyszedł jej SMS od jej przyjaciółki Gabi

-Hej dziś wieczorem jest impreza w klubie ,,Oko Smoka" wpadniesz?

-Hej Gabi niewiem czy dam radę wpaść na tą imprezę...

-Nie bądź taka! Impreza bez ciebie nie będzie taka sama. A i dostaniemy zniżki od ochroniarza bo mu się podobasz...

-Tobie chodzi tylko o to żeby nie stać w kolejce do tego klubu...

-Dokładnie *^*

Uśmiechnełam się delikatnie do telefonu. Gabi zawsze mnie rozśmieszała, wiedziałam tzn.  Obie wiedzieliśmy że tak naprawdę żadna z nas by siebie nie wykorzystywała, jesteśmy dla siebie jak siostry.

-Gdybym Cię tak nie lubiła to bym się nie zgodziła

-czyli przychodzisz?

-pewnie tylko muszę jeszcze zrobić zakupy dla sąsiadki

-Czemu pomagasz tej sąsiadce?

-Gdybyś była w jej wieku też byś potrzebowała pomocy w kilku drobnych sprawach

-Nie ja bym się powiesiła,  bo bym nie chciała dożyć 89lat

Znowu zaśmiałam się do telefonu, ja i Gabi miałyśmy bardzo specyficzne poczucie humoru.

-Dobra to ja już Ci nie przeszkadzam Pa i do zobaczenia w klubie

-oke pa

Schowałam telefon do torebki i ruszyłam w dalszą drogę na pieszo, przez las. Nie posiadałam samochodu bo mnie nie było stać co prawda miałam prawo jazdy... Nagle moje myśli przerwał jakiś mężczyzna w samochodzie
-witaj panienko podrzucić Cię gdzieś?

Uśmiechnełam się do kierowcy był to znajomy mi listonosz był po pięćdziesiątce, bardzo często mnie podwoził gdzieś mówiąc tylko że on jedzie w tym kierunku.

-Tak,  proszę. Odpowiedziałam i wsiadłam do furgonetki, przez całą drogę opowiadał co mu dziwnego się przytrafiło... Po dziesięciu minutach dotarliśmy do pobliskiego warzywniaka.

-Bardzo Panu dziękuję.  Uśmiechnełam się szeroko i pobiegłam do środka

-Proszę panienko i uważaj na siebie.

Po zakupach poszłam do Sąsiadki i wręczyłam jej siatkę z jedzeniem. Jak zawsze szukała pieniędzy po szafkach w podziękowaniu, ale ja zawsze odmawiałam mówiąc,, niech pani to zatrzyma dla siebie,  ja jeszcze zdążę zarobić w swoim życiu dużo pieniędzy i to ja będę pani je dawać ''

Pod wieczór zaczęłam się szykować na imprezę założyłam jedną z moich ulubionych sukienek. Nie miałam ich zbyt dużo ale ta była jedną z tych bardziej wyjątkowych dostałam ją od mamy na 10 urodziny, była cały czas na mnie dobra. Miała czarno-białą górę i falbankowy dół.  Mama powtarzała że wyglądam w niej jak modelka.

  Mama powtarzała że wyglądam w niej jak modelka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
On i Ona 💓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz