Pani od chemii: *bezdzietna 30* ale miałam wczoraj polewke z moich znajomych. Przychodzą do mnie z dzieckiem świeżo urodzonym. Mówią że są strasznie zmęczeni i już nie dają sobie rady. A ja tak stoję w drzwiach, trzymam w ręce lampkę wina i mówię: oj jak mi przykro...
49
Pani od chemii: *bezdzietna 30* ale miałam wczoraj polewke z moich znajomych. Przychodzą do mnie z dzieckiem świeżo urodzonym. Mówią że są strasznie zmęczeni i już nie dają sobie rady. A ja tak stoję w drzwiach, trzymam w ręce lampkę wina i mówię: oj jak mi przykro...