❤️ Rozdział 4❤️

196 12 1
                                    

  - Chcesz tu zostać i zamieszkać? - powiedział Jimin i prawie się zaśmiał, bo uważał, że ten pomysł bym mocno potrzepany. - Daj spokój, dzieciaku. Jak pokłóciłeś się z rodzicami i chcesz się bawić w ucieczki z domu, to z doświadczenia mogę ci powiedzieć, że jest to zły pomysł. A jak już musisz uciekać to lepiej do przyjaciół i rodziny, a nie do obcych.

Jungkook spojrzał na niego wielkim oczami. On nic nie rozumiał.

          - Dobra! - krzyknął i wstał z krzesła.

          - Jungkook, o co ci chodzi? Przecież to logiczne, że powinieneś wrócić do domu. No ewentualnie do innej rodziny.

          Jimin nie wiedział, o co mu chodzi, dla niego było to całkowicie normalne. Jednak nie znał obecnego położenia Kooka. Chłopak nie miał żadnej dalekiej rodziny, która by się nim zajęła, a przyjaciół to już w ogóle nie posiadał.

          - Niczego nie rozumiesz, hyung! - wrzasnął i wybiegł z kuchni. Skierował się do korytarza, w którym wczoraj zostawił buty i zaczął je szybko ubierać. Z jego oczu lał się potok łez, nie umiał nad nim panować. Czuł się jak totalna ofiar losu, ojciec zawsze mu powtarzał, że nie może pokazywać emocji i swoich uczuć, a płacz, za to by chyba już nie żył.

          Kook starł słone krople z policzków dłonią i szarpnął za klamkę od drzwi wejściowych. Zaczął bardzo szybko schodzić schodami w dół. Był już prawie na samym dole, kiedy poczuł szarpnięcie, a następnie znalazł się w ciepłych ramionach Jimina.

          - Kooki, nie płacz. - szepnął mu do ucha i pogłaskał po głowie. - Ja nie chciałem. Po prostu dla mnie to jest dość dziwne i to nowa sytuacja.

          Jungkook schował głowę w zagłębieniu szyi starszego i pociągnął nosem.

          - Ja... hyung... bo ja... bo to wszystko. - Kook próbował coś powiedzieć, ale głos mu się załamywał.

          - Cii. - Jimin głaskał go uspokajająco po plecach.- Wróćmy do mieszkania. Zrobię ci herbatę i jak będziesz chciał, to opowiesz mi, tyle ile będziesz mógł. - leciutko odsunął od siebie młodszego. - Możesz u mnie zostać przez jakiś czas. - na potwierdzenie swoich słów uśmiechnął się do młodszego. 

          Jungkook tylko kiwnął głową na zgodę.

          Razem wrócili do mieszkania. Jimin posadził młodszego w salonie i dał mu kubek gorącej herbaty. Kooki już się trochę uspokoił i był gotowy powiedzieć starszemu coś więcej o całej tej sytuacji.

          - Bo ja...

          - Jimin ty idioto! Dlaczego nie było cię w szkole? - Park usłyszał głos swojego przyjaciela Taehyunga, który po chwili pojawił się w salonie. Na widok Jeona jego mina trochę zrzedła.

Nie gaśnij jeszczeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz