2 - Nick

26 2 1
                                    

Zoi

Nick obudził się ze snu z przerażeniem. Od śmierci matki nie sypiał dobrze. Przytulił śpiacą obok dziewczynę i zanurzył się w myślach.

Jego matka umarła wciąż myśląc, że uciekł od niej. Nadal go to męczyło, bo miała trudne życie. Gdy okazało się, że zaszła w ciąże jej dowódca kazał jej pozbyć się dziecka, lecz ona odmówiła i została wyrzucona z wojska. By się utrzymać matka wstąpiła do gwardii królewskiej, gdzie nikomu nie przeszkadzało, że ma dziecko, w końcu większość gwardzistów miała swoje rodzinnym w mieście.

Od narodzin Nick powoli uczył się posługiwania bronią gdy matka wychodziła na służbę. Bardzo dbała o jego edukację i codziennie wysyłała do szkoły świątynnej. Spędzał tam większą część dnia, a później wracał do domu.

Wszystko się jednak zmieniło, gdy w jego 9 urodziny wracając ze szkoły, spotkałał gang Wilczych Kłów. Był to gang kieszonkowców, złodzieji i świetnych nożowników. Napadli Nicka w zaułku ledwie przecznice od domu.
Gdy dwójka postaci zasłoniła przejście zaczął się szybko wycofywać, ale wpadł na kolejnych zagradzających drogę ucieczki. Gdy uświadomił sobie, że nie uda mu się uciec rozległ się głos dziewczyny.

- Wpadłeś żołnierzyku.

Zeskoczyła z góry skrzyń, na których wcześniej siedziała. W rękach trzymała nóż, którym bawiła się jednocześnie wpatrujac w Nicka. Przeszedł go dreszcz, dziewczyna poruszała się z kocią gracją. Jej smukłe nogi opinały ciasno przylegające spodnie, a koszula, którą nosiła, była ucięta w połowie odsłaniając brzuch. Cały strój dopełniała czarna skurzana kamizelka, która świetnie współgrała z kruczoczarnymi włosami. Jednak tym co najbardziej przyciągalo uwagę były jej błękitne oczy, które przeszywały dusze Nicka.

W tym momencie pożałował, że poszedł skrótem , trzeba było się trzymać głównej drogi gdzie jest więcej osób.

Po chwili wachania Nick odezwał się niepewnie.

-Czego chcecie?

Dziewczyna podeszła do Nicka na wyciągnięcie ręki i zaczeła powoli krążyć wokół niego, jednocześnie odpowiadając z kpiącym uśmiechem.

-Przyszliśmy się zabawić. Ponoć dzieciaki takie jak ty znają się na zabawie.

Nick próbował wymyślić jak wyśliznąć się z rąk złodzieji. Nie mógł wpaść na nic poza zagadywaniem ich przywódczyni.

-Jak chcecie się zabawić to idźcie do gospody, a nie dreczycie porządnych ludzi.

Dziewczyna popatrzyła na Nicka ze złością wypisaną na twarzy.

-Nie obrażaj mnie żołnierzyku!-dla podkreślenia swoich słów przecięła nożem powietrze- Nie każdy żyje tak wygodnym życiem jak ty.

Spojrzał na nią z politowaniem.
-I co mi do tego?

To naprawde wkurzyło dziewczynę, która nie mogąc dłużej wytrzymać z gniewnym krzykiem rzuciła się na Nicka. Ten w ostatnim momęcie wykonał unik nim dziewczyna zatakowała go nożem.

Nick uniknął paru pierwszych pchnięć nim ostrze dosięgło celu. Nóż ledwie go drąsnął, ale ból sprawił, że opobudził się jego instynkt. Nick złapał ją za ręke i wytrącił nóż z ręki. To na chwilę ją rozkojarzyło i pozwoliło Nikowi unieruchomić atakującą.

Najszybciej jak umiał wykręcił rękę dziewczyny, jednak ta niczym wąż wyślizneła się z uścisku. Teraz zaczęła się prawdziwa walka na pięści. Tarzali się na ziemi próbując zdobyć przewagę, jedno nad drugim. Po kilku minutach walki oboje byli zmęczeni, ale walczyli dalej.

Nie mógł się przejmować, że walczy z dziewczyną, była piekielnie dobra. A to była walka o życie, nie jakaś przepychanka. W pewnym momecie złapał ją za szyję i zaczął dusić. Dziewczyna okładała Nicka pięściami, ale ten nie puszczał.

W końcu, gdy zaczynało jej już brakować sił, przyciągnęła do siebie głowę Nicka. Chciała uderzyć go własną uśćwiadomilł sobie Nick i przygotował sie na ból. Zamknął oczy i nagle poczuł coś dziwnego.

Gdy otworzył oczy i zobaczył jej twarz tuż przy swojej. Tym dziwnym uczuciem, którego doświadczał po raz pierwszy były usta przyciśnięte do jego ust. Tak go to zdziwiło, że puścił ją. Ona jednak zamiast się odsunąć całowała go dalej. To był pierwszy raz, gdy całował się z dziewczyną. Po dłuższym momencie niechętnie odsunęła swoją głowę.

Ledwie to zrobiła, a Nick już leżał na plecach, przetrzymywany przez jej ręce i nogi. Trzymając go uśmiechnęła się dysząc.

- Od dziś jesteś mój żołnierzyku.

I ponownie go pocałowała. Tak zaczęło się inne życie. Życie pełne kradzieży i rabunków oraz spędzania czasu z dziewczyną dla której porzucił wszystko co dotąd miał

Dotyk MagiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz