Wszędzie było ciemno, stał na polanie oświetlonej światłem księżyca, a to co znajdowało się w cieniu drzew toneło w mroku.
Przed nim znajdowała się czarna skała na której szczycie stała jakaś istota. Dopiero po dłuższym czasie zrozumiał, że patrze na mitycznegi wilka. Jego sierść była szara a oczy pełne ognia ktory rozpalał pierwotne emocje. Rządze krwi, chęć zdopycia terytoriów,założenia stada i strach, przede wszystkim strach.Nick rozglądnoł się i zauważył postacie wychodzące z lasu. To również były wilki, a gdy go otoczyły poczuł się...bezpiecznie jakby był jednym z nich. Nagle odezwał się wilk na skale.
-Teneris...
Nick popatrzył na niego nie rozumiejąc.
-Czy nie tak się nazywasz?
Kontynułował wilk.
-Na imie mam Nick
-Jakolwiek byś się nie nazywał mroczny...
Spojrzał na Nicka pogardliwie.
-...musisz przeżyć.
-To ja jeszcze żyje?
Wilk roześmiał się. Po chwii jednak spoważniał.
-Zależy co nazywasz życiem człowieku. Twoje ciało umarło lecz dusza żyje.
Nick zmarszczył brwi próbując pojąć co mówi wilk.
-Czyli jestem martwy.
Wilk przeciągnoł się i ziewnoł.
-Jeśli tak łatwiej ci to pojąć.
-Więc po co mnie tu wezwałeś?
Wilk zjerzył się i wyszczerzył kły.
-Ja cię tu nie zapraszałem i gdyby to ode mnie zaleleżało nigdy byś nie wszedł do świątynej ziemi dziczy.
Nick przewruł się i z przerażeniem zaczął od niego odpełzać. Nagle usłyszał głos piękniejszy od najwspanialszej melodi.
-Daj chłopcu spokuj Rosaimie przecież widzisz że jest przerażony.
Wilk który był jak dotąd arogancki i wrogi zmienił się w ułamek sekundy.
-Tak pani.
Powiedział po czym schylił głowe ku ziemi. Nick rozejrzał się do okoła i zauważył że całe stado odaje cześć osobie która go ocaliła.
Nagle poczuł dłoń na ramieniu. Spojrzał na nią i ujrzał jedynie blask, dopiero po chwili gdy jego oczy przywykły do światła zobaczył dłoń. Nick powiodł wzrokiem wzdłuż tej olśniewającej ręki aż ujżał najpiękniejszą kobiete jaką widział.
Była ubrana w zwiewną suknie koloru nocnego nieba przyozdobioną setkami gwiazd. Nick nie mogł wyjść ze zdumienia. Jak ktoś tak piękny mógł istnieć a nikt o nim nie słyszał? Dopiero po dłuższym momęcie był w stanie zapytać.
- K-Kim j-j-jesteś?
Kobieta uśmiechneła się i pomogła mu wstać.
-Nie poznajesz mnie?
Spytała figlarnie. Gdy pokręcił głową zrobiła zawiedzioną mine.
-Myślałam że moja córka wystarczająco często przypominała ci o modlitwach do mnie.
Skarciła go lekko. Nick jednak nalal nie rozumiał.
-Córka? Modlitwy? Nie rozumiem.
Teraz była już naprawdę zawiedziona.
-Mineło ledwie kilka dni a ty zdążyłeś już zapomnieć o Kate?
Nick spojrzał na nią ze zdziwieniem.
-Co do tego ma Kate jeśli masz zamiaaa... Zaraz jeśli Kate jest twoją córką i miała mi przypominać o modlitwach do ciebie ty musisz być...
Spojrzał na nią z przerażeniem gdy do niego dotarło z kim rozmawia.
-Ty jesteś Luną, boginią ksieżyca.
Uśmiechnęła się.
-Ciesze się że w końcu zrozumiałeś. Wreszcie moge ci wyjaśnić czemu cię tu ściągnełam.
-Ty mnie tu ściągnełaś?
Jej uśmiech wyrażał jedynie smutek.
-Tak. Musisz poznać swoje przeznaczenie.Nick uśmiechnoł się krzywo.
-Moje przeznaczenie już mnie spotkało.
Spojżał na nią a potem na otaczające ich wilki. Po czym wykrzyczał do tłumu cieni jakimi byli w poruwnaniu do niej.
-JA JUŻ JESTEM MARTWY! CO JESZCZE MOŻE MNIE SPOTKAĆ!
Bogini dotkneła Nicka dłońm poczuł chłód. Uspokajający i kojący wszelką rozpacz.
-Bądź dzielny Mroczny. Wiedz jedynie że spotkasz swoje przeznaczenie na wyspie. Nie będzie jasne ani zrozumiałe ale poprowadzi cię. A żebyś nie był sam w tej drodze dam ci dwójkę moich dzieci. Będą cię chronić lecz najpierw ty musisz ochronić je.
***
Po tych słowach Nick poczuł jak słabnie a rany zadane przez bestie zaczynają boleć. Usłyszał jednak jeszcze ostatnie słowa bogini.
-Nie zapomnij o mnie, twój instnkt cię poprowadzi, ufaj mu.
To byly ostatnie chwileim wylądował w świecie pełnym bólu
CZYTASZ
Dotyk Magii
FantasíaNick to syn gwardzistki wychowany na ulicy. W życiu ciągle spotyka przeszkody na swojej drodze. Aż zagubiony w lesie zostaje obdarowany przez boginię księżyca. Renesme zaś znajduje tajmniczy kamień dzięki któremu ma nadzieję zakończyć edukację magic...