Zerwane mosty

9 2 0
                                    

Tak... Czas kompletnie stanął w miejscu, gdy tylko na mnie spojrzał. Jego oczy nie kłamały. Nie potrafiły ukryć szczerej troski i zarazem długo tłamszonego pożądania. Czekał cierpliwie na mój kolejny ruch.

-Wiem, że pewnie cię tym zaskoczyłem... Przepraszam.- odezwał się. 

-Nie wiem , co powiedzieć, żeby nie zabrzmiało to niewłaściwie, czy nieszczerze.- powiedziałam zmieszana.

-Wiem, że za bardzo się pośpieszyłem, Alicia, ale po prostu nie mogłem już dłużej skrywać tych uczuć. - Pochylił się w moją stronę, oparł się czołem o moje czoło i zamknął oczy. Chciałam się od niego odsunąć. Naprawdę chciałam, tylko że... Moje wzburzone uczucia i jego bliskość sprawiały, że nie mogłam jasno myśleć. Słyszałam, jak powtarza cicho moje imię, delikatnie dotykając moich dłoni, co wreszcie sprowadziło mnie do rzeczywistości.

-Alicia... Proszę, powiedz coś.- zaczął.

-Jace, cokolwiek bym odpowiedziała, nie miałoby teraz sensu. Nie potrafię tak...

-Nie myśl, że oczekuję, że nagle poczujesz to samo, co ja, wiem, że to niemożliwe. Najpierw musisz odkryć całą prawdę o sobie.- wtrącił szybko, nawet na mnie już nie patrząc.

-Wiesz, że to może się nigdy nie udać...

-Pomogę ci, Alicia.

-Ale jak?-spytałam zdziwiona.

-Dowiemy się co planuje Fray. Jedyną osobą, która może coś wiedzieć, jest Alex. Myślę, że może nawet sama mogłabyś to z niego wyciągnąć.- powiedział.

-Dobrze. Przyprowadź go, to z nim porozmawiam.

Pół godziny później...

Jace był zdeterminowany, aby przekonać się, co ukrywał przed nami Chris. Nie mogłam zrozumieć, czemu był aż tak podejrzliwy wobec kogoś, kto był lekarzem i poświęcał całe swoje życie na pomoc innym. Miałam nadzieję, że motywowała go tylko zazdrość, a nie jakieś faktyczne podejrzenia. Jace wrócił wkrótce, prowadząc Alexa za rękę. Wprowadził go do ciepłego salonu i zostawił nas samych.

-Cześć, Alex! - przywitałam się.

-Cześć... - odpowiedział. - Jace powiedział. że mogę u was zostać do powrotu Chrisa.

-Cieszę się, że zgodziłeś się przyjść.- powiedziałam.- Chciałabym cię bliżej poznać. 

-Ale dlaczego?- zapytał.

-Doktor Fray bardzo mi pomógł i chciałabym mu się odwdzięczyć, zajmując się tobą pod jego nieobecność.- wyjaśniłam. Wiedziałam, co zrobić, aby go trochę zmiękczyć. Przyniosłam pudełko domowych ciasteczek Lizy, które znalazłam w kuchni. Wkrótce Alex rozgadał się w najlepsze. Gdybym miała więcej czasu, mogłabym dowiedzieć się od niego wszystkiego o Chrisie, ale w tej chwili liczyła się dla mnie tylko jedna sprawa... Fray znalazł sposób na skontaktowanie się z policją i poszedł to zrobić sam, nie mówiąc nikomu z nas.

                                                                                                ***

Chris w pośpiechu przedzierał się przez rynek nie oglądając się za siebie i ignorując kłaniających się mu przechodniów. Był zdeterminowany, aby zrealizować swój plan w pojedynkę, ale my z Jacem pokrzyżowaliśmy jego plany. Podążaliśmy tuż za nim.

-Chris! Nie możesz tak po prostu odejść nie mówiąc jej prawdy.- krzyknął Jace.

-Nie muszę się nikomu tłumaczyć, Jace.- odkrzyknął Chris.

AmnezjaWhere stories live. Discover now