Miłość czy pożądanie cz.2

7 1 0
                                    

Następnego dnia...

Chris rzeczywiście nie marnował czasu. Wybrali się na wzgórze ze stacją nadawczą już następnego dnia. Udało im się wymienić bezpieczniki i uruchomić agregat. 

-Sprawdźmy, czy jest sygnał.- odezwał się Chris.

-Udało się! Jest słaby, ale to nie ma teraz znaczenia.- wykrzyknął Jace. -Dzwoń na policję. 

Chris wybrał numer i połączył się z policją. 

-Tu posterunek pol - W czym mo... - połączenie nawala.

-Dzień dobry. Chciałbym zgłosić znalezienie rannej dziewczyny w lesie. - powiedział Chris.- Zajęliśmy się nią i ma się dobrze, ale doznała utraty pamięci...

-Proszę powt...- powiedział ktoś po drugiej stronie telefonu. Cholera!

-Nazywa się Alicia Czerwiec. Znaleźliśmy ją ranną w lesie...

-Alicia Czerwiec, rozumiem. Czy trze... wysłać kar...?

-Nie! Zajęliśmy się nią, ale musimy powiadomić jej rodzinę o tym, gdzie teraz jest. Pewnie zgłosili jej zaginięcie. 

-Sprawdzę w bazie zgłoszeń... Proszę chwi... po...ć.

-Co ci powiedzieli?- zapytał Jace.- Ktoś zgłaszał jej zaginięcie?

-Właśnie czekam... Sygnał jest bardzo słaby i wydaje mi się, że mnie nie zrozumieli.

-Halo?- odezwał się głos ze słuchawki.

-Tak! Macie jakieś informacje o Alicii Czerwiec?

-Nie mamy w bazie zaginio... niko... - ...sku.

-Czy na pewno nikt o nią nie pytał? 

-Nie posiadamy takich infor... -...cji. Mówił pan, że ta kobieta jest ranna... Proszę ja za...-...ć do szp...

-Nie możemy. Nie w tej chwili... Drogi są zasypane śniegiem po pas! 

-Wszystkie służby prac...- proble...- i w tamtej chwili padł zasięg.

-Połączenie padło...- powiedział Chris do Jace'a.- Straciłem sygnał.

-Dowiedziałeś się czegoś przydatnego?- zapytał.

-Nikt nie zgłosił jej zaginięcia i kazali nam ją zabrać do szpitala.

-Przynajmniej policja zna teraz lokalizację, jeśli ktoś przyjdzie zgłosić jej zaginięcie.

-Jakoś w to wątpię. Mogła powiedzieć swojej rodzinie, gdzie ma zamiar się wybrać.

-Tak... Trochę minie, zanim zauważą jej zaginięcie...- Chris i Jace robili co mogli, aby mi pomóc, ale bez skutku.Miałam wrażenie, że w ogóle nie istnieję i nie ma nikogo, kto by za mną tęsknił. Czułam się jak płótno pozbawione kolorów, które mogłyby tchnąc w nie życie.

Hejo! Dzisiaj taki krótki rozdział. Przepraszam, że długo nie dodawałam ale nie miałam czasu. Obiecuję, że jeszcze dziś pojawi się nowy rozdział. 

AmnezjaWhere stories live. Discover now