Po tym kiedy Zayn prawie rozwalił moje auto a ja zdążyłam się na niego wkurzyć nie mam pojęcia ile razy wreszcie chłopak zaparkował kawałek przed klubem.
Po dość nie długim czasie ponieważ kolejka wcale nie była tak długa weszliśmy do budynku.
Szczerze to wcześniej mnie tu nie było wiec to chłopaki wybierali klub ale przyznam ze byłam w kilku lepszych miejscach.
Od razu po wejściu ja z Aaronem poszliśmy zająć jakieś miejsca, a Zayn w stronę baru by zamówić coś do picia.
Ogólnie Zayn miał nas pilnować ale coś czuje ze to ja tu skończę trzeźwa. Nie to ze nie lubie się czasami napić ale wiem ze jestem w dosyć sporym niebezpieczeństwie i musze się pilnować, a gdybym była pijana to w razie jakby coś się działo to raczej nie dałabym rady się bronić.Po niecałych dwóch godzinach miałam dość pilnowania chłopków ponieważ tak jak mówiłam to oni się najebali. Ja sama może wypiłam z dwa lub trzy kieliszki na samym początku wiec byłam już całkiem trzeźwa.
Poprosiłam ochroniarza o pomoc w wsadzeniu chłopków do auta bo po jakichś trzydziestu minutach miałam dość.
Po jakimś czasie wreszcie odjechałam spod klubu i pojechałam w stronę domu. Bałam się zostawić ich samych wiec postanowiłam ze zawiozę ich do domu Aarona i zostanę tam na noc.———————
Przepraszam ze krótki ale postaram się coś jeszcze dziś dłuższego napisaćmx
CZYTASZ
Bad || 1D & 5sos
FanfictionPowinnam umrzeć....ale żyje Uciekłam i.... był to dobry wybór Nie powinnam była wracać......ale wróciłam #191~04.05.2k18 #167~06.05.2k18 #167~25.05.2k18