~ Prolog ~

10.3K 487 211
                                    

– Mamo?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Mamo?

Do przestronnego i bogato zdobionego pomieszczenia wszedł mały, kilkuletni chłopiec o jasnych włosach.

– Tak, kochanie? – Zapytała kobieta odwracając się w stronę syna.

– Dokąd udał się ojciec?

– Na planetę Navaar.

– Przecież jest to niezamieszkana i uśpiona planeta. 

– Dzisiejszego ranka Heimdall poinformował ojca, iż pojawił się tam tunel czasoprzestrzenny. Wyruszył by to sprawdzić.

Chłopiec zamyślił się przez chwilę po czym oznajmił:

– Będę wyczekiwać jego powrotu.

– Zabierz ze sobą brata, Thorze.

Dwóch chłopców siedziało na złotych schodach wpatrując się w niebo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dwóch chłopców siedziało na złotych schodach wpatrując się w niebo.

– Myślisz, że ktoś zaatakował Navaar? – Zapytał Thor.

– Dlaczego ktoś miałaby to robić?

Drugi, ciemnowłosy chłopiec, zerknął na brata, który wpatrywał się w niego pytająco. Mlasnął z poirytowania po czym odparł:

– Po co atakować planetę, na której nie ma żywej duszy? Bardziej opłacałoby się zaatakować Midgar. Jest tam ludność, liczne zasoby wodne...

– Wraca! – Krzyknął Thor przerywając bratu w pół zdania. – Wstawaj, Loki!

Dwaj bracia wstali ze schodów i biegiem ruszyli ojcu na powitanie.

– Przywiózł coś ze sobą! – Oznajmił radośnie Thor. – Może to jakieś Naavardzkie zwierzę?

– Ile razy mam Ci powtarzać? – Zapytał Loki doganiając brata. – Na tamtej planecie od wielu tysięcy lat nie ma życia...

Odyn kroczył dumnie przez most, kurczowo trzymając coś w ramionach. Na widok swoich synów uśmiechnął się promiennie i kucnął przed nimi.

– Co to jest? – Zapytał Thor, który jako pierwszy dobiegł do ojca.

Odyn poczekał aż dotrze do nich Loki po czym odsunął kawałek materiału, w którym było zawinięte kilkumiesięczne dziecko.

Thor posłał Lokiemu triumfalne spojrzenie szepcząc:

– Ponoć na Navaarze nie ma życia, co?

– Bo nie ma – Rzekł spokojnie Odyn, przyglądając się śpiącemu w jego ramionach dziecku. – Wystąpiła anomalia. Tunel czasoprzestrzenny pojawił się na Midgardzie po czym porwał kobietę z dzieckiem, przenosząc je na Navaar.

– Czyli to dziecko jest z Ziemii? – Zapytał zaskoczony Loki, badawczo przyglądając się maleńkiej istotce.

– Zgadza się.

Odyn zabrał niemowlę oraz dwóch synów i wspólnie udali się do pałacu, gdzie czekała na nich Frigga.

Odyn zabrał niemowlę oraz dwóch synów i wspólnie udali się do pałacu, gdzie czekała na nich Frigga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Żona Odyna wzięła dziecko na ręce. Zmarszczyła brwi czując energię, która wypełniała ciało tej drobnej istoty.

– Dziewczynka – Oznajmiła z uśmiechem.

– Fuj... – Szepnął niezadowolny Thor w stronę Lokiego.

– Co stało się z jej matką? – Zapytała kobieta.

– Kiedy dotarłem na Navaar była już martwa. Byłem pewien, że dziecko również nie żyje – Odparł Odyn gładząc swoją siwą brodę.

– Navaar... – Szepnęła Frigga gładząc policzek dziewczynki – Wyczuwam w niej energię tej planety. Interesujące...

– Zatrzymamy ją? – Loki podszedł do matki by zerknąć na śpiące dziecko.

Frigga kucnęła, by syn mógł przyjrzeć się dziewczynce, kiedy nagle ujrzała kawałek papieru wystający zza jej kołnierzyka.

Wyjęła go i przeczytała na głos:

– Nazywa się Jenna. Jenna Hawkins.

Cała czwórka zerknęła na siebie w ciszy. Odyn podszedł do żony, która wciąż trzymała dziecko w ramionach, i gładząc małą główkę dziewczynki, szepnął:

– Witaj w Asgardzie, Jenno.

•••

Element • Avengers / Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz